Portret Angelo Roncalliego (fałszywego papieża Jana XXIII) w tureckim krajobrazie, symbolizujący jego zdrady misji Kościoła.

Rzekoma świętość Jana XXIII a zdrada misji Kościoła

Podziel się tym:

Portal Catholic News Agency (26 listopada 2025) przedstawia hagiograficzną narrację o działalności Angelo Roncallego (późniejszego antipapieża Jana XXIII) w Turcji, wychwalając go jako „kulturowego i duchowego pomost między Wschodem a Zachodem”. Artykuł gloryfikuje jego posłuszeństwo świeckim prawom Atatürka, ekumeniczne gesty wobec schizmatyków oraz domniemaną „miłość do tureckiego ludu”, pomijając całkowicie nadprzyrodzony wymiar misji Kościoła. To klasyczny przykład modernistycznej mitologii, zastępującej Depositum Fidei kultem człowieka i relatywizmem doktrynalnym.


Naturalistyczna redukcja misji Kościoła

Autor bezkrytycznie powtarza tezę, jakoby Roncalli „stał się pomostem między Wschodem a Zachodem”, zupełnie ignorując fakt, że jedynym prawdziwym Pomostem (Pontifex) jest Chrystus Król, a Jego mistycznym Ciałem – jedyny święty, katolicki i apostolski Kościół. Wspominana „misja” Roncallego sprowadza się do czysto naturalistycznych działań:

Rozpoczął swoją misję w kraju, który wówczas nie utrzymywał formalnych stosunków dyplomatycznych z Watykanem

Gdzie tu jakiekolwiek odniesienie do głoszenia Ewangelii poganom? Gdzie rozkaz Chrystusa: „Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19)? Artykuł przemilcza zupełnie, że podczas całej „misji” w Turcji Roncalli nie nawrócił ani jednego muzułmanina, ograniczając się do administrowania resztkami zniszczonego katolicyzmu.

Kapitulacja przed laicyzmem: świeckie prawo ponad prawem Bożym

Szczególnie oburzające jest wychwalanie posłuszeństwa Roncallego antychrześcijańskim prawom Atatürka:

Szanował świeckie prawa narodu, w tym prawo zakazujące noszenia odzieży religijnej poza miejscami kultu, i starał się ich przestrzegać

Czy autor zdaje sobie sprawę, że prawo to było elementem systematycznej eksterminacji chrześcijaństwa w Turcji? Pius XI w encyklice Quas Primas stanowczo przypomina: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi […] tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Żaden biskup katolicki nie ma prawa „szanować” praw sprzecznych z prawem Bożym – jego obowiązkiem jest heroiczne świadectwo aż do męczeństwa.

Fałszywy ekumenizm i zdrada urzędu

W artykule czytamy z aprobatą:

W bezprecedensowym geście spotkał się później z patriarchą ekumenicznym

To „bezprecedensowy gest” tylko w sensie niespotykanej zdrady! Św. Pius X w liście apostolskim Multiplices inter potępił wszelkie kontakty ze schizmatykami jako „zdradę świętej sprawy jedności Kościoła”. Tymczasem Roncalli – zamiast nawracać odstępców – legitymizował schizmę, co bezpośrednio zapowiadało herezje Vaticanum II o „kościołach siostrzanych”.

Humanitaryzm zastępujący ewangelizację

Chwaląc rzekome zasługi Roncallego w pomocy „żydowskim uchodźcom z Polski”, autor nie wspomina ani słowem, czy przyszły antipapież głosił im Ewangelię. To symptomatyczne dla posoborowej redukcji misji Kościoła do humanitarnego NGO. Tymczasem Papież Pius XII w encyklice Summi Pontificatus ostrzegał: „Kto nie ma Chrystusa, nie ma życia. Poza Kościołem nie ma zbawienia”.

Kult człowieka zamiast kultu Boga

Cały artykuł jest przykładem posoborowego bałwochwalstwa osobowego. Mowa o „pomniku Jana XXIII” z napisem „Przyjaciel tureckiego ludu”, podczas gdy Chrystus mówił wyraźnie: „Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą” (Łk 6,26). Prawdziwi święci – jak św. Franciszek Ksawery – nie szukają przyjaźni świata, ale nawracają narody, ryzykując życie.

Podsumowując, analizowany tekst to klasyczny przykład modernistycznej hagiografii, która:

  • Zastępuje ewangelizację dialogiem
  • Przemienia krzyż w pomnik
  • Zamienia wiarę w folklor
  • Świętość mierzy ludzką sympatią, a nie wiernością dogmatom

Jak trafnie zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści nie są reformatorami, lecz zdrajcami i niszczycielami wiary”. Rzekome „zasługi” Roncallego w Turcji okazały się prologiem do największej apostazji w historii – Vaticanum II. Nie pomniki, ale pokuta jest dziś potrzebna.


Za artykułem:
How the man who became Pope John XXIII helped shape Vatican-Turkey relations
  (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 26.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: catholicnewsagency.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.