Portal Gość Niedzielny (25 listopada 2025) relacjonuje orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE nakazujące państwom członkowskim, w tym Polsce, uznawanie tzw. „małżeństw” osób tej samej płci zawartych za granicą. Decyzja ta – zdaniem Trybunału – wynika z „prawa do swobody przemieszczania się” i prowadzenia „zwykłego życia rodzinnego”. Komentujący sprawę prof. Marek Safjan uspokaja, że wyrok „nie prowadzi do automatycznej zmiany polskiego prawa”, lecz wymusza uznawanie statusu prawnego par homoseksualnych. Quod est absurdum! (Co jest niedorzecznością!) – woła zdrowy rozsądek i niezmienna doktryna katolicka.
Prawo unijne jako narzędzie rewolucji antykatolickiej
„Państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju Unii”
Trybunał Sprawiedliwości UE, instytucja pozbawiona legitymacji demokratycznej, sięga po prerogatywy należne wyłącznie suwerennym narodom. Narzucając Polsce obowiązek uznania sodomickich pseudomałżeństw, dokonuje bezprawnej ingerencji w porządek prawny oparty na fundamencie prawa naturalnego. Jak przypomina Pius XI w encyklice Casti Connubii: „Małżeństwo nie zostało ustanowione ani przywrócone przez ludzi, lecz z ustanowienia Bożego; strzeżone jest przez prawa Boskie i prawa natury, których żadna wola ludzka naruszyć nie może”.
Demaskacja języka zdrady
Analiza językowa komentowanego artykułu ujawnia symptomatyczną zgniliznę:
- Użycie terminu „małżeństwo” wobec związku dwóch mężczyzn to semantyczny zamach na rzeczywistość. Jak naucza św. Tomasz z Akwinu: „Error circa matrimonii essentiam invalidum facit consensum” (Błąd co do istoty małżeństwa unieważnia zgodę).
- Fraza „prowadzenie zwykłego życia rodzinnego” wobec związku homoseksualnego to bluźniercze wypaczenie pojęcia rodziny, która – jak podkreśla Sobór Trydencki – powstaje wyłącznie „przez wolny związek mężczyzny i kobiety” (sesja XXIV).
- Milczenie o crimen contra naturam (zbrodni przeciw naturze) oraz brak przypomnienia słów św. Pawła: „Mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę” (Rz 1,27 Wlg) – to ciche przyzwolenie na grzech wołający o pomstę do nieba.
Teologiczny wymiar skandalu
Orzeczenie TSUE stanowi:
- Jawną apostazję od prawa naturalnego, które – jak uczy Pius XII – „jest wpisane w samo serce człowieka przez Stwórcę” (Przemówienie do prawników katolickich, 1953).
- Realizację programu masońskiego zarysowanego w Syllabusie błędów Piusa IX (1864), gdzie potępiono tezę, że „małżeństwo nie jest prawdziwym sakramentem” (pkt 65) oraz że „państwo jest źródłem wszelkich praw” (pkt 39).
- Przyczynę utraty łaski uświęcającej przez urzędników wykonujących tę bezbożną legislację – przypomina bowiem Sobór Trydencki, że „wszyscy, którzy działają przeciwko przykazaniom Bożym, tracą łaskę” (sesja VI, kan. 11).
Symptomatologia upadku Zachodu
Decyzja TSUE nie jest odosobnionym incydentem, lecz kolejnym ogniwem w łańcuchu:
- Rewolucja francuska (1789) – detronizacja Chrystusa Króla
- Legalizacja rozwodów (XX w.) – profanacja nierozerwalności małżeństwa
- Promocja gender (XXI w.) – otwarta wojna z antropologią chrześcijańską
Jak ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści dążą do zniszczenia wszelkich więzi łączących człowieka z Bogiem”. Dziś obserwujemy realizację tego programu poprzez systemowe niszczenie fundamentów społeczeństwa.
Polska wobec antychrześcijańskiego dyktatu
„Orzeczenie (…) zasługiwałoby na to, by jego implementacja nastąpiła w drodze bezpośredniego stosowania” – prof. Marek Safjan
Oświadczenie byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego ujawnia mentalność prawników wychowanych w kulach „państwa prawa”, gdzie Bóg został zastąpiony przez biurokratyczne regulacje. Tymczasem już w 1925 r. Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał: „Królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi (…). Jeżeli kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”.
Polska – kraj poddany Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji – staje dziś przed wyborem: albo poddać się neo-pogańskiemu imperializmowi brukselskiemu, albo powrócić do swej chrześcijańskiej tożsamości. Tertium non datur!
Duchowa odpowiedź katolików
W obliczu tej inwazji zła, wierni powinni:
- Odmówić akt wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa za grzechy przeciwko cnocie czystości.
- Żądać od prawowitych pasterzy (o ile jeszcze jacyś pozostali) publicznej ekskomuniki wszystkich zaangażowanych w propagowanie tego bezprawia.
- Wspierać rodziny katolickie w ich walce o wychowanie dzieci „w karności i nauce Pańskiej” (Ef 6,4 Wlg).
Jak przypomina św. Paweł: „Non est nobis colluctatio adversus carnem et sanguinem, sed adversus principes et potestates” (Nie toczymy walki przeciw ciału i krwi, lecz przeciw księstwom i władzom – Ef 6,12 Wlg). Walka z TSUE to nie spór prawniczy, lecz bitwa w wojnie duchowej o dusze narodów.
Za artykułem:
TSUE: państwo ma obowiązek uznać małżeństwo jednopłciowe zawarte w innym kraju UE (gosc.pl)
Data artykułu: 25.11.2025







