Prezydent USA Donald Trump poinformował w czwartek o śmierci postrzelonej dzień wcześniej w Waszyngtonie żołnierki Gwardii Narodowej. Drugi postrzelony żołnierz walczy o życie – przekazał szef państwa.
„Chciałbym wyrazić ból i grozę całego naszego narodu w związku z wczorajszym atakiem terrorystycznym w stolicy naszego kraju, w którym dziki potwór postrzelił dwóch członków Gwardii Narodowej Wirginii Zachodniej” – mówił Trump. Prezydent dodał: „Niestety, muszę wam powiedzieć, że zaledwie kilka sekund przed moim przyjściem, usłyszałem, że Sarah Beckstrom z Zachodniej Wirginii (…) właśnie odeszła”.
„Drugi postrzelony gwardzista walczy o życie. Jest w bardzo złym stanie. Walczy o życie. I miejmy nadzieję, że otrzymamy lepsze wieści w jego sprawie”
Zgodnie z relacjami, 20-letnia Sarah Beckstrom i 24-letni Andrew Wolfe zostali zaatakowani nieopodal Białego Domu przez 29-letniego Afgańczyka Rahmanullaha Lakanwala, który przybył do USA w 2021 r. w ramach programu Allies Welcome. Według CNN podejrzany otrzymał azyl na początku 2025 roku.
Polityczne wykorzystanie tragedii
Trump wykorzystał ten incydent do wzmocnienia swojej retoryki antyimigracyjnej: „Nie ma większego priorytetu w zakresie bezpieczeństwa narodowego niż zapewnienie pełnej kontroli nad ludźmi, którzy wjeżdżają do kraju. W większości przypadków ich nie chcemy. Przybywają nielegalnie”. Prezydent określił imigrantów jako „wychodzących z więzień i zakładów psychiatrycznych, członków gangów, handlarzy narkotyków”.
Warto zauważyć, że sprawca ataku nie był nielegalnym imigrantem, lecz uczestnikiem oficjalnego programu rządowego, co podważa podstawy argumentacji prezydenta. Ta instrumentalizacja ludzkiej tragedii dla celów politycznych budzi poważne wątpliwości etyczne.
Militaryzacja stolicy
Atak nastąpił w kontekście znacznego wzmocnienia obecności wojskowej w Waszyngtonie. Obecnie w stolicy stacjonuje około 2,2 tys. gwardzistów z różnych stanów, a w środę Trump zapowiedział wysłanie dodatkowych 500 żołnierzy. Ta bezprecedensowa militarizacja przestrzeni publicznej rodzi pytania o jej rzeczywiste cele i konsekwencje dla wolności obywatelskich.
Wydarzenie to ukazuje także niepokojące zjawisko wykorzystywania żołnierzy Gwardii Narodowej do zadań policyjnych, co może prowadzić do erozji tradycyjnego rozgraniczenia między siłami wojskowymi a cywilnymi służbami porządkowymi.
Za artykułem:
Postrzelona w Waszyngtonie gwardzistka nie żyje (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.11.2025








