Portal Opoka informuje o rozmowach pokojowych w Genewie dotyczących wojny na Ukrainie. Prezydent Wołodymyr Zełenski wyraził nadzieję, że „zespoły z Ukrainy i USA, a także ekipy negocjacyjne z krajów europejskich” wypracują rozwiązanie kończące konflikt. Strona amerykańska przedstawiła kontrowersyjny 28-punktowy plan przewidujący m.in. rezygnację Kijowa z członkostwa w NATO i redukcję armii, podczas gdy europejska kontrpropozycja rzekomo wyklucza „restrykcje dotyczące armii”.
Naturalistyczne złudzenie „pokoju bez Chrystusa Króla”
„Trzeba zatrzymać rozlew krwi i zagwarantować, że wojna nie zostanie ponownie rozniecona” – deklaruje Zełenski. To typowo naturalistyczne podejście, całkowicie pomijające nadprzyrodzony wymiar ludzkich konfliktów. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) uczył niezmiennej zasady: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem żaden z dyskutowanych planów nie odnosi się do konieczności poddania narodów pod władzę Chrystusa Króla – jedynego źródła prawdziwego pokoju.
Propozycje dyplomatyczne opierają się na fałszywej wizji suwerenności państwowej oderwanej od praw Bożych. Jak przypominał Leon XIII w Immortale Dei (1885): „Żadna ustawa ludzka nie ma mocy zniewagi prawa naturalnego lub prawa Bożego”. Redukcja armii Ukrainy czy zakaz przystąpienia do NATO stanowią pogwałcenie ius defensionis – naturalnego prawa narodów do obrony przed niesprawiedliwą agresją, o którym pisał św. Tomasz z Akwinu w Summa theologiae (II-II, q. 40).
Masońska geneza „pokojowych” inicjatyw
Szczególnie wymowny jest fakt, że negocjacje toczą się w Genewie – historycznym mateczniku protestanckiego rewizjonizmu teologicznego i masońskich struktur. Już Pius IX w Syllabus errorum (1864) potępiał jako „błąd indyferentyzmu” przekonanie, że „pokój możliwy jest bez uznania praw Królestwa Chrystusowego” (pkt 77-79). Tymczasem amerykańsko-europejskie propozycje wpisują się w odwieczną strategię lóż: zastąpić chrześcijański ład międzynarodowy systemem płynnych kompromisów opartych na relatywizmie moralnym.
Nie przypadkiem plan Waszyngtonu przewiduje „przejęcie przez Rosję większości terenów Ukrainy”. To klasyczna strategia „równowagi sił” charakterystyczna dla masońskiej geopolityki, całkowicie obca katolickiej nauce o sprawiedliwości między narodami. Św. Robert Bellarmin w De Laicis dowodził, że niesprawiedliwe zdobycze terytorialne nigdy nie mogą być legalizowane, nawet pod pretekstem „zapobieżenia większemu złu”.
Zdrada Zachodu wobec Ukrainy
Europejska „kontrpropozycja”, choć rzekomo odrzucająca redukcję armii, w istocie stanowi przejaw tej samej apostazji od katolickich zasad. Brak w niej jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku obrony chrześcijańskiej tożsamości Ukrainy przed rosyjskim neopogaństwem. Jak przypomina Sobór Laterański IV (1215): „Królowie winni być pomocą Kościołowi w tępieniu herezji”. Tymczasem Zachód milczy o prześladowaniach Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, akceptując kremlowską narrację o „denazyfikacji”.
Artykuł wspomina o „liście apostolskim” Leona XIV z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. To skandaliczna próba zawłaszczenia dziedzictwa wiary przez modernistyczną sektę. Prawdziwy Sobór Nicejski (325) ogłosił współistotność Syna z Ojcem, podczas gdy dzisiejsi uzurpatorzy głoszą relatywizm religijny sprzeczny z kanonem VI tegoż Soboru. Wspomniany dokument to jedynie kolejne narzędzie niszczenia katolickiej doktryny pod płaszczykiem ekumenicznego dialogu.
Jedyna droga do pokoju
Wszelkie ludzkie zabiegi dyplomatyczne skazane są na porażkę, gdyż ignorują fundamentalną prawdę: „Nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12). Pius XI w Quas primas wskazywał, że „królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi”, co nakłada na władców obowiązek publicznego wyznawania wiary. Dopóki narody nie poddadzą się pod panowanie Chrystusa Króla przez poświęcenie Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi – zgodnie z żądaniami potępionych przez Kościół fałszywych objawień fatimskich – żadne porozumienia nie zapewnią trwałego pokoju.
Katolicka odpowiedź na wojnę musi obejmować: 1) publiczną pokutę narodów za apostazję, 2) odrzucenie masońskich planów pokojowych, 3) przywrócenie społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak napominał św. Pius X w Lamentabili sane (1907): „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu” (pkt 26). Tylko całkowite poddanie się prawom Królestwa Bożego przyniesie prawdziwy pokój – pax Christi in regno Christi.
Za artykułem:
Zełenski: liczę na to, że rozmowy w Szwajcarii przyniosą efekty (opoka.org.pl)
Data artykułu: 23.11.2025








