Portal Catholic News Agency relacjonuje wizytę uzurpatora na stolicy Piotrowej w meczecie Sułtana Ahmeda w Stambule 29 listopada 2025 roku. Gest ten opisany został jako znak „szacunku wobec świata islamskiego” i kontynuacja budowania „mostów dialogu międzyreligijnego”. Jak podano, Leon XIV odmówił modlitwy w muzułmańskiej świątyni, ograniczając się jedynie do zwiedzania. Wcześniejsi uzurpatorzy – Benedykt XVI i Franciszek – mieli podobno „medytować” i „adorować Boga” w tym miejscu. W komunikacie Sekretariatu Stanu stwierdzono, że wizyta odbyła się w „duchu refleksji i głębokiego szacunku dla wiary modlących się tam ludzi”.
Zdrada misji Kościoła w służbie synkretyzmu
Quas primas Piusa XI stanowi nieodwoływalną wykładnię katolickiej eklezjologii: „Panowanie Chrystusa obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem neo-kościół posoborowy, poprzez gesty takie jak wizyta w meczecie, praktykuje jawną apostazję od tej doktryny. Uznanie islamu za równoprawną drogę zbawienia – choćby implikowane samą obecnością w świątyni bałwochwalczej – stanowi herezję potępioną przez Sobór Florencki: „Nikt, nawet odrobiny, nie może być wyłączony spod władzy Chrystusa” (DH 712).
„the pope experienced the visit to the mosque in silence, in a spirit of reflection and attentive listening, with deep respect for the place and for the faith of those who gather there in prayer”
To zdanie demaskuje modernistyczną rewolucję. Gdy Pius XI nauczał o „jarzmie Chrystusowym” dla narodów, dzisiejsi okupanci Watykanu oddają cześć religii, która zaprzecza Bóstwu Chrystusa. Nawet formalny brak modlitwy nie zmienia faktu, że sama obecność w meczecie – miejscu publicznego odrzucania Trójcy Świętej – jest zgorszeniem i aktem współudziału w bałwochwalstwie.
Hagia Sophia: milczenie wobec świętokradztwa
Wymowne pominięcie Hagii Sophii – przekształconej ponownie w meczet w 2020 roku – pokazuje hipokryzję dialogistów. Gdy Franciszek wyrażał „głęboki ból”, Leon XIV nawet nie odważył się na taki pusty gest. To logiczna konsekwencja teologicznego bankructwa Vaticanum II, które w Nostra aetate uznało islam za religię abrahamową. W rzeczywistości, jak uczył św. Pius X, „Kościół nie może przyznać żadnego prawa fałszywym religiom, gdyż są one dziełem szatana i ludzkiej przewrotności”.
Architektura apostazji
Opisy „niezwykłej atmosfery” meczetu z jego „21 tysiącami turkusowych płytek” służą estetyzacji herezji. Tymczasem Pius IX w Syllabusie potępił tezę, że „każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod wpływem światła rozumu” (pkt 15). Błędy modernizmu osiągnęły apogeum, gdy miejsce katolickiej misji nawracania pogan zajęło bałwochwalcze podziwianie architektury służącej wielbieniu fałszywego boga.
Kontynuacja antykatolickiej rewolucji
Gest Leona XIV wpisuje się w długą tradycję zdrady:
- Paweł VI całujący stopy anglikańskiego „arcybiskupa” Ramsey’a (1966)
- Jan Paweł II modlący się z poganami w Asyżu (1986)
- Benedykt XVI pozujący w nakryciu głowy imama (2006)
- Franciszek całujący stopy sudańskim rebeliantom (2019)
Każdy z tych aktów stanowił pogwałcenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który zabraniał katolikom „aktywnego uczestnictwa w kultach niekatolickich”. Jak stwierdził św. Robert Bellarmin: „Papież-jawny heretyk traci urząd automatycznie” – co w pełni stosuje się do wszystkich uzurpatorów od Jana XXIII począwszy.
Jedyna odpowiedź: powrót do królestwa Chrystusa
W obliczu tej apostazji, katolicy mają obowiązek odrzucić posoborową herezję i trwać przy „niezmiennej Tradycji” (Sobór Trydencki, sesja VII). Jak nauczał Pius XI: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto hasło, które dać musimy ludzkości”. Prawdziwy Kościół trwa w katolikach wiernych Magisterium, sprawujących Najświętszą Ofiarę i odrzucających ekumeniczny synkretyzm.
Za artykułem:
Pope Leo XIV visits emblematic Turkish mosque in sign of fraternity with Muslims (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 29.11.2025








