Portal eKAI (28 listopada 2025) relacjonuje wzrost liczby „pielgrzymów” w „sanktuarium” Fatimskim, szczególnie z Indonezji i USA, podkreślając rekordową frekwencję Polaków. Statystyki podają 6 milionów odwiedzających w ciągu 10 miesięcy, co przedstawiane jest jako suksecja duchowa.
Statystyki jako miara apostazji
Podawane liczby – 16,5 tys. Amerykanów, 12,5 tys. Indonezyjczyków, 22,8 tys. Polaków – nie świadczą o odrodzeniu religijnym, lecz o globalizacji synkretycznego spektaklu. Jak trafnie zauważył Pius XI w Quas primas: „Nadzieja trwałego pokoju nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem fatimski kult odwraca uwagę od konieczności uznania Chrystusa Króla, zastępując go „hiper-aktami” poświęceń bez dogmatycznej podstawy.
„Pielgrzymi z Indonezji, w liczbie prawie 12,5 tys., przybyli w 365 grupach”
Ten nagły napływ muzułmańskiego narodu (87% populacji Indonezji wyznaje islam) demaskuje prawdziwy charakter fatimskiego fenomenu jako masońskiego projektu ekumenizmu. Jak wskazuje dokument [FILE: Fałszywe objawienia fatimskie]: „Nazwa +Fatima+ to symbol synkretyzmu chrześcijańsko-islamskiego”, co potwierdza się w praktyce poprzez mieszanie religijnych delegacji.
Teologiczna zgnilizna w sedno
Sam fakt nazywania Fatimy „sanktuarium maryjnym” stanowi herezję per se. Jak czytamy w krytyce fatimskich objawień: „Żądanie +hiper-aktów+ kultu (np. poświęcenie Rosji) podważa scentralizowaną rolę Kościoła i sakramentów”. Tymczasem Msza Święta – jedyna prawowita Ofiara – zostaje zepchnięta na margines przez spektakularne „cuda” i zbiorową histerię.
Warto przypomnieć, że Pius X w Lamentabili sane exitu potępił modernistyczne redukowanie nadprzyrodzoności do zjawisk psychologicznych: „Ewangelie nie dowodzą Bóstwa Jezusa Chrystusa, lecz jest ono dogmatem, który świadomość chrześcijańska wyprowadziła z pojęcia mesjasza” (propozycja 27 potępiona). Analogicznie fatimskie „objawienia” to produkt zbiorowej sugestii, nie zaś nadprzyrodzonej interwencji.
Polska w sidłach fatimskiej herezji
„Polacy. Pomiędzy styczniem a październikiem 2025 r. przybyło ich tam w grupach pielgrzymkowych ponad 22,8 tys.”
Rekordowa liczba Polaków w Fatimie dowodzi głębokiego kryzysu wiary w narodzie niegdyś nazywanym „przedmurzem chrześcijaństwa”. Zamiast adoracji Chrystusa Króla w Najświętszym Sakramencie, wybiera się pielgrzymki do miejsca, gdzie – jak demaskuje teologiczna analiza – „Cud Słońca to masowa manipulacja optyczna”. To nie przypadek, że wzrost frekwencji koreluje z upadkiem liczby kapłanów sprawujących prawdziwą Mszę Świętą w rycie trydenckim.
Globalny rytuał apostazji
Statystyki wykazujące 6 milionów odwiedzających w ciągu roku ukazują przerażającą skalę operacji psychologicznej. Jak wskazano w analizie fatimskich nieprawidłowości: „Strategia dezinformacji: Etap 3 (1958-2000): Przejęcie narracji przez modernistów, ukrycie III Tajemnicy, ekumeniczna reinterpretacja”. Dzisiejsza „pielgrzymka” Indonezyjczyków to właśnie realizacja tego etapu – włączenie wyznawców Allaha w pseudo-katolicki kult.
Niech ostatnim słowem będzie ostrzeżenie św. Piusa X z Pascendi Dominici gregis: „Moderniści starają się pogodzić wiarę z nauką, a czynią to tylko po to, by zniszczyć wiarę”. Fatima zaś to ich najskuteczniejsze narzędzie – teatr cudów bez łaski, modlitwy bez dogmatu, i pielgrzymki bez nawrócenia.
Za artykułem:
28 listopada 2025 | 19:17Sanktuarium w Fatimie odwiedza więcej Indonezyjczyków niż Włochów (ekai.pl)
Data artykułu: 28.11.2025








