Portal „Gość Niedzielny” relacjonuje lot antypapieża Leona XIV do Turcji i Libanu. W przemówieniu wygłoszonym do dziennikarzy rzekomy następca św. Piotra podkreślił, że „ważne jest przekazanie przesłania prawdy i zgody, którego potrzebuje świat”. Przypominając 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego, dodał: „Pragnąłem tej podróży zwłaszcza ze względu na przesłanie jedności między chrześcijanami, ale jest to również przesłanie dla całego świata, moja obecność, Kościoła, wiernych zarówno w Turcji, jak i w Libanie”.
Synkretyzm jako nowa ewangelia
Wypowiedź uzurpatora watykańskiego tronu stanowi jawną kontynuację modernistycznej rewolucji zapoczątkowanej przez antypapieża Jana XXIII. W miejsce niezmiennej doktryny katolickiej o extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia) proponuje się heretycką wizję „braterstwa wszystkich ludzi” niezależnie od wyznawanej religii. Tym samym kwestionuje się fundamentalną prawdę wiary o wyłącznym charakterze Kościoła katolickiego jako jedynej arki zbawienia.
„Pomimo różnic, pomimo różnych religii, pomimo różnych przekonań, wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i mam nadzieję, że będziemy uczestniczyć w krzewieniu pokoju i jedności na całym świecie” – oświadczył „papież” Leon XIV.
Ta wypowiedź stanowi jawne odrzucenie nauczania papieży takich jak Pius IX, który w encyklice Quanta cura potępił błąd mówiący, że „człowiek może w jakiejkolwiek religii znaleźć drogę życia wiecznego i osiągnąć wieczne zbawienie” (Syllabus błędów, pkt 16).
Nicejskie dziedzictwo zdradzone
Odwołanie się do 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego I (325 r.) to szczególne świętokradztwo. Podczas gdy prawdziwy Kościół katolicki czci ten sobór za potwierdzenie współistotności Syna Bożego z Ojcem i wyklęcie arianizmu, posoborowcy wykorzystują go do promocji ekumenicznej herezji. Św. Atanazy, główny obrońca nicejskiego wyznania wiary, zostałby ekskomunikowany przez współczesnych „strażników jedności” za swoją nieugiętą postawę wobec heretyków.
Wspomnienie Nicei w kontekście dialogu z islamem i schizmatykami to cyniczne nadużycie. Jak przypomina papież Pius XI w encyklice Quas Primas: „Chrystus panuje nad nami nie tylko prawem natury Swojej, lecz także i prawem, które nabył sobie przez odkupienie nasze”. Tymczasem neo-kościół głosi królestwo człowieka, gdzie Chrystus jest zepchnięty do roli jednego z wielu „nauczycieli duchowych”.
Teologia zastąpiona socjologią
Retoryka Leona XIV skupiona na „pokoju”, „jedności” i „harmonii” całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar misji Kościoła. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- konieczności nawrócenia heretyków i schizmatyków
- obowiązku głoszenia jedynej prawdziwej wiary
- ostrzeżenia przed fałszywymi religiami
- powszechnym panowaniu Chrystusa Króla
W miejsce teologii krzyża proponuje się utopijną wizję światowego braterstwa, co stanowi dokładne wcielenie potępionych błędów modernizmu. Jak uczy św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści… religię sprowadzają do pewnego rodzaju nieokreślonego uczucia, wypływającego z potrzeby Boskości”.
Dziennikarze jako kapłani nowej religii
Symboliczne wręczenie „bizantyjskiej ikony Matki Bożej z Guadalupe” przez dziennikarkę Valentinę Alazraki odsłania głęboko bluźnierczy charakter tego spektaklu. Mamy tu do czynienia z:
- Profanacją świętego wizerunku poprzez użycie go jako ekumenicznego „totemu”
- Zastąpieniem kapłańskiej posługi przez medialne show
- Promocją synkretyzmu religijnego (połączenie elementów prawosławia i katolicyzmu w służbie globalizmu)
Scena ta doskonale ilustruje słowa Piusa XI z Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.
Zgoda na apostazję
Najjaskrawszą zdradą w tym teatrze jest milczenie o prawdziwym stanie „Kościoła” w Turcji i Libanie. W kraju gdzie katolicy stanowią mniej niż 0.1% populacji, a islamskie prawodawstwo systematycznie prześladuje chrześcijan, Leon XIV nie ma słowa potępienia dla prześladowań. Zamiast bronić wiary – błaga o „dialog”.
Takie stanowisko stanowi zdradę tysięcy męczenników, którzy oddali życie za wierność Chrystusowi Królowi. Jak przypomina Sobór Watykański I: „Duch Święty nie był obiecany następcom Piotra po to, aby dzięki Jego objawieniu ogłaszali nową naukę, lecz aby przy Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali objawienie przekazane przez Apostołów, czyli depozyt wiary” (Konst. Pastor Aeternus, rozdz. 4).
Nadzieja w wierności Tradycji
W obliczu tej apostazji jedyną odpowiedzią katolika pozostaje nieugięta wierność niezmiennemu depozytowi wiary. Jak nauczał papież św. Pius X: „Modernizm jest zbiorem wszystkich herezji” (Encyklika Pascendi). Prawdziwi katolicy trwają przy Mszy Świętej Wszechczasów, modlą się za nawrócenie heretyków i czekają na przywrócenie prawowitego papieża w Rzymie.
W czasach gdy struktury okupujące Watykan głoszą kłamliwą ewangelię „braterstwa religii”, przypomnijmy słowa Chrystusa: „Ktokolwiek by się zaparł Mnie przed ludźmi, zaprę się go i Ja przed Ojcem Moim, który jest w niebiesiech” (Mt 10,33 Wlg).
Za artykułem:
Leon XIV: Pragnę, aby moja podróż służyła sprawie jedności chrześcijan (gosc.pl)
Data artykułu: 27.11.2025








