Portal Opoka relacjonuje sprzeciw księcia Monako Alberta II wobec legalizacji aborcji „na życzenie” do 12. tygodnia ciąży, jednocześnie wskazując na działania marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego zmierzające do przywrócenia prac nad podobnymi projektami w Polsce. Choć decyzja władcy Monako zasługuje na uznanie w kontekście współczesnego „potopu” aborcyjnego, wymaga teologicznego doprecyzowania w świetle niezmiennej doktryny katolickiej.
Aborcja „na życzenie” vs. aborcja „legalna”: sofizmat współczesnej etyki
Książę Albert II uzasadnił swoją odmowę „charakterem kulturowym i religijnym księstwa”, odwołując się do katolickiej tożsamości Monako. Tymczasem obowiązujące w księstwie przepisy de facto legalizują zabijanie nienarodzonych w przypadku „wad rozwojowych dziecka” czy „ciąży z gwałtu”. Jak przypomina Pius XI w encyklice Casti connubii: „Nikt nie może uratować życia własnego kosztem życia drugiego człowieka, gdyż jest rzeczą niesprawiedliwą poświęcać życie niewinnych”. Aborcja eugeniczna pozostaje morderstwem – niezależnie od sankcji państwowych.
„W Polsce przerwanie ciąży obecnie jest dopuszczalne w sytuacji zagrożenia dla życia lub zdrowia matki oraz gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego”
To rozróżnienie wprowadza niebezpieczny sofizmat. „Przesłanka zdrowotna” – rozszerzana w praktyce o względy psychiczne – staje się furtką dla aborcji „na życzenie” pod płaszczykiem terapii. Tymczasem Kościół katolicki jednoznacznie naucza: „Żadna władza ludzka nie ma prawa zezwalać na zabicie niewinnej istoty ludzkiej, czy to będącej w łonie matki, czy już urodzonej” (Pius IX, Quanta cura).
Pomoc kobietom czy współudział w zbrodni?
Książę Monako zapowiedział „prace nad propozycją dodatkowego wsparcia dla kobiet znajdujących się w trudnej ciąży”. To działanie – choć zasadne – nie może przesłaniać obowiązku całkowitej ochrony życia. W Polsce Instytut Ordo Iuris, wymieniany w artykule, od lat dokumentuje przypadki „aborcyjnego sabotażu” – choćby wydanie przez „minister” Leszczynę bezprawnych wytycznych pozwalających na zabijanie dzieci pod pretekstem „zagrożenia psychicznego”.
Problem jednak sięga głębiej: struktury posoborowe, wierne „duchowi Soboru”, zamiast jednoznacznego potępienia, tworzą sieci „poradnictwa” czy „wsparcia” współpracujące z ośrodkami dopuszczającymi aborcję. Jak zauważa św. Alfons Liguori: „Milczenie w obliczu grzechu śmiertelnego czyni nas współwinnymi”.
Marszałek Czarzasty a ideologia „kultu śmierci”
Zapowiedź „odmrożenia projektów aborcyjnych” przez marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego stanowi logiczną konsekwencję rezygnacji z katolickich fundamentów prawa. „Państwo, które odrzuca Boże prawo, staje się narzędziem barbarzyństwa” – pisał Léon XIII w Immortale Dei. Działania Lewicy wpisują się w globalny trend inżynierii społecznej mającej zniszczyć rodzinę i prawo naturalne.
Portal Opoka słusznie wskazuje na hipokryzję środowisk lewicowych, które „za nic mają kobiety”, promując jedynie „prawo” do zabijania. Brakuje jednak oceny zasadniczej: „reforma” prawa aborcyjnego w Polsce jest możliwa tylko dzięki milczeniu pseudo-autorytetów religijnych, które od dziesięcioleci relatywizują V Przykazanie.
Nic nowego pod słońcem: od modernizmu do cywilizacji śmierci
Opisywane wydarzenia potwierdzają diagnozę św. Piusa X z encykliki Pascendi, który demaskował modernizm jako „syntezę wszystkich herezji”. Relatywizacja świętości życia to owoc odrzucenia „niezmiennej prawdy objawionej” (Sobór Watykański I, Dei Filius).
Książę Albert II – choć broni życia w jednym aspekcie – sam legalizuje aborcję w innych. To „zasada podwójnej moralności” typowa dla współczesnych elit. Tymczasem katolicki władca powinien kierować się maksymą „Non est potestas nisi a Deo” (Rz 13,1) – wszelka władza pochodzi od Boga i musi służyć ochronie Jego praw.
Zamiast półśrodków i kompromisów potrzebny jest powrót do Regnum Christi – Królestwa Chrystusa, gdzie „prawo Boże jest jedynym źródłem prawdy dla narodów” (Pius XI, Quas Primas). Dopóki państwa uznają „wyjątki” od ochrony życia, dopóty będą współuczestnikami zbrodni przeciwko ludzkości.
Za artykułem:
Albert II, książę Monako: nie będzie aborcji „na życzenie”. Tymczasem w Polsce… (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.11.2025








