Portal eKAI (26 listopada 2025) relacjonuje przygotowania do pierwszej zagranicznej podróży antypapieża Leona XIV (Roberta Prevosta) do Turcji i Libanu. W tonie bezkrytycznej adoracji opisuje szczegóły logistyczne tej wyprawy, nie dostrzegając jej teologicznej grozy. „Podróż apostolska” – jak określają ją autorzy – stanowi w rzeczywistości kolejny akt legitymizacji antykościoła powstałego po soborowej rewolucji.
Uzurpacja tytułu i funkcji Piotrowego Następcy
„Leon XIV jako papież po raz pierwszy za granicą”
Już sam tytuł artykułu zawiera heretyckie założenie. Robert Prevost nie jest papieżem, lecz uzurpatorem okupującym Watykan. Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „jawny heretyk nie może być Papieżem. Nie można sprzeciwić się, że charakter w nim pozostaje, ponieważ gdyby pozostał Papieżem z powodu charakteru, skoro jest on niezacieralny, nigdy nie mógłby zostać złożony z urzędu” (De Romano Pontifice). Posoborowi „papieże”, od Jana XXIII począwszy, stali się jawnymi heretykami przez propagowanie modernistycznych błędów potępionych w Lamentabili sane exitu i Pascendi Dominici gregis św. Piusa X.
Demonstracja siły antykościoła
Opisywane przez portal eKAI szczegóły podróży ujawniają prawdziwy charakter struktury posoborowej:
- 20-osobowa świta „kardynałów” i „biskupów” – parodia prawowitej hierarchii
- Ochrona Gwardii Szwajcarskiej – brak zaufania w Bożą Opatrzność, typowy dla struktur masońskich
- 70 dziennikarzy płacących za akredytację – komercjalizacja sacrum
- Samolot ITA (dawna Alitalia) z herbem „papieskim” – profanacja symboli
Ta hybryda religijno-politycznego spektaklu stanowi zaprzeczenie słów Chrystusa: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18,36). Prawdziwy następca Piotra nie potrzebuje medialnych show ani protokołów dyplomatycznych, gdyż jak nauczał Pius XI w Quas primas: „królestwo Chrystusa jest przede wszystkim duchowe i odnosi się głównie do rzeczy duchowych”.
Ewolucja apostazji: od Pawła VI do Prevosta
Artykuł z lubością wylicza „osiągnięcia” posoborowych uzurpatorów:
„Paweł VI […] zapoczątkował współczesną tradycję papieży podróżujących samolotem”
To właśnie Montini, jako pierwszy „papież”-modernista, złamał wielowiekową tradycję, wprowadzając Kościół na drogę koncesji wobec świata. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie błędów: „Rzymski papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (błąd nr 80). Podróże „papieskie” służą wyłącznie umacnianiu tej apostazji.
Teologia samolotowej konferencji prasowej
Szczególnie wymowne są zachwyty nad „latającymi konferencjami prasowymi”:
„Padło wiele słynnych cytatów, na przykład zdanie Franciszka o homoseksualistach: «Kim jestem, żeby o tym osądzać?»”
To kwintesencja modernistycznej herezji! Św. Pius X w Pascendi demaskował tę taktykę: „modernista potępia każdą władzę sądzenia o religii, ponieważ religia jest sprawą uczucia”. Gdyby Prevost kontynuował tę tradycję „otwartości”, musiałby zaprzeczyć samym fundamentom wiary katolickiej.
Nie pielgrzymka, lecz widowisko Antychrysta
Cała ta medialna otoczka – selfie, autografy, biznesowe fotele – odsłania prawdziwą naturę neo-kościoła: humanitarna organizacja pozarządowa, gdzie Chrystus Król został zastąpiony przez „dialog” i „otwartość”. Jak przepowiedział papież Leon XIII: „Wielkie odstępstwo ogarnie świat pod koniec czasów. Kościół będzie wówczas poddany strasznym próbom”.
W obliczu tej apostazji katolicy nie mogą ulec złudzeniu „tradycji”. Msze trydenckie odprawiane przez lefebrystów czy indultowców to jedynie „medyczne płukanki na trupa” (jak mawiał abp Marcel Lefebvre, sam będący częścią problemu). Jedyną odpowiedzią jest powrót do niezmiennego Credo i odrzucenie całej posoborowej pseudohierarchii.
Za artykułem:
watykan Leon XIV jako papież po raz pierwszy za granicą (ekai.pl)
Data artykułu: 27.11.2025








