AI w służbie kaznodziejstwa: demaskacja modernistycznej pustki
Portal Więź.pl (23 listopada 2025) publikuje rozważania ks. Jana Słomki na temat użycia ChatGPT w przygotowaniu homilii. Autor, pomimo pozorów krytycyzmu, tkwi w modernistycznej pułapce redukcji głoszenia Słowa Bożego do technicznego problemu komunikacji. Jego tekst, choć wskazuje na „pustkę i nijakość” produktów sztucznej inteligencji, pomija kluczowy wymiar nadprzyrodzony kapłańskiego urzędu nauczania.
„Produkt wytworzony przez sztuczną inteligencję co prawda wygląda jak tekst, a nawet coraz doskonałej go symuluje, ale nie jest tekstem we właściwym rozumieniu tego słowa”
Naturalistyczne założenia ukryte w pozorach roztropności
Słomka koncentruje się na „międzyludzkim charakterze języka”, całkowicie ignorując dogmatyczną prawdę o kapłaństwie jako uczestnictwie w nauczającym urzędzie Chrystusa (Conc. Trid., Sess. XXIII, cap. 4). Jego rozważania mieszczą się w paradygmacie posoborowego naturalizmu, gdzie głoszenie Słowa sprowadzone zostaje do psychologicznej relacji „zaufania” między mówcą a słuchaczem. Tymczasem Sobór Trydencki definiuje kaznodziejstwo jako „główny obowiązek biskupów” (Sess. V, De ref.), którego celem jest zbawienie dusz, a nie budowa międzyludzkiej więzi.
Katastrofalne pominięcia doktrynalne
Autor nie wspomina o łasce stanu kapłańskiej, o działaniu Ducha Świętego w głoszeniu Słowa ani o wymogu sentire cum Ecclesia. Pius X w encyklice Pascendi demaskuje takich modernistów: „Wierzą, że wiara rodzi się w tajemniczym łonie świadomości […] nie zaś z zewnętrznego objawienia” (n. 12). Słomka, mówiąc o „przestrzeni wiary”, redukuje ją do subiektywnego odczucia, podczas gdy prawdziwy kapłan jest „narzędziem Chrystusa” (Św. Jan Chryzostom, De sacerdotio IV, 6).
AI jako symptom głębszej apostazji
Fakt, że w ogóle pojawia się dyskusja o zastosowaniu ChatGPT w homiliach, obnaża teologiczne bankructwo posoborowia. Gdy kapłani tracą wiarę w nadprzyrodzony charakter swej misji, szukają „pomocników” w maszynach. Św. Pius X ostrzegał: „Moderniści […] czynią z człowieka boga” (Pascendi, n. 39). W prawdziwym Kościele nie do pomyślenia jest, by kapłan – alter Christus – zastępował rozmyślanie nad Pismem Świętym algorytmem przetwarzającym „porozrywane strzępy sensu”.
Fałszywa dychotomia i milczenie o źródłach kryzysu
Słomka przeciwstawia „tekst ludzki” maszynowej „symulacji”, lecz nie zauważa, że same posoborowe homilie często są teologicznymi symulakrami. Gdy głosi się „ludzkie słowa” o ekologii czy dialogu, zamiast dogmatów o grzechu, łasce i sądzie ostatecznym – czyż nie mamy do czynienia z analogiczną „pustką”? Św. Augustyn przypomina: „Gdy przemawia biskup złym życiem, choć mówi dobrze, słuchacze mówią: czemu nie czynisz tego, co głosisz?” (Sermo 46). W tym kontekście użycie AI jest jedynie logiczną konsekwencją wcześniejszej utraty wiary w nadprzyrodzone posłannictwo.
Nadprzyrodzona alternatywa dla technologicznych protez
Prawdziwy kapłan czerpie moc z trzech źródeł niedostępnych AI:
- Modlitwy i życia sakramentalnego – „Kaznodzieja niech nie sądzi, że może głosić słowo Boże zewnętrznie, jeśli najpierw nie przyjął go wewnętrznie” (Św. Grzegorz Wielki, Regula pastoralis III, 24)
- Studiów opartych na niezmiennej doktrynie – „Niech kapłan […] trzyma się pewnej nauki świętych doktorów” (Pius X, Sacra Tridentina Synodus)
- Łaski Ducha Świętego – „Gdy mówić będziecie, nie wy będziecie mówili, ale Duch Ojca waszego” (Mt 10,20 Wlg)
Posoborowe „duchowieństwo”, odrzuciwszy te fundamenty, szuka ratunku w technokracji – nowoczesnej wersji złotego cielca.
Demaskacja modernistycznej mentalności
Tekst Słomki ujawnia typową dla posoborowia obsesję na punkcie formy kosztem treści. Gdy dyskutuje się o „skuteczności komunikacyjnej” zamiast o wierności depozytowi wiary, wypełnia się proroctwo Piusa XII: „Największym błędem było porzucenie niezmiennej doktryny […] i pogoń za nowinkami” (Przemówienie do kardynałów, 12 listopada 1946). W tym świetle ChatGPT to jedynie „maszynka” do produkcji sloganów dla Kościoła pozbawionego duszy – hybrydy humanitaryzmu i technokracji.
Ostatecznie, sam fakt publikacji takiego artykułu na portalu związanym z kręgami „katolickimi” dowodzi głębokości kryzysu. Gdy kapłanom brakuje argumentów z Tradycji, sięgają po lingwistyczne sofizmaty. Przypomina to słowa św. Hieronima: „Kto nie zna Pisma Świętego, nie zna Chrystusa” – dziś należałoby dodać: kto szuka inspiracji w algorytmach, utracił już wiarę w moc Słowa Wcielonego.
Za artykułem:
Porozrywane strzępy sensu. ChatGPT zamiast kaznodziei? (wiez.pl)
Data artykułu: 23.11.2025








