Priest in traditional vestments praying at the ruins of collapsed building in Hongkong, with a group of faithful kneeling in prayer.

Hongkong w płomieniach: współczesny humanitaryzm wobec milczenia o Bogu

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje tragiczną sytuację po pożarze kompleksu mieszkalnego Wang Fuk Court w Hongkongu, gdzie śmierć poniosło co najmniej 55 osób, a setki uznano za zaginione. Choć podano szczegółowe informacje o działaniach ratunkowych, wsparciu finansowym gigantów technologicznych i reakcjach polityków, całkowicie pominięto perspektywę nadprzyrodzoną, która stanowi sedum katolickiej odpowiedzi na ludzkie cierpienie.


Humanitarne gesty zastępujące modlitwę

Wsparcie finansowe dla służb ratowniczych i ofiar zadeklarowało kilka firm i instytucji z Chin i Hongkongu, w tym fundacja Jacka Ma, założyciela grupy Alibaba, giganci internetowi – ByteDance i Tencent, producenci elektroniki i samochodów – Xiaomi i BYD, oraz oddziały Czerwonego Krzyża.

Współczesne media, w tym związane z „strukturami posoborowymi”, chętnie eksponują materialne przejawy solidarności, całkowicie ignorując obowiązek modlitwy za zmarłych i wezwania do nawrócenia dla żywych. Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „Głównym celem wszystkich ziemskich wydarzeń jest przypomnienie człowiekowi o sądzie ostatecznym” (De Romano Pontifice). Tymczasem relacja ogranicza się do podziwu dla technicznej sprawności akcji ratunkowej i hojności korporacji – współczesnego odpowiednika pogańskich filantropów.

Katastrofa jako objaw kryzysu duchowego

Przyczyny techniczne pożaru – „bambusowe rusztowania oraz materiały budowlane, które prawdopodobnie nie spełniały norm przeciwpożarowych” – stanowią jedynie powierzchowną diagnozę. Prawdziwą przyczyną jest odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla, czego konsekwencją staje się lekceważenie podstawowych zasad moralnych w budownictwie, gospodarce i zarządzaniu. Pius XI w encyklice Quas primas ostrzegał: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.

W Hongkongu, gdzie komunistyczne władze systematycznie niszczą ślady chrześcijaństwa, a wolność religijna istnieje jedynie na pokaz, tego rodzaju tragedie stają się namacalnym znakiem kary za publiczną apostazję. Jak zapisano w Syllabusie błędów Piusa IX: „Nauka chrześcijańska była z początku żydowską, lecz na skutek stopniowego rozwoju stała się najpierw Pawłową, następnie Janową, aż wreszcie grecką i powszechną” (pkt 60) – co demaskuje relatywizację prawdy w dzisiejszym świecie.

Medialne przemilczenia o charakterze doktrynalnym

Artykuł pomija kluczowe elementy katolickiej reakcji na katastrofy:

  • Brak wezwania do modlitwy różańcowej w intencji ofiar i ich rodzin
  • Milczenie o konieczności sprawowania Mszy Świętej Wszechczasów w intencji zmarłych bez sakramentów
  • Brak ostrzeżenia przed duchowym niebezpieczeństwem polegania wyłącznie na ludzkiej technice
  • Zanik refleksji nad grzechem jako pierwotną przyczyną wszelkiego zła w świecie

Ta redukcja rzeczywistości do wymiaru czysto materialnego stanowi jawne zaprzeczenie słów św. Pawła: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12 Wlg).

Fałszywy ekumenizm w akcji

Wymowna jest wzmianka o kondolencjach nadesłanych przez prezydenta Tajwanu Lai Ching-te, który publicznie wspiera aborcję i związki homoseksualne. Włączanie takich postaci do grona „pocieszycieli” to przejaw modernistycznej zmowy milczenia wobec grzechu. Jak głosił św. Pius X w dekrecie Lamentabili: „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (pkt 25) – co doskonale opisuje relatywizm moralny współczesnych mediów.

Ofiary tej tragedii zasługują nie tylko na materialne wsparcie, ale przede wszystkim na modlitwę w jedynym prawdziwym Kościele Chrystusowym. Dopóki świat odrzuca społeczne panowanie Chrystusa Króla, dopóty będzie powtarzał biblijne wołanie: „Pokój, pokój – a nie ma pokoju!” (Jr 6,14 Wlg).


Za artykułem:
Hongkong: Tragiczny pożar
  (gosc.pl)
Data artykułu: 27.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.