Portal Vatican News relacjonuje wydarzenie z 29 listopada 2025 r., w którym uzurpator watykański Leon XIV wraz z patriarchą konstantynopolitańskim Bartłomiejem I uczestniczył w tzw. „Doksologii” – modlitwie uwielbienia w katedrze św. Jerzego. W przemówieniu po modlitwie fałszywy następca Piotra podkreślił rzekome „dążenie do przywrócenia pełnej komunii między wszystkimi chrześcijanami”, powołując się na rzekomą wolę Chrystusa wyrażoną w modlitwie arcykapłańskiej (J 17,21). Artykuł przedstawia to wydarzenie jako kontynuację „ekumenicznego dziedzictwa” antypapieży: Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.
Zdrada prymatu Piotrowego: fałszywa eklezjologia w akcji
„Jesteśmy zachęceni w naszym wysiłku dążenia do przywrócenia pełnej komunii między wszystkimi chrześcijanami”
– deklaruje uzurpator Leon XIV. To jawne odrzucenie dogmatu Extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia), definiowanego przez Sobór Laterański IV (1215) i bullę Unam Sanctam Bonifacego VIII (1302). Jak stwierdza św. Robert Bellarmin w De Controversiis: „Kościół Chrystusowy jest jednym i tym samym co Kościół rzymski, poddany następcy Piotra”. Tymczasem „modlitwa o jedność” ze schizmatykami wschodnimi stanowi akt apostazji, gdyż prawosławie odrzuca nie tylko prymat Rzymu, ale i dogmaty o czyśćcu, nieomylności papieskiej czy Niepokalanym Poczęciu.
Kontynuacja soborowej rewolucji: od Pawła VI do Leona XIV
Cytowane odwołanie do „dziedzictwa” antypapieży potwierdza ciągłość ideologicznej linii Vaticanum II. Już antypapież Jan XXIII w przemówieniu inaugurującym sobór (11 października 1962) głosił: „Kościół nigdy nie był nieprzyjacielem postępu”, co stało się sygnałem do przyjęcia modernistycznej konstytucji Lumen Gentium (1964), która zrównała „Kościół Chrystusowy” z „Kościołem katolickim”, otwierając furtkę dla ekumenicznego relatywizmu. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) stanowczo przypominał: „Panowanie Chrystusa obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem stambulskie wydarzenie to ceremonialne podpisanie się pod herezją, że Kościół Chrystusowy „subsistit in” (subsystuje w) Kościele katolickim, a nie jest z nim tożsamy.
Modlitwa o jedność? Bluźniercza parodia katolickiej doktryny
Wspomniana „prośba o trwałość Świętych Kościołów i o jedność wszystkich” to jawna kpina z katolickiej eschatologii. Kościół jest jeden jak wyznajemy w Credo, a nie rozbity na „święte kościoły”. Św. Cyprian z Kartaginy w De Unitate Ecclesiae ostrzegał: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę”. Tymczasem pseudo-Doksologia w Stambule to akt bałwochwalczego synkretyzmu, gdzie w miejsce jedynego Kościoła Chrystusowego stawia się masoński ideał „jedności w różnorodności”. Jak trafnie potępił św. Pius X w Lamentabili sane exitu (propozycja 65): „Nauka, która porównuje Najwyższego Pasterza do księcia wolnego i działającego w całym Kościele, jest nauką, która zapanowała w średniowieczu” – właśnie ta herezja kwitnie dziś w neo-kościele.
Historyczna zdrada: powrót do Nicei bez powrotu do wiary
Artykuł wspomina o wcześniejszym spotkaniu w Izniku (dawna Nicea), miejscu pierwszego soboru powszechnego (325 r.). To cyniczne wykorzystanie symboliki, gdyż Sobór Nicejski I potępił arianizm i wyznał homoousios (współistotność) Chrystusa z Ojcem. Tymczasem dzisiejsi „ekumeniści” odrzucają samą istotę nicejskiego Credo – jedyność i boskość Kościoła Katolickiego. Leon XIV, modląc się z wyznawcą monofizyckich herezji (Bartłomiej I należy do tradycji odrzucającej Sobór Chalcedoński!), dopuszcza się aktu świętokradztwa. Św. Pius V w bulli Regnans in Excelsis (1570) ekskomunikował Elżbietę I właśnie za „modlitwy z heretykami”, uznając to za zdradę wiary.
Teologia z cudzysłowu: „pełnia komunii” bez nawrócenia
Gdy pseudo-papież mówi o „przywracaniu pełnej komunii”, pomija fundamentalny warunek: nawrócenie schizmatyków i heretyków na katolicyzm. Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępił jako herezję zdanie, że „dobra nadzieja powinna być żywiona co do wiecznego zbawienia wszystkich tych, którzy nie żyją w prawdziwym Kościele Chrystusowym” (propozycja 17). Tymczasem cała narracja o „podążaniu śladami” antypapieży świadczy o przyjęciu modernistycznej zasady: „Dogmaty mogą i powinny ewoluować, by dostosować się do postępu nauk” (potępione w Lamentabili, propozycja 64).
Katedra św. Jerzego: od chwały prawowierności do gniazda apostazji
Opisana katedra patriarchatu konstantynopolitańskiego to dziś symbol upadku. Gdy w 1054 r. Michał Ceruliusz został ekskomunikowany przez św. Leona IX, Focjusz już wcześniej (867 r.) zarzucał Rzymowi m.in. dodanie Filioque do Credo. Dziś antypapież klęka przed duchowym spadkobiercą Focjusza, zdradzając dziedzictwo Męczenników, którzy oddawali życie za prymat Piotrowy. Pius XI w Mortalium Animos (1928) ostrzegał: „Jedność może przyjść tylko przez powrót błądzących do jedynego prawdziwego Kościoła Chrystusowego”. „Modlitwa” Leona XIV to akt kapitulacji wobec masońskiego planu stworzenia „nowego światowego porządku religijnego”.
Podsumowanie: Anty-Kościół w służbie Antychrysta
Relacja Vatican News to kronika postępującej apostazji. Neo-kościół, odrzuciwszy wszystkie dogmaty, stał się narzędziem budowy „religii człowieka” przepowiedzianej przez Piusa X w Pascendi Dominici Gregis. Jak głosi bulla Cum Ex Apostolatus Officio Pawła IV: „Gdyby jakikolwiek biskup, kardynał czy rzymski papież przed swoją promocją odstąpił od wiary katolickiej, jego wyniesienie jest nieważne”. Dlatego „modlitwy” Leona XIV i Bartłomieja I to nie akt ekumenizmu, lecz liturgia Nowego Porządku Świata, gdzie Chrystus-Król zostaje zastąpiony lucyferiańskim ideałem „braterstwa bez prawdy”. Jedyną odpowiedzią katolików pozostaje modlitwa: Adveniat regnum tuum! – Przyjdź Królestwo Twoje!
Za artykułem:
Leon XIV o jedności chrześcijan: niech Bóg wysłucha tę modlitwę (vaticannews.va)
Data artykułu: 29.11.2025








