Roderich Kiesewetter w tradycyjnym europejskim otoczeniu symbolizuje kryzys duchowy i geopolityczny współczesnej dyplomacji bez panowania Chrystusa-Króla

Geopolityka bez Chrystusa Króla: niemiecka arogancja i bankructwo współczesnej dyplomacji

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje wypowiedzi Rodericha Kiesewettera, posła CDU, dotyczące niemieckiej arogancji wobec Polski, reparacji wojennych oraz kryzysu transatlantyckiego. Choć polityk przyznaje historyczne winy Niemiec, cała narracja pozostaje uwięziona w naturalistycznej wizji stosunków międzynarodowych, całkowicie pomijającej nadprzyrodzony porządek i Regnum Christi (Królestwo Chrystusowe) jako jedyną podstawę trwałego pokoju.


Reparacje czy relatywizm moralny?

„Choć nie da się nigdy wynagrodzić psychicznej i fizycznej traumy, ważne jest, aby przynajmniej zapewnić finansowe zadośćuczynienie” – deklaruje Kiesewetter. Ta pozornie szlachetna formuła odsłania jednak redukcję zła wojny do kwestii materialnych, bez najmniejszego odniesienia do grzechu, pokuty czy zadośćuczynienia Bogu. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas, „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Niemiecki polityk, mówiąc o „traktacie 2+4” jako „ostatecznym uregulowaniu”, powiela liberalną iluzję, jakoby sprawiedliwość mogła być ustanowiona przez umowy międzynarodowe, a nie przez Chrystusa-Króla.

„Ucieszyłem się, gdy kanclerz Merz powiedział, że chce ożywić Trójkąt Weimarski. Ale za tym nic za tym nie poszło”

To zdanie demaskuje bankructwo współczesnej dyplomacji, która – odcięta od katolickich zasad – ogranicza się do pustych gestów i technokratycznych projektów. Brak tu jakiejkolwiek wzmianki o konieczności budowania jedności chrześcijańskiej Europy opartej na fundamencie wiary. Tymczasem już w 1864 roku Pius IX w Syllabus Errorum potępił błąd mówiący, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (pkt 55). Kiesewetter, proponując „przejęcie kosztów obrony powietrznej Polski” jako formę zadośćuczynienia, jedynie utrwala tę świecką logikę.

Amerykański odwrót i rosyjskie zagrożenie: kryzys porządku bez Boga

Ostrzeżenia posła CDU przed wycofywaniem się USA z Europy i rosyjską agresją brzmią szczególnie złowieszczo w kontekście jego diagnozy: „Rosja jest na drodze do zwycięstwa”. To konsekwencja odrzucenia przez Zachód „królewskiej godności Chrystusa”, o której Pius XI nauczał, że „obowiązuje nie tylko osoby prywatne, ale i władców i rządy”. Kiesewetter słusznie zauważa, że „Amerykanie odeszli od porządku opartego na zasadach”, ale nie dostrzega, iż sam ten porządek został podkopany przez rewolucję protestancką, oświeceniowy racjonalizm i masoński liberalizm.

Propozycja „europejskiego odstraszania nuklearnego” czy wysłania wojsk na Ukrainę to przejaw tego samego naturalizmu, który doprowadził do obecnego kryzysu. Jak zauważył św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice, „żadne królestwo nie może być bezpieczne, jeśli nie służy celom Królestwa Chrystusowego”. Tymczasem w całym wywodzie niemieckiego polityka brak jakiejkolwiek refleksji nad moralnymi przyczynami upadku Zachodu – apostazją, relatywizmem i kultem człowieka.

AfD i duch Rapallo: widmo pogańskiego nacjonalizmu

Kiesewetter trafnie identyfikuje zagrożenie ze strony Alternatywy dla Niemiec (AfD), której prorosyjska retoryka nawiązuje do „logiki lat 1870-1940”. Nie dostrzega jednak, że zarówno AfD, jak i obecne elity RFN funkcjonują w ramach tego samego antychrześcijańskiego paradygmatu. Gdy mówi o niemieckich oficerach rozczarowanych USA i dostrzegających „tradycyjne więzi z Rosją”, opisuje skutki odrzucenia uniwersalizmu katolickiego na rzecz nacjonalistycznych idolatrii. Już Pius IX potępił błąd głoszący, że „moralne prawa nie potrzebują sankcji Bożej” (pkt 56 Syllabus), co idealnie tłumaczy mentalność tych środowisk.

„Znam wielu byłych oficerów, pułkowników, generałów. Część z nich sympatyzuje z AfD. W policji i wojsku wiele osób o konserwatywnych poglądach jest dziś rozczarowanych USA i dostrzega +tradycyjne+ więzi Niemiec z Rosją”

To zdanie odsłania dramat Europy pozbawionej swej katolickiej duszy, gdzie „konserwatyzm” sprowadza się do wyboru między różnymi formami materialistycznej polityki siły. Brak tu jakiejkolwiek wzmianki o Objawieniu, prawie naturalnym czy roli Kościoła jako strażnika ładu międzynarodowego. Tymczasem Leon XIII w Immortale Dei nauczał, że „państwo winno religii katolickiej publiczny kult i posłuszeństwo prawom” – zasadę całkowicie obcą zarówno CDU, jak i AfD.

Podsumowanie: Europa bez Króla

Wypowiedź Kiesewettera stanowi jaskrawą ilustrację duchowej pustki współczesnej polityki, która – odcięta od nadprzyrodzonych celów – toczy się w błędnym kole konfliktów, strachu i doraźnych kalkulacji. Brak choćby jednego odniesienia do Boga, moralności chrześcijańskiej czy nauczania Kościoła w sprawach międzynarodowych demaskuje prawdziwy charakter tzw. konserwatyzmu w CDU. Jak przypomina Pius XI, „królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi”, a próby budowania pokoju bez uznania panowania Chrystusa skazane są na klęskę. Dopóki Europa nie powróci do swego Króla, wszelkie „konsultacje międzyrządowe” pozostaną jedynie grą pozorów, prowadzącą ku nowym kataklizmom.


Za artykułem:
Poseł CDU: byliśmy aroganccy wobec Polski
  (gosc.pl)
Data artykułu: 30.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.