Portal Catholic News Agency (1 grudnia 2025) relacjonuje wizytę uzurpatora „Leona XIV” w Libanie, przedstawiając ją jako „przesłanie nadziei”. W przemówieniu w sanktuarium „Naszej Pani Libanu” w Harissie, samozwańczy przywódca sekty posoborowej stwierdził, że chrześcijanie mogą zachować nadzieję „nawet gdy otaczają ich odgłosy broni”, wskazując na „Maryję” jako wzór wiary. Ceremoniał obejmował wręczenie „Złotej Róży