Solemne zdjęcie przedstawiające działanie rządowej komisji pod przewodnictwem Sylwii Gregorczyk-Abram z perspektywy katolickiej

Komisja do walki z „represjami” jako narzędzie rewolucji kulturowej

Podziel się tym:

Portal „Opoka” (26 listopada 2025) informuje o działalności rządowej komisji „ds. wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023”, kierowanej przez mec. Sylwię Gregorczyk-Abram. Zapowiedziano publikację czterech raportów, z których pierwszy – dotyczący mediów publicznych – został zdjęty z internetu z powodu rażących błędów merytorycznych. Koszt funkcjonowania komisji szacowany jest na 2,1 mln zł.


Instrumentalizacja państwa przeciwko porządkowi naturalnemu

Tworzenie specjalnych komisji śledczych pod pozorem „walki z represjami” stanowi klasyczny przejaw rewolucji kulturowej inspirowanej neomarksistowską ideologią. Już sama nazwa organu – sugerująca istnienie systemowych prześladowań „społeczeństwa obywatelskiego” – jest zwodnicza. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas (1925): „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Tymczasem komisja Gregorczyk-Abram forsuje partykularne interesy grup aktywistycznych, które w rzeczywistości dążą do:

Demontażu podstaw cywilizacji chrześcijańskiej przez promowanie aborcji pod płaszczykiem „praw reprodukcyjnych”, niszczenie rodziny poprzez ideologię gender oraz otwieranie granic dla masowej migracji islamskiej.

Demoniczna dialektyka: prześladowcy jako ofiary

Szczególnie wymowne są zapowiedzi dotyczące trzeciego raportu, który ma rzekomo badać „działania służb wobec aktywistów wspierających migrację” na granicy polsko-białoruskiej. W świetle katolickiej nauki społecznej, obrona granic przed niekontrolowaną inwazją jest podstawowym obowiązkiem władzy świeckiej. Jak przypominał Leon XIII w Immortale Dei (1885), państwo istnieje po to, by „strzec dobra wspólnego i zapewnić obywatelom możliwość osiągnięcia ich celu nadprzyrodzonego”.

Tymczasem komisja zamierza przedstawić jako „ofiary represji” tych, którzy świadomie współpracowali z reżimem Łukaszenki w destabilizacji Polski. To klasyczny przykład rewolucji permanentnej, w której agresorzy przedstawiani są jako prześladowani, a obrońcy porządku – jako oprawcy.

Finansowanie destrukcji z publicznych środków

Budżet komisji w wysokości 2,1 mln zł to jedynie wierzchołek góry lodowej. Każdy z jej 10 członków pobiera miesięcznie 16,8 tys. zł – kwotę przewyższającą średnie wynagrodzenie lekarza czy nauczyciela. Ta instytucjonalna grabież podatników służy finansowaniu działań jawnie sprzecznych z dobrem wspólnym:

  • Promocji kultury śmierci (raport błędnie przedstawił wypowiedzi Anny Gielewskiej dotyczące aborcji)
  • Niszczenia autorytetu państwa przez kwestionowanie jego suwerennych decyzji
  • Przygotowywania gruntu pod przyszłe represje wobec obrońców życia i tradycyjnych wartości

Język jako narzędzie dekonstrukcji

Analiza samego języka używanego w pierwszym raporcie ujawnia ideologiczne zacietrzewienie jego autorów. Cytowanie wypowiedzi Jakuba Jałowiczora – dziś dziennikarza portalu „Opoka” – jako przykładu „prześladowań” dowodzi, że komisja traktuje samo istnienie mediów konserwatywnych jako zagrożenie. To bezpośrednie nawiązanie do metod stosowanych przez sowiecką cenzurę, gdzie „burżuazyjny obiektywizm” uznawano za formę sabotażu.

Prawdziwe prześladowania: milczenie o męczennikach wiary

Najbardziej wymowne jest jednak to, czego w działalności komisji brakuje zupełnie. Żadnej wzmianki o rzeczywistych prześladowaniach:

  1. Działaczy pro-life pozwanych przez kliniki aborcyjne
  2. Rodziców pozbawianych władzy rodzicielskiej za sprzeciw wobec deprawacji dzieci w szkołach
  3. Katolików zwalnianych z pracy za obronę tradycyjnej moralności

To milczenie jest wymowne – świadczy, że komisja służy nie „społeczeństwu obywatelskiemu”, lecz wyłącznie lewicowo-liberalnej rewolucji.

Teologiczny wymiar kryzysu

Funkcjonowanie takiej komisji możliwe jest tylko w państwie, które odrzuciło królestwo społeczne Chrystusa. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie błędów (1864), błąd nr 39: „Państwo, jako będące źródłem i początkiem wszystkich praw, posiada pewne prawa nie ograniczone żadnymi granicami”. Tymczasem jedyne antidotum stanowi powrót do zasady wyrażonej w Quas Primas:

„Cały rodzaj ludzki poddany jest władzy Chrystusa” – żadna instytucja publiczna nie może działać w oderwaniu od tego fundamentalnego porządku.


Za artykułem:
Pierwszy raport okazał się amatorszczyzną. Będą trzy kolejne
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 26.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.