Portal eKAI (29 listopada 2025) donosi o uroczystej „kanonizacji” Arseniusza Boca – mnicha rumuńskiej schizmy wschodniej – przez sektę prawosławną. „Ceremonia” zgromadziła ok. 15 tys. osób w klasztorze Prislop, gdzie komunistyczny reżim prześladował tego „duchownego”, malarza i rzekomego „teologa”.
Naturalistyczna parodia świętości
„Arsenie Boca będzie czczony jako Święty Cudowny Wyznawca Arseniusz z Prislopu”
Samozwańczy akt „kanonizacji” stanowi jawną drwinę z katolickiego pojęcia świętości. Jak uczy św. Robert Bellarmin: „Extra Ecclesiam nulla sanctitas” (Poza Kościołem nie ma świętości – DE FIDE). Sobór Florencki (1439) w dekrecie „Cantate Domino” określił stanowczo: „Nikt, choćby nawet przelał krew za Chrystusa, nie może być zbawiony, jeśli nie trwa w łonie i w jedności Kościoła Katolickiego”. Tymczasem:
1. Schizma wschodnia od 1054 r. trwa w buncie przeciw Następcy Piotrowemu, odrzucając dogmaty o prymacie i nieomylności papieskiej (Sobór Watykański I, konst. „Pastor Aeternus”)
2. Prawosławie odrzuca katolickie nauki o czyśćcu, Niepokalanym Poczęciu Marji (Pius IX, „Ineffabilis Deus”) oraz dogmat o Wniebowzięciu (Pius XII, „Munificentissimus Deus”)
3. „Święty” Arseniusz oddawał cześć heretyckim ikonom, co stanowi jawne naruszenie pierwszego przykazania (Sobór Trydencki, sesja XXV)
Męczeństwo bez Chrystusa Króla
Przedstawianie Boca jako „symbolu sprzeciwu komunistom” odsłania czysto naturalistyczne pojmowanie męczeństwa. Pius XI w encyklice „Quas Primas” (1925) nauczał nieomylnie: „Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”. Tymczasem:
– Boca nie walczył o panowanie Chrystusa Króla, lecz o przetrwanie własnej sekty
– Jego rzekome „prześladowania” wynikały z konfliktu z reżimem antyreligijnym, nie zaś z heroicznego wyznawania katolickiej wiary
– „Cierpienia” schizmatyka nie spełniają warunków męczeństwa: brak odium fidei (nienawiści do wiary katolickiej) ze strony prześladowców
Modernistyczna symfonia ekumeniczna
Najohydniejszym aspektem tej bluźnierczej farsy jest jawna kolaboracja modernistów z sekta posoborową. W artykule czytamy:
„Jedną z ulubionych postaci, którą prezentował na nich był katolicki święty Franciszek z Asyżu”
To typowa taktyka ekumenicznej infiltracji potępiona już przez św. Piusa X w dekrecie „Lamentabili” (1907): „Można uznać, że Chrystus historyczny jest znacznie niższy od Chrystusa wiary” (propozycja 29 potępiona). Synkretyzm religijny Boca – mieszający katolickich świętych z heretyckimi praktykami – stanowi zapowiedź antychrystusowej religii globalnej.
Teologiczne bankructwo posoborowia
Milczenie struktur neo-kościoła wobec tej antykatolickiej prowokacji demaskuje ich apostazję. Gdy Pius XII w encyklice „Mystici Corporis” (1943) nauczał: „Nie mogą być żywymi członkami [Kościoła] ci, którzy nie są zjednoczeni z Głową”, dzisiejsi uzurpatorzy z Bergoglio na czele promują kult schizmatyków jako „braci odłączonych”.
Kanonizacja „świętego Franciszka” i „świętego Arseniusza” w ekumenicznym tańcu śmierci to zapowiedź końcowej apostazji. Jak ostrzegał św. Paweł: „Człowiek grzechu, syn zatracenia (…) w świątyni Bożej usiądzie, podając się za Boga” (2 Tes 2, 3-4 Wlg).
Jedyną odpowiedzią wiernych katolików pozostaje nieugięte trwanie przy Krzyżu, odrzucenie wszystkich posoborowych innowacji i modlitwa o rychły powrót Następcy Piotrowego do Rzymu. Christus vincit! Christus regnat! Christus imperat!
Za artykułem:
29 listopada 2025 | 04:00Kanonizacja prawosławnego mnicha rumuńskiego Arseniusza z Prislopu, ofiary komunizmu (ekai.pl)
Data artykułu: 29.11.2025
