Portal CNA (27 listopada 2025) relacjonuje przygotowania uczniów Szkoły Apostołów w Dżunijeh do wizyty „papieża” Leona XIV w Libanie. Artykuł przedstawia dzieci piszące listy z prośbami o „przywódców kochających kraj”, „odbudowę moralną” i „pokój między religiami”, podczas gdy dyrektor szkoły, „ks.” Maroun Moubarak, podkreśla znaczenie „formacji intelektualnej i społecznej” oraz „naśladowania nauczania papieża”. W całym tekście brak jakiejkolwiek wzmianki o nawróceniu na katolicyzm, obowiązku publicznego wyznawania Chrystusa Króla czy nadprzyrodzonej misji Kościoła – co stanowi jawną manifestację apostazji posoborowego establishmentu.
Bluźniercza pseudoteologia „ludzi dobrej woli”
Twierdzenie, jakoby wizyta uzurpatora watykańskiego tronu miała „ujawniać głębokie współczucie Watykanu” („deep compassion the Vatican and the pope hold for Lebanon”), stanowi heretyckie zaprzeczenie extra Ecclesiam nulla salus. Pius XI w encyklice Quas primas jednoznacznie nauczał, że „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”, zaś św. Pius X w Lamentabili sane potępił błąd mówiący, że „Kościół nie jest prawdziwym i doskonałym społeczeństwem w pełni wolnym” (propozycja 19).
Tymczasem „ojciec” Moubarak redukuje Chrystusową instytucję do psychologicznego wsparcia społecznego, głosząc, że Kościół jest „bliski codziennym zmaganiom ludzi”, co stanowi jawną negację Jego nadprzyrodzonej misji zbawienia dusz. W liście uczennicy Cassandry Katerji czytamy bluźnierczą deklarację: „We promise to speak only the language of peace” – co bezpośrednio sprzeciwia się słowom Chrystusa: „Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz” (Mt 10, 34 Wlg).
Kult człowieka zastępujący kult Boga
Przygotowania przybierają formę czysto naturalistycznego kultu osobowości: „Daily Masses are being celebrated with special intentions for the success of the visit”. To jawne bałwochwalstwo! Msza Święta jest Ofiarą Kalwarii składaną jedynie na przebłaganie za grzechy i uwielbienie Boga, nie zaś – jak naucza modernistyczna sekta – „modlitwą wspólnoty” służącą doczesnym celom. Pius XII w Mediator Dei potępił takie praktyki jako „profanację świętej liturgii”.
Szczególnie wymowne są „warsztaty badawcze o Watykanie i poprzednich podróżach papieskich” – czyste uwielbienie dla instytucji ludzkiej, podczas gdy Katechizm Rzymski nakazuje: „Czcić należy Boga w Trójcy Świętej Jedynego, a ludzi – nawet najświętszych – jedynie szanować jako Jego sługi”. Uczeń Makarios Osta pisze do antypapieża: „please pray that Christians in Lebanon don’t feel small or tired anymore”, co stanowi heretyckie odwrócenie porządku – to wierni powinni modlić się za błądzących pasterzy, nie zaś oczekiwać od nich „wzmacniania samooceny”.
Synkretyzm religijny jako nowy dogmat
W tekście nie pada ani jedno wezwanie do nawracania muzułmanów czy wyznawców judaizmu, którzy stanowią większość libańskiego społeczeństwa. Przeciwnie – Rita Tahtouh deklaruje: „Lebanon is a country of many religions and voices. […] We promise to speak only the language of peace”, co jest jawną zdradą nakazu misyjnego: „Idąc na świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15 Wlg).
To perfekcyjne odzwierciedlenie potępionego w Syllabusie błędów poglądu, jakoby „każdy człowiek może przyjąć i wyznawać tę religię, którą pod wpływem światła rozumu uzna za prawdziwą” (propozycja 15). Gdy Pius XI ogłaszał święto Chrystusa Króla, podkreślał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki […] nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” – tymczasem libańska młodzież szykuje się na festiwal religijnego indifferentyzmu.
