Grupa antychrześcijan na zgromadzeniu w Izniku pod przewodnictwem Leona XIV i patriarchy Konstantynopola

Nicejskie spotkanie antychrześcijańskie: pseudokatolicka parodia soboru

Podziel się tym:

Nicejskie spotkanie antychrześcijańskie: pseudokatolicka parodia soboru

Portal Vatican News relacjonuje (30 listopada 2025) wydarzenie w Izniku (starożytnej Nicei), gdzie pod przewodnictwem uzurpatora Leona XIV i patriarchy Konstantynopola odbyła się tzw. „modlitwa ekumeniczna” z okazji 1700. rocznicy pierwszego soboru nicejskiego. Współorganizatorami byli przedstawiciele różnych sekt protestanckich i prawosławnych schizmatyków. Artykuł przedstawia to zgromadzenie jako „duchową pielgrzymkę” ku Jubileuszowi Odkupienia w 2033 roku, mającą na celu „powrót do źródeł wiary” w Jerozolimie.


Bluźniercza parodia Magisterium

Próba zawłaszczenia dorobku Soboru Nicejskiego I (325 r.) przez modernistycznych uzurpatorów stanowi jawną profanację katolickiego dziedzictwa. Święty Sobór, pod przewodnictwem papieża Sylwestra I, zdefiniował homoousios (współistotność) Syna Bożego z Ojcem, obalając herezję ariańską. Tymczasem obecne zgromadzenie, zwołane przez antypapieża i schizmatyka, stanowi antysobor – zgromadzenie przeciwne samym podstawom wiary katolickiej. Jak stwierdził św. Robert Bellarmin: „Prawdziwy sobór jest zgromadzeniem biskupów katolickich pod przewodnictwem papieża” (De Concilio, II, 2).

„Leon XIV, niespełna dwadzieścia cztery godziny później, ponownie spotykając się z niektórymi z tych chrześcijańskich liderów obecnych w Izniku, podziękował im, wyrażając nadzieję, że zrodzą się nowe spotkania”

Ta „nadzieja” na kolejne zgromadzenia heretyckie demaskuje prawdziwy cel wydarzenia: nie jest nim upamiętnienie dogmatu nicejskiego, lecz systematyczne niszczenie katolickiej tożsamości poprzez mieszanie prawdy z błędem. Pius XI w encyklice Mortalium animos (1928) stanowczo potępił takie praktyki: „Kościół katolicki nigdy nie zezwolił swoim członkom na uczestnictwo w zgromadzeniach niekatolickich” (n. 10).

Relatywizm doktrynalny pod płaszczykiem „powrotu do źródeł”

Propagowany przez Leona XIV „powrót do Jerozolimy” to w istocie wezwanie do odrzucenia dwóch tysięcy lat rozwoju doktrynalnego Kościoła. Artykuł głosi:

„Oznacza to odłożenie na bok tego, co nie jest istotne: naleciałości polityki kościelnej, rywalizacji i roszczeń, strategii, nacjonalizmów, powiązań oraz wielu ludzkich tradycji, które nas podzieliły”

Pod pozorem „powrotu do istoty” kryje się tu jawny atak na nieomylne Magisterium Kościoła. Co autorzy uznają za „ludzkie tradycje”? Dogmat o nieomylności papieskiej? Nauka o prymacie Piotrowym? Kanony soborowe? Św. Wincenty z Lerynu w Commonitorium (434 r.) przestrzegał: „Musimy strzec tego, w co wierzyli wszyscy, zawsze i wszędzie” (n. 6). Tymczasem heretycy z Izniku chcą wyrzucić do kosza całą Tradycję, pozostawiając jedynie mgliste „źródła” pozbawione katolickiej interpretacji.

Fałszywy ekumenizm jako narzędzie apostazji

Artykuł otwarcie przyznaje, że celem spotkania jest „przezwyciężenie podziałów” poprzez porzucenie zasad wiary. To klasyczna taktyka modernistyczna, potępiona już przez św. Piusa X w encyklice Pascendi (1907):

„Moderniści utrzymują, że dogmaty nie tylko mogą, ale powinny ewoluować i się zmieniać” (n. 13)

Proponowane „spotkanie w Wieczerniku” to w rzeczywistości wezwanie do uznania ważności schizmatyckich „sakramentów” i protestanckich „wieczerzy”. Tymczasem Sobór Laterański IV (1215) definitywnie stwierdził: „Jeden jest tylko powszechny Kościół wiernych, poza którym nikt nie może dostąpić zbawienia” (kanon 1).

Naturalizm religijny zamiast nadprzyrodzonej misji

W całym tekście brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności nawrócenia heretyków na jedyną prawdziwą wiarę. Zamiast tego czytamy puste frazesy o „pokoju i pojednaniu”, co stanowi jawny przejaw naturalizmu religijnego potępionego w Syllabusie błędów Piusa IX (1864):

„Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod wpływem światła rozumu” (błąd nr 15)

Prawdziwy ekumenizm polega na głoszeniu extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia), jak nauczał Sobór Florencki (1442). „Umywanie nóg” heretykom i schizmatykom, praktykowane przez uzurpatorów z Watykanu, to profanacja gestu Chrystusa, który służył tylko apostołom – przyszłym kapłanom jedynego prawdziwego Kościoła.

Antychrześcijańska eschatologia

Planowane „świętowanie” 2000-lecia śmierci Chrystusa w 2033 roku ma wszelkie znamiona antychrześcijańskiego spektaklu. W Piśmie Świętym nie ma nakazu obchodzenia rocznicy śmierci Zbawiciela – Kościół katolicki czci tajemnicę Odkupienia poprzez Ofiarę Mszy Świętej, nie zaś przez świeckie uroczystości. Apokaliptyczny ton całego przedsięwzięcia („powrót do Jerozolimy”) sugeruje realizację masońskich wizji „religii światowej”, co Pius XI potępił w encyklice Quas Primas (1925):

„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty władzy, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”

Próba stworzenia nowej „chrześcijańskiej” tożsamości poprzez mieszanie katolicyzmu z herezją stanowi ostateczne dopełnienie dzieła zniszczenia, zapoczątkowanego przez soborową rewolucję.


Za artykułem:
W Jerozolimie pokornie jak bracia
  (vaticannews.va)
Data artykułu: 30.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: vaticannews.va
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.