Ksiądz w tradycyjnych szatach stoi przed miastem, trzymając heretyckie poradniki 'Język w głębie', podczas gdy ludzie patrzą z obawą. Tło przedstawia budynek z logo Banku Pekao S.A.

Ekologiczny utylitaryzm jako narzędzie dezintegracji chrześcijańskiego ładu

Podziel się tym:

Portal Opoka informuje o publikacji poradników komunikacyjnych „Język w gębie”, opracowanych przez agencję Lata Dwudzieste przy współpracy Banku Pekao S.A. Projekt ma na celu zmianę narracji wokół „zielonej transformacji” poprzez odejście od apokaliptycznych wizji klimatycznych na rzecz podkreślania bezpośrednich korzyści dla człowieka. Autorzy twierdzą, że „ludzie nie chcą słuchać o katastrofie i klimacie”, lecz skłonni są popierać zmiany poprawiające ich codzienny komfort. W publikacji całkowicie pominięto transcendentny wymiar relacji człowieka ze stworzeniem, redukując problematykę ekologiczną do utylitarnego rachunku zysków i strat.


Antropocentryczna herezja w służbie globalistycznej narracji

Proponowana przez autorów zasada „skup się na potrzebach ludzi – wszak to dla ludzi przygotowujesz przekaz” stanowi jawną realizację modernizmu potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici gregis. Dokument jednoznacznie piętnuje redukcję religii do „potrzeb człowieka” jako przejaw naturalistycznej apostazji. Jak czytamy w Syllabusie błędów Piusa IX: „Nauka Kościoła jest wroga prawdziwemu postępowi nauk” (pkt 57) – w tym przypadku chodzi o pseudonaukowe próby zastąpienia obiektywnego porządku stworzenia subiektywnymi „korzyściami” czy „stratami”.

Brak jakiejkolwiek wzmianki o grzechu pierworodnym jako źródle kryzysu ekologicznego demaskuje prawdziwe intencje twórców poradników. Nie przypadkiem współautorem projektu jest instytucja finansowa – Bank Pekao S.A. – co odsłania komercyjne podłoże całej inicjatywy. W myśl zasady „cuius regio, eius religio” współczesne korporacje przejmują rolę dawnego magisterium, narzucając własne „dogmaty” ekologiczne oderwane od chrześcijańskiego rozumienia świata.

Relatywizacja pojęcia dobra wspólnego

Gdy autorzy raportu stwierdzają, że „grupa osób gotowych do wyrzeczeń dla ratowania planety stopniała do 5%”, przyznają nieświadomie klęskę całego projektu oświeceniowego humanizmu. Odmowa wyrzeczenia się stanowi jawną negację podstawowej zasady życia chrześcijańskiego, o której Pius XI w Quas primas nauczał: „Jarzmo Chrystusowe jest słodkie, gdyż nakłania nas do zaparcia się nieuporządkowanych pożądań”.

Próba zastąpienia ascezy technikami marketingowymi („15 kroków komunikacyjnych”) odzwierciedla duchową pustkę współczesnego społeczeństwa. Jak trafnie zauważył św. Augustyn: „Niepokój serca ludzkiego nie ustanie, dopóki nie spocznie w Bogu” – żadne „korzyści środowiskowe” nie zapełnią tęsknoty za transcendentnym wymiarem stworzenia.

Fałszywy obraz rzeczywistości jako narzędzie inżynierii społecznej

Twórcy poradników popełniają fundamentalny błąd epistemologiczny, sugerując możliwość oddzielenia dobra człowieka od dobra stworzenia. „Odnalezienie potrzeb ludzi pokrywających się z potrzebami przyrody” to czysto gnostyckie założenie, sprzeczne z katolicką nauką o hierarchicznej strukturze bytu. Jak nauczał Pius XII w przemówieniu do uczestników Międzynarodowego Sympozjum Antropologicznego: „Człowiek nie jest panem absolutnym stworzeń, lecz szafarzem Bożych dóbr”.

Proponowane podejście całkowicie pomija:

  1. Nadprzyrodzony cel stworzenia – świat materialny istnieje dla chwały Bożej, nie zaś dla ludzkiej wygody
  2. Obowiązek sprawiedliwości wobec przyszłych pokoleń – redukowany do „rachunku ekonomicznego”
  3. Katolicką koncepcję ubóstwa – wartość ascetycznego umartwienia w duchu Ewangelii

Eko-modernizm jako forma bałwochwalstwa

Najgroźniejszym aspektem omawianego projektu jest próba stworzenia alternatywnej religii ekologicznej pozbawionej transcendentalnego wymiaru. Gdy autorzy piszą o „potrzebach przyrody”, nadają stworzeniu atrybuty osobowości, co stanowi jawny powrót do pogańskich kultów natury potępionych w Księdze Mądrości (13,1-9).

Kard. Alfredo Ottaviani w traktacie Compendium theologiae dogmaticae przestrzegał: „Każda forma naturalizmu prowadzi nieuchronnie do kultu stworzenia zamiast Stwórcy”. W świetle tej zasady cały projekt „Język w gębie” okazuje się narzędziem dezintegracji chrześcijańskiego porządku, gdzie technokracja zastępuje Boże prawo, a marketingowe triki – głos sumienia.

Jedyną odpowiedzią na kryzys ekologiczny jest powrót do regnum Christi – społecznego panowania Chrystusa Króla, o którym Pius XI nauczał: „Gdy króluje w sercach ludzkich, zakwita sprawiedliwość i pokój” (Quas primas). Wszelkie próby budowania „zielonego ładu” na antropocentrycznych fundamentach skazane są na niepowodzenie, gdyż – jak przypomina Księga Przysłów (14,12) – „jest droga, która zda się człowiekowi prosta, a w końcu prowadzi do śmierci”.


Za artykułem:
Mniej o korzyściach dla środowiska, więcej o korzyściach dla ludzi. Poradniki „Język w gębie”
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 26.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.