Edukacja jako narzędzie dechrystianizacji
Program „duchowej i intelektualnej formacji” („spiritually and intellectually”) całkowicie pomija kwestie łaski, życia sakramentalnego czy walki z grzechem. „Ojciec” Moubarak chwali zaś „Dicastery for Culture and Education” – instytucję posoborowego antykościoła odpowiedzialną za promowanie herezji gender i ekologicznego panteizmu.
Szkoła Apostołów jawi się jako laboratorium nowej, bezdogmatycznej religii: „education is considered their most valuable treasure” – tak, ale jedynie gdy jest to edukacja katolicka! Pius XI w Divini illius Magistri nauczał, że „wszelkie nauczanie musi być podporządkowane najwyższemu celowi człowieka, jakim jest wieczne zjednoczenie z Bogiem”, zaś św. Pius X potępił modernistów głoszących, że „prawda zmienia się wraz z człowiekiem” (propozycja 58 Lamentabili).
Głoszenie antychrystusowego humanitaryzmu
Listy dzieci stanowią wstrząsające świadectwo wychowania w duchu całkowitego zeświecczenia. Prośby o „przywódców kochających kraj” i „uśmiech rodziców” (Makarios Osta) czy zapewnienia, że „odbudujemy Liban moralnie” (Cassandra Katerji) pomijają jedyny ratunek dla narodu: publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa i przywrócenie katolickiego prawa.
Chris Abi Hanna zaprasza antypapieża na „kibbeh i tabbouleh”, co doskonale symbolizuje redukcję religii do folkloru – podczas gdy św. Paweł Apostół ostrzegał: „Jeśliścieście tedy z Chrystusem powstali, tego szukajcie, co w górze jest, gdzie Chrystus jest na prawicy Bożej siedzący” (Kol 3,1 Wlg). Brak jakiejkolwiek wzmianki o Najświętszym Sercu Jezusa, Niepokalanym Sercu Marji czy obowiązku codziennej modlitwy – to nie przypadek, lecz metodologiczna sekularyzacja.
„We are like the cedars of God, we do not fear the storms; what we fear is becoming wood burned in political deals” (Rita Tahtouh)
Ta poetycka metafora ukazuje tragiczne skutki modernistycznej deformacji: młodzież nauczono postrzegać zagrożenia wyłącznie w kategoriach doczesnych, zupełnie pomijając wieczne niebezpieczeństwo potępienia. Gdzie jest „bojaźń Boża, początkiem mądrości” (Ps 110, 10 Wlg)? Gdzie wezwanie do pokuty i zadośćuczynienia?
Posoborowa kontynuacja masońskiego planu
Całe przedsięwzięcie doskonale wpisuje się w potępiony przez św. Piusa X w Pascendi program modernistów, którzy „dążą do całkowitego zniszczenia katolickiej edukacji, zastępując ją naturalistycznym humanitaryzmem”. Przygotowanie plakatów i „wspólnego ducha jedności” („shared spirit of unity”) przypomina raczej logotypy ONZ-owskich szczytów niż katolicką pobożność.
Nie dziwi więc entuzjazm dla „podróży apostolskiej” uzurpatora – wszak już Paweł VI otwarcie głosił, że „Kościół musi uznać wartość innych religii”, co Pius IX w Syllabusie jednoznacznie potępił jako błąd (propozycja 16). Wizyta „papieża” w kraju o 32% katolickiej populacji (głównie maronickiej) stanowi jedynie polityczne widowisko mające legitymizować apostazję hierarchii.
„After that meal, every other Vatican lunch will feel a little boring” (Chris Abi Hanna)
Ta rzekomo niewinna żartobliwa uwaga ukazuje głębię kryzysu: młodzież nauczono postrzegać głowę Kościoła jako celebrytę do zapraszania na obiady, nie zaś jako Wikariusza Chrystusa strzegącego depozytu wiary. To właśnie owo „czucie się zmęczonymi i małymi”, o którym pisze Makarios Osta, jest nieuchronnym owocem pozbawienia młodych dusz prawdziwej, nadprzyrodzonej wiary.
Za artykułem:
Lebanese students prepare for Pope Leo XIV’s historic visit with heartfelt letters (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 27.11.2025








