Portal eKAI (28 listopada 2025) relacjonuje pojawienie się Mehmeta Ali Agcy w Izniku przed wizytą antypapieża Leona XIV. Były zamachowiec, który w 1981 roku ciężko ranił Jana Pawła II, wyraził chęć powitania „papieża” i rozmowy z nim podczas jego pobytu w Turcji. Agca odwiedził wcześniej przekształconą w meczet Hagię Sophię w Nicei, określając teorie spiskowe o „odbijaniu Nicei” przez Watykan jako „głupie i ignoranckie”.
Zamach jako konsekwencja modernistycznej polityki
„Papież przyjeżdża tylko po to, by dać świadectwo swojej wiary” – deklaruje morderca, któremu posoborowa hierarchia od dziesięcioleci nadaje status religijnego celebryty. Ten groteskowy spektakl wpisuje się w długą tradycję neo-kościoła, który od Vaticanum II systematycznie deprecjonuje godność urzędu Piotrowego, redukując go do roli dyplomaty lub aktywisty.
Prawdziwy Kościół katolicki naucza niezmiennie: Quod non potest mutari in fide (co nie może być zmienione w wierze – Sobór Efeski). Tymczasem postawa Leona XIV stanowi kontynuację skandalicznego precedensu ustanowionego przez Jana Pawła II, który w 1983 roku odwiedził Agcę w więzieniu, legitymizując w ten sposób terrorystę jako partnera dialogu. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Katolicy nie mogą dopuścić, by panowanie Zbawiciela naszego było w czymkolwiek ograniczane”.
Teologiczne bankructwo „przebaczenia” bez skruchy
Relacjonowane przez eKAI „wybaczenie” zamachowcowi pozostaje aktem czysto emocjonalnym, całkowicie oderwanym od katolickiej nauki o przebaczeniu. „Remittuntur ei peccata multa, quoniam dilexit multum” (Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała – Łk 7,47 Wlg) – przypomina Ewangelia, stawiając miłość i skruchę jako nierozerwalne warunki odpuszczenia win.
Tymczasem Agca nigdy publicznie nie wyraził żalu za swój czyn, nie dokonał sakramentalnej spowiedzi, a jego wypowiedzi dla tureckiej agencji DHA świadczą o trwałym trwaniu w mentalności rewolucyjnej. Jak zauważył św. Augustyn: „Odpuszczenie bez nawrócenia jest aktem zdrady wobec samej istoty sprawiedliwości”.
Hagia Sophia: symbol tryumfu islamu nad apostazją
Fakt, że spotkanie miałoby się odbyć w cieniu zbezczeszczonej Hagii Sophii – niegdyś największej świątyni chrześcijańskiej – stanowi dopełnienie profanacji. Aktualna „wizyta duszpasterska” Leona XIV przypomina raczej damnatio memoriae wobec dziedzictwa Bizancjum niż autentyczne świadectwo wiary.
Pius XI w Quas primas jednoznacznie stwierdzał: „Władza naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – czy to jednostki, czy rodziny, czy państwa”. Tymczasem neo-kościół akceptuje status Nicei jako terytorium islamskiego, zdradzając tym samym dziedzictwo cesarzy bizantyjskich i świętych ojców soborowych.
Operacja „Zamach” w świetle fatimskiej mistyfikacji
Wątek „niewyjaśnionych motywów” zamachu z 13 maja 1981 roku – daty ściśle powiązanej z fałszywymi objawieniami fatimskimi – odsłania głębszy wymiar tej prowokacji. Jak udokumentowano w analizie „Fałszywe objawienia fatimskie”, cały kult Marji z Fatimy stanowił narzędzie odwrócenia uwagi od modernizmu i przygotowania gruntu dla późniejszej apostazji posoborowej.
W tym kontekście postać Agcy – masona powiązanego z międzynarodówką terrorystyczną – doskonale wpisuje się w strategię dezinformacji opisanej w pliku KONTEKST: „Etap 3 (1958-2000): Przejęcie narracji przez modernistów, ukrycie III Tajemnicy, ekumeniczna reinterpretacja”. „Spotkanie pojednania” to kolejne ogniwo w budowie pseudoreligijnego spektaklu.
Sedewakantystyczna perspektywa jurysdykcji
Z punktu widzenia integralnej wiary katolickiej, cała ta groteskowa inscenizacja nie ma żadnego znaczenia duchowego. Jak przypomina dokument „Obrona sedewakantyzmu”: „Heretyk nie jest członkiem Kościoła, więc nie może być jego głową” (św. Robert Bellarmin).
Leon XIV – podobnie jak jego poprzednicy od Jana XXIII – pozostaje uzurpatorem pozbawionym jakiejkolwiek władzy jurysdykcyjnej. Jego „wizyty” i „spotkania” mają wyłącznie charakter politycznego teatru, służącego umacnianiu globalistycznej agendy nowego światowego ładu.
Wnioski: abdykacja z królewskiej godności Chrystusa
Opisywane przez eKAI wydarzenia stanowią kolejny dowód na całkowite zerwanie posoborowej sekty z katolicką eklezjologią. W miejsce Regnum Christi mamy do czynienia z kultem człowieka w jego najbardziej zwyrodniałej formie – gloryfikacji przemocy, relatywizmu i zdrady.
Przypomina to prorocze słowa Piusa XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Dopóki struktury okupujące Watykan nie powrócą do niezmiennego depozytu wiary, wszystkie ich działania pozostaną jedynie bluźnierczą parodią prawdziwego życia Kościoła.
Za artykułem:
Zamachowiec Ali Agca będzie w Izniku podczas papieskiej wizyty (ekai.pl)
Data artykułu: 28.11.2025








