Portal eKAI (28 listopada 2025) relacjonuje koncert studentów Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej w Bydgoszczy, prezentujący mieszaninę utworów quasi-sakralnych i świeckich, w tym kompozycji z gatunku muzyki rozrywkowej. Wydarzenie stanowi jaskrawy przykład dewastacji sacrum przez posoborową hydrę, gdzie kult Boga zastępuje się kultem człowieka pod płaszczykiem estetycznego „przeżycia”.
Estetyzm jako narkotyk dla dusz
Profesor Anna Szarapka, cytując Norwida: „Bo piękno na to jest, by zachwycało”, zdradza modernistyczne przesunięcie akcentów z veritas na pulchrum oderwane od obiektywnej prawdy. Jak ostrzegał Pius X w motu proprio Tra le sollecitudini: „Muzyka kościelna winna przede wszystkim posiadać właściwe sobie cechy: świętość i doskonałość formy”, a nie służyć zachwycaniu się zmysłowymi doznaniami. Tymczasem koncert otwiera blok pieśni w opracowaniu M. Kopczyńskiego – kompozytora specjalizującego się w pseudoliturgicznych adaptacjach folklorystycznych melodyjek, dalekich od powagi chorału gregoriańskiego.
Program został podzielony na pięć bloków, ukazujących bogactwo form i stylów.
Owa „różnorodność” to jedynie eufemizm dla synkretyzmu, gdzie obok klasycznych sonatin Kuhlaua (utwory pedagogiczne, nie zaś liturgiczne) serwuje się „brazylijskie rytmy Nazaretha” – kompozytora twórczości tanecznej. Jakże odmiennie brzmią słowa Piusa XI w konstytucji Divini cultus: „Muzyka świecka niech ustąpi z kościołów miejsca muzyce kościelnej, która jedynie godną jest domu Bożego”.
Instrumentalna profanacja sacrum
Kulminacją bluźnierczego pomieszania porządków stał się Ave Maria wykonane na organach i… saksofonie. Użycie tego ostatniego instrumentu – z racji jego jednoznacznie świeckich konotacji (jazz, muzyka rozrywkowa) – stanowi jawną drwinę z godności modlitwy maryjnej. Kongregacja Świętego Oficjum w dekrecie z 1958 roku jednoznacznie potępiła wprowadzanie do liturgii instrumentów „nie odpowiadających powadze świętych obrzędów”. Tymczasem ks. Łukasz Kucharski, dyrygujący scholą, pozwala sobie na eksperymenty, które Pius X nazwałby horrendum illicitum (potwornie niegodziwe).
Finał koncertu należał do organistów i muzyki sakralnej. […] Szczególnie poruszające było wykonanie Ave Maria w duecie organów i saksofonu – symbol dialogu tradycji i nowoczesności.
Dialog? Raczej monolog nowoczesności niszczącej tradycję! Symboliczne zniszczenie ostatniej bariery między sacrum a profanum, gdzie Sancta Maria staje się pretekstem dla estradowych popisów. Św. Pius X w Motu Proprio o muzyce kościelnej kategorycznie zastrzegał: „Kompozycje przeznaczone do kościoła winny być wolne od cech teatralności”.
Ośrodek formacji czy destrukcji?
Sam „Diecezjalny Instytut Muzyki Kościelnej” funkcjonuje jako narzędzie rewolucji posoborowej, gdzie pod płaszczykiem kształcenia muzyków kościelnych produkuje się akolitów neokościelnej liturgii. W świetle kanonu 1384 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, instytucja pozbawiona zatwierdzenia Stolicy Apostolskiej nie może legalnie przygotowywać osób do służby liturgicznej. Tymczasem program instytutu – jak widać po repertuarze koncertu – promuje właśnie tę „odnowę”, przeciwko której ostrzegał Pius XII w encyklice Mediator Dei: „Niektóre nowości zwane 'odnową liturgiczną’ w rzeczywistości wprowadzają zmiany grożące wypaczeniem samej istoty kultu”.
Nieszpory jako farsa ekumeniczna
Zapowiadany finał w postaci „Nieszporów I Niedzieli Adwentu” w katedrze bydgoskiej to kolejna farsa. Czyż można mówić o autentycznej liturgii, gdy sprawują ją kapłani wyświęceni w wątpliwych rytuałach posoborowych? Jak przypomina deklaracja Świętego Oficjum z 1949 roku: „Msze odprawiane przez kapłanów pozbawionych ważnych święceń są pozbawione jakiejkolwiek wartości kultowej”. Tzw. nieszpory staną się więc jedynie zgromadzeniem muzycznym, nie zaś modlitwą Kościoła.
Nieszpory I Niedzieli Adwentu […] staną się wspólnym dziękczynieniem za dar muzyki w liturgii i życiu Kościoła.
Oto sedno problemu: redukcja liturgii do „życia Kościoła” rozumianego jako wspólnota uczuć, nie zaś jako Mistyczne Ciało Chrystusa. Pius XII w Musicae sacrae disciplina wskazywał: „Najważniejszym zadaniem muzyki kościelnej jest zdobienie świętych słów liturgicznych w sposób umożliwiający wiernym łatwiejsze pobudzenie pobożności”. Tymczasem koncertowa estrada zastąpiła ołtarz, a zachwyt zmysłowy – adorację Boga w duchu i prawdzie.
Za artykułem:
28 listopada 2025 | 20:18Bydgoszcz: koncert studentów Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej (ekai.pl)
Data artykułu: 28.11.2025








