Portal „Gość Niedzielny” relacjonuje kolejny incydent na litewskim niebie, gdzie władze ponownie zamknęły wileńskie lotnisko z powodu wykrycia balonów nadlatujących z Białorusi. „Według władz litewskich balony są ekspediowane z Białorusi przez przemytników papierosów, a winę za to ponosi białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka” – czytamy, dodając, że litewscy urzędnicy określają to mianem „ataku hybrydowego”. Cała narracja sprowadza się do płaskiego opisu zdarzeń w kategoriach polityki międzynarodowej, zupełnie pomijając jedyne rozwiązanie prawdziwych konfliktów między narodami: publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa nad Litwą, Białorusią i wszystkimi państwami.
Polityczna mgła zamiast światła Ewangelii
W analizowanym tekście dominuje typowo modernistyczne podejście: konflikt między narodami przedstawiany jest wyłącznie jako gra interesów ziemskich władz. Brak jakiegokolwiek odniesienia do nadprzyrodzonej rzeczywistości, do grzechu jako źródła wojen i niepokojów międzynarodowych. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał nieomylnie: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Litewskie władze, zamiast publicznych modlitw ekspiacyjnych i aktu poświęcenia Narodu Najświętszemu Sercu Jezusa, wolą inwestować w technologię radarową – jakby elektronika mogła zastąpić łaskę Bożą.
„Władze Litwy twierdzą, że jest to +atak hybrydowy+”
Użycie modnego określenia „hybrydowy” odsłania jeszcze głębszy problem: redukcję języka do świeckich schematów. W tradycyjnej nauce Kościoła nie ma miejsca na takie semantyczne nowinki – „wojna hybrydowa” to po prostu kolejne narzędzie szatana, „władcy tego świata” (J 12,31), którego moc może być złamana jedynie przez społeczne panowanie Chrystusa Króla. Dla katolika każde zakłócenie porządku publicznego powinno być wezwaniem do modlitwy różańcowej i pokuty, a nie do eskalacji retoryki bezpieczeństwa narodowego.
Lotnisko zamknięte – Królestwo Boże otwarte
Zarzut pod adresem Łukaszenki o „niepowstrzymywanie przemytników” pokazuje, jak bardzo współczesne państwa zapomniały o swojej podstawowej funkcji: wspieraniu obywateli w dążeniu do zbawienia. Władza, która nie uznaje swej służebnej roli wobec prawa Bożego, zawsze degeneruje się w kierunku policyjnego państwa. Św. Paweł Apostoł przypomina: „Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga” (Rz 13,1), co oznacza, że każda ziemska jurysdykcja musi być podporządkowana Boskiemu Prawodawcy. Tymczasem zarówno reżim białoruski, jak i litewskie władze, działają w ramach tej samej laickiej paradygmy, gdzie Bóg jest co najwyżej prywatnym hobby obywateli.
Warto zauważyć, że portal „Gość Niedzielny” – jako część struktury posoborowego neo-kościoła – nie proponuje żadnego duchowego rozwiązania konfliktu. Brak wezwania do modlitwy, do ofiarowania Mszy Świętych w intencji pokoju, do publicznych błagań o interwencję Niebios. To symptomatyczne dla instytucji, która sama odrzuciła społeczne panowanie Chrystusa, akceptując zasady wolności religijnej potępionej przez bł. Piusa IX w Syllabusie (pkt 15-18, 77-79).
Balony jako znak czasów
Fenomen balonów wykorzystywanych w konfliktach międzynarodowych można odczytać jako symbol współczesnego świata: unoszący się bez steru, zdany na kaprysy wiatrów ideologii. Tymczasem Kościół katolicki zawsze nauczał, że narody muszą być zakotwiczone w niezmiennym prawie naturalnym i objawionym. Pius XI w Quas Primas stanowczo przypominał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – (…) najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Dopóki Litwa i Białoruś nie uznają tej władzy, dopóty będą tkwić w błędnym kole podejrzeń i konfliktów.
Ostatnie zdanie artykułu o ponownym otwarciu przejść granicznych jedynie potwierdza bezsilność świeckich rozwiązań: „Zostały one jednak ponownie otwarte w czwartek”. To błędne koło zamknięć i otwarć doskonale ilustruje bankructwo współczesnej polityki, która odrzuciła Chrystusa jako fundament ładu międzynarodowego. Św. Augustyn w Państwie Bożym uczył, że prawdziwy pokój (pax vera) możliwy jest tylko wówczas, gdy społeczeństwa uznają prymat dóbr duchowych nad doczesnymi.
Zamiast więc tracić czas na analizowanie tras balonów, władze Litwy powinny niezwłocznie: 1) dokonać publicznego aktu poświęcenia kraju Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji, 2) przywrócić katolickie prawa zakazujące profanacji dni świątecznych, 3) wspierać jedynie prawowite kapłaństwo sprawujące Ofiarę Mszy Świętej w rycie rzymskim. Tylko takie działania przyniosą trwały pokój – wszystko inne to liźnięcie gorącego żelaza przez ślepego.
Za artykułem:
Lotnisko w Wilnie ponownie zamknięte z powodu nadlatujących balonów (gosc.pl)
Data artykułu: 24.11.2025








