Portal eKAI (23 listopada 2025) relacjonuje przebieg forum formacyjnego „Ku synodalności Kościoła Bydgoskiego”, organizowanego przez Prymasowski Instytut Kultury Chrześcijańskiej im. Stefana kard. Wyszyńskiego w Bydgoszczy. Głównym tematem spotkania było budowanie relacji między duchownymi i świeckimi w duchu tzw. synodalności. Dr hab. Aleksander Bańka, filozof z Uniwersytetu Śląskiego, podkreślał potrzebę „uznania wzajemnych kompetencji” oraz „współdzielenia misji wynikającej z faktu bycia ochrzczonymi”. Ks. prof. Mirosław Gogolik, dyrektor instytutu, wskazywał zaś, że „nie funkcja, lecz relacja sprawia, że moja posługa rozwija się”.
Naturalistyczna redukcja nadprzyrodzonej misji
Przedstawiona wizja „Kościoła relacji” stanowi jawne odrzucenie hierarchicznej struktury założonej przez Chrystusa. Jak uczy św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Kościół jest zgromadzeniem ludzi związanych wyznaniem tej samej wiary chrześcijańskiej i uczestnictwem w tych samych sakramentach, pod zwierzchnictwem prawowitych pasterzy, a przede wszystkim jednego zastępcy Chrystusa na ziemi, Papieża Rzymskiego”. Tymczasem prof. Bańka głosi modernistyczną herezję, stawiając na równych prawach:
„współodczuwania z Kościołem, czyli rozumienia tego, że jest on w swojej naturze zbudowany na relacjach”
To ewidentne naruszenie dogmatu o nadprzyrodzonym charakterze Mistycznego Ciała Chrystusa. Kościół nie jest klubem wzajemnej adoracji, lecz depozytariuszem Objawienia i szafarzem łaski. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis potępia takich pseudoteologów: „Moderniści […] Kościół uważają za owoc świadomości zbiorowej” (pkt 6).
Demontaż kapłaństwa urzędowego
Ks. Gogolik, jako „wikariusz biskupi ds. formacji kapłańskiej”, powinien strzec świętości prezbiteratu. Tymczasem promuje psychologizującą wizję posługi, gdzie liczą się nie sakramentalne prerogatywy, lecz emocjonalne relacje. Gdy mówi o „filtrowaniu bodźców” i „homeostazie psychiczno-duchowej”, przywodzi na myśl podręczniki świeckich terapeutów, nie zaś dzieła św. Karola Boromeusza czy św. Alfonsa Liguoriego.
Prawdziwe kapłaństwo to alter Christus, nie zaś moderator grup dyskusyjnych. Sobór Trydencki w sesji XXIII naucza nieomylnie: „Kapłaństwo Nowego Testamentu jest udziałem w jedynym kapłaństwie Chrystusa i udziela świętej władzy składania Ofiary i odpuszczania grzechów”. Kto to neguje – jak owi „synodalni reformatorzy” – staje się współwinny świętokradztwa.
Fałszywy ekumenizm i relatywizm
Najjaskrawszy przykład apostazji znajdujemy w słowach Bańki o „strategii duszpasterskiej wobec tych poza murami”:
„Możemy postrzegać ją w duchu rygorystycznym […] Jest i druga, jaka każe nam spojrzeć na bliźniego […] który poczuje się przy mnie bezpiecznie. Trzeba nam uczyć się wychodzenia do świata nie z perspektywy krytyczno-oceniającej, tylko pewnej troski”
To otwarte odrzucenie nakazu misyjnego Chrystusa: „Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15-16). Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępia takich „duszpasterzy”: „Błądzą ci, co sądzą, iż ludzie mogą znajdować drogę zbawienia i osiągać wieczne zbawienie w każdej religii” (pkt 16).
Kryzys jako pretekst do rewolucji
Całe forum opiera się na kłamliwej przesłance, jakoby Kościół potrzebował „odpowiedzi na kryzys” poprzez synodalne eksperymenty. Tymczasem prawdziwy kryzys wynika z odstępstwa od niezmiennej doktryny! Pius XI w Quas Primas wskazuje jedyne rozwiązanie: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym […] nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Zamiast tego „księża” z Bydgoszczy proponują dialog ze światem – ten sam, który potępił św. Pius X: „Nie po to bowiem założono Stowarzyszenia katolickie, aby budować bezużyteczne mosty między wiarą a niewiarą, lecz aby katolicyzm utrzymać i bronić” (List o Sillonie, 1910).
Struktura antykościoła w działaniu
Przygotowania do „I Synodu Diecezji Bydgoskiej” stanowią część globalnej ofensywy antychrystusowej. Jak trafnie zauważa uczestnik forum Marcin Smoliński: „synodalność jest powrotem do tego, czym Kościół żył od samego początku” – jest to kłamstwo tak bezczelne, że aż zdumiewające. Żaden z Ojców Kościoła nie znał „synodalności” w tym modernistycznym kształcie. Sobory zawsze potwierdzały depozyt wiary, nie zaś kwestionowały go pod pozorem „wysłuchania Ducha Świętego” – którego to Ducha heretycy utożsamiają z duchem czasu.
Kard. Alfredo Ottaviani w Il Baluardo przestrzegał: „Kościół musi być rządzony przez prawowitą hierarchię, a nie przez demokratyczne zgromadzenia”. Tymczasem w Bydgoszczy przygotowuje się grunt pod kolejną fazę rewolucji – włączenie świeckich do władzy kanonicznej, co jest jawnym pogwałceniem Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 (kan. 118).
Forum w Bydgoszczy to nie niewinna wymiana poglądów, lecz akcja sabotażowa przeciwko katolickiej tożsamości. Gdy „księża” mieszają psychologię z teologą, a „profesorowie” głoszą konieczność „współdzielenia misji” – mamy do czynienia z czystym modernizmem potępionym w Lamentabili sane exitu (1907): „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (pkt 22).
Jedyną odpowiedzią wiernych musi być nieustępliwa obrona Tradycji i odrzucenie tych antykatolickich struktur. Jak nauczał św. Atanazy: „Nie wolno iść na ugodę z heretykami, nawet w jednym słowie, gdyż chodzi o zbawienie dusz”.
Za artykułem:
23 listopada 2025 | 20:55Forum formacyjne „Ku synodalności Kościoła Bydgoskiego” (ekai.pl)
Data artykułu: 23.11.2025








