Nowenna ku czci Ślubów Narodu jako przejaw posoborowej mistyfikacji
Portal eKAI (30 listopada 2025) relacjonuje rozpoczęcie uroczystości przygotowujących do 70. rocznicy tzw. Jasnogórskich Ślubów Narodu, celebrowanych w radomskim sanktuarium bł. Stefana Wyszyńskiego. W ceremonii uczestniczył „biskup” Henryk Tomasik, który w homilii stwierdził:
„Jasnogórskie Śluby Narodu są piękną formą uwielbienia Boga i uznania Jego świętości”
. Już w tym zdaniu objawia się zasadniczy problem – redukcja aktu polityczno-religijnego do poziomu pobożnej dekoracji, całkowicie pomijająca kwestię sociale regnum Christi (społecznego panowania Chrystusa), o którym nieomylnie nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas.
Historyczna mistyfikacja w służbie modernizmu
„Biskup” Tomasik kreśli obraz walki z komunizmem jako rzekomego „apogeum prześladowań”, całkowicie pomijając milczeniem główne źródło apostazji – infiltrację modernistyczną samego Kościoła. Wspominając dekret z 9 lutego 1953 roku, nie dostrzega – lub celowo przemilcza – że ówczesne struktury kościelne już wtedy podlegały procesowi autodemolitionis (samozniszczenia), o którym ostrzegał św. Pius X w Pascendi Dominici gregis. Co więcej, sama postać „prymasa” Wyszyńskiego budzi poważne wątpliwości doktrynalne – jego dialog z władzami PRL i późniejsze poparcie dla Vaticanum II stoją w jaskrawej sprzeczności z nieugiętą postawą św. Piusa X wobec masonerii.
Warto przypomnieć, że prawdziwy akt oddania narodu wymagałby nie pustych deklaracji, lecz publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad Polską oraz odrzucenia wszelkich form apostazji, zgodnie z kanonami Soboru Trydenckiego. Tymczasem Śluby z 1956 roku pozostały jedynie teatralnym gestem, pozbawionym teologicznych fundamentów.
Kult maryjny oderwany od chrystocentryzmu
Anna Rastawicka z Instytutu Prymasowskiego określa Śluby jako „moralny kręgosłup narodu”, co stanowi szczyt teologicznego absurdum. Jak przypomina św. Robert Bellarmin w De Christo Capite, żaden akt pobożności maryjnej nie może zastąpić sacratissimum sacrificium (najświętszej ofiary) ani publicznego wyznania wiary w społeczne panowanie Chrystusa Króla. Tymczasem cała nowenna opiera się na emocjonalnym sentymentalizmie całkowicie obcym tradycyjnej duchowości katolickiej.
Ks. Andrzej Jędrzejewski, określany jako „kustosz sanktuarium”, próbuje nadać wydarzeniu pozory ciągłości historycznej:
„Jasnogórskie Śluby Narodu nie były jednorazowym aktem. W ich oparciu, został przygotowany i zrealizowany […] program wielkiej nowenny”
. W rzeczywistości mamy do czynienia z próbą sakralizacji posoborowego programu duszpasterskiego, który – jak wykazało Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu – prowadzi do relatywizacji dogmatów poprzez „ewolucyjne dostosowanie do potrzeb epoki”.
Teologia bez łaski, liturgia bez ofiary
Najjaskrawszą herezją całego przedsięwzięcia jest całkowite pominięcie kwestii stanu łaski uświęcającej jako warunku ważności jakichkolwiek aktów religijnych. Jak przypomina Sobór Trydencki w sesji VI, kan. 7: „Bez łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa nie możemy podobać się Bogu”. Tymczasem w relacji z radomskich uroczystości nie ma ani słowa o konieczności spowiedzi, postu czy zadośćuczynienia – elementów nieodzownych w prawdziwej nowennie.
Rzekoma „Msza święta” celebrowana przez „biskupa” Tomasika – najprawdopodobniej według posoborowego rytu – nie może być uznana za verum sacrificium (prawdziwą ofiarę) z powodu naruszeń w kanonie i ogólnej teologii rytu. Kongregacja Świętego Oficjum w 1949 roku jednoznacznie stwierdziła, że jakakolwiek zmiana istotnych elementów Mszy świętej powoduje nieważność.
Synteza błędów posoborowych
Całe wydarzenie stanowi klasyczny przykład apostasiae a fide catholica (odstępstwa od wiary katolickiej) poprzez:
- Relatywizację doktryny – przedstawianie Ślubów jako „aktualnych” mimo ich sprzeczności z niezmiennym nauczaniem Kościoła
- Synkretyzm religijny – zastąpienie teologii łaski naturalistycznym patriotyzmem
- Fałszywą eklezjologię – uznanie struktur posoborowych za „Kościół Święty”
Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści starają się zniszczyć wszystkie siły nadprzyrodzone, pozostawiając jedynie pustą powłokę tradycyjnych form”. Nowenna ku czci Ślubów Narodu doskonale wpisuje się w ten schemat – to religijny spektakl pozbawiony teologicznej substancji, mający przykryć duchową pustkę neo-Kościoła.
Katolicy zachowujący wierność niezmiennej doktrynie powinni odrzucić tę farsę i trwać przy una, sancta, catholica et apostolica Ecclesia (jednym, świętym, powszechnym i apostolskim Kościele), którego widzialna struktura przetrwała jedynie w społecznościach wiernych Tradycji. Jak przypomina kanon 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku: „Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu przez publiczne odstępstwo od wiary katolickiej” – co dotyczy wszystkich uczestników tej modernistycznej ceremonii.
Za artykułem:
30 listopada 2025 | 07:13Rozpoczęła się nowenna przygotowująca do 70. rocznicy Jasnogórskich Ślubów Narodu (ekai.pl)
Data artykułu: 30.11.2025








