Modernistyczny kult „ojca” Góry OP jako objaw apostazji posoborowego establishmentu
Portal eKAI (1 grudnia 2025) informuje o planowanych obchodach 10. rocznicy śmierci Jana Góry OP – postaci kluczowej dla posoborowej destrukcji katolickiej duchowości. W programie zaplanowano m.in. „Mszę św.” pod przewodnictwem „abp.” Wojciecha Polaka, wystawę „Artysta Wiary” oraz spektakl teatralny Przed sklepem jubilera autorstwa Karola Wojtyły. Organizatorzy ze „Stowarzyszenia Lednica 2000” określają zmarłego dominikanina jako „inspirującego” i „jednoczącego”, pomijając całkowicie jego rolę w promowaniu modernistycznych aberracji.
„Ojciec Góra nie był «letni» wobec nikogo i wobec żadnej sprawy, której się podjął, bo jak sam powtarzał: «nie zapala ten, który nie płonie»”
Ten patetyczny opis demaskuje sedno problemu: gorliwość w służbie rewolucji posoborowej. Jak odnotowuje Syllabus błędów Piusa IX, błąd 80: „Rzymski Papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją”. Jan Góra stał się żywą realizacją tej modernistycznej maksymy.
Lednica 2000: masowy synkretyzm zamiast prawdziwej pobożności
Centralnym „dziełem” „o.” Góry stały się tzw. Spotkania Młodzieży na Polach Lednickich – przedsięwzięcie łączące elementy protestanckiego revival meeting, New Age’owskiej psychologii tłumu i świeckiego festiwalu. W świetle encykliki Quas primas Piusa XI:
„Państwa nie mogą bezpiecznie i szczęśliwie rządzić się, jeśli w rządach i prawach zapominają o panowaniu Chrystusa”
Tymczasem Lednica – choć dekorowana symboliką chrztu Polski – celowo unikała jasnego głoszenia społecznego panowania Chrystusa Króla, zastępując je mglistym „duchowym doświadczeniem”. Jak trafnie zauważył św. Pius X w Lamentabili sane (błąd 58):
„Prawdą nie jest, że Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych”
– co stanowiło aluzję do modernistów, którzy pod płaszczykiem „postępu” niszczyli katolicką doktrynę. „Ojciec” Góra doskonale wpisywał się w ten schemat, zastępując teologię „doświadczeniem”, a dogmaty – emocjonalnymi uniesieniami.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Wystawa „Artysta Wiary” w Atelier Myszkowski odsłania kolejny modernistyczny mechanizm: sakralizację człowieka kosztem Boga. Zestawienie fotografii „o.” Góry z obrazami Myszkowskiego tworzy panteistyczną wizję duchowości, całkowicie obcą katolickiemu rozumieniu świętości. Jak przypomina Syllabus (błąd 1):
„Nie istnieje Najwyższy, najmądrzejszy, opatrznościowy Byt, odrębny od wszechświata, a Bóg jest tożsamy z naturą rzeczy”
Wspomniane „duchowe dziedzictwo” Góry okazuje się w rzeczywistości dziedzictwem Rugianowej „filozofii czynu”, gdzie człowiek staje się centrum własnego zbawienia. Album „Ojciec” z wytłoczonym napisem „Kocham was” to ewidentne przejście kultu Serca Jezusowego w kult „ludzkiego braterstwa” potępiony przez św. Piusa X.
Nierozerwalne związki z anty-Kościołem
Biografia Góry odsłania jego ścisłe powiązania z głównymi architektami posoborowej destrukcji:
- Współorganizował VI Światowe Dni Młodzieży (1991) – masową manifestację ekumenicznej apostazji
- Promował twórczość Karola Wojtyły, którego sztuki teatralne stały się narzędziem relatywizacji moralnej
- Przyjaźń z Janem Pawłem II – heretykiem, który osobiście koronował obraz na Jamnej w 1998 r.
Jak stwierdza deklaracja Lamentabili sane (błąd 62): „Krytyk nie może przypisywać Chrystusowi nieograniczonej wiedzy”. Tymczasem „o.” Góra bezkrytycznie gloryfikował Wojtyłę jako „świętego”, ignorując jego liczne heretyckie wystąpienia.
Msza posoborowa jako anty-liturgia
Planowane „Msze św.” pod przewodnictwem „abp.” Polaka stanowią dopełnienie modernistycznego obrazu. W encyklice Quas primas czytamy:
„Eucharystyczne kongresy […] wzywały wiernych, by […] oddali hołd Chrystusowi jako Królowi Niebieskiemu”
Tymczasem posoborowa „msza” jest zaprzeczeniem królewskiego kultu – zredukowana do „stołu zgromadzenia”, pozbawiona przebłagalnego charakteru Ofiary. Udział w takich obrzędach jest współudziałem w świętokradztwie.
Duchowy testament apostazji
„Duchowe dziedzictwo” Jana Góry OP okazuje się w świetle Tradycji:
- Promocją religii naturalnej pod pozorem „ewangelizacji”
- Niszczeniem prawdziwej pobożności maryjnej na rzecz „kultu uczuć”
- Budową kościoła antropocentrycznego, gdzie człowiek zastępuje Boga
Jak konstatuje Pius XI w Quas primas: „Błądziłby bardzo ten, kto by odmawiał Chrystusowi jako człowiekowi władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi”. Lednica 2000 stała się żywym pomnikiem tego błędu – „królestwem bez Króla”, gdzie Chrystus został zepchnięty do roli duchowego animatora ludzkich emocji.
Katolicy wierni Tradycji powinni odrzucić ten kult modernistycznego „świętego” i powrócić do źródła – niezmiennej Ofiary Mszy Świętej, jedynego gwaranta łaski i prawdziwej odnowy duchowej.
Za artykułem:
w najbliższym czasie Poznań, 9-21 grudniaObchody 10. rocznicy śmierci o. Jana W. Góry OPMsza św. pod przewodnictwem abp. Wojciecha Polaka, prymasa Polski, wystawa fotografii i malarstwa poświęcona ojc… (ekai.pl)
Data artykułu: 01.12.2025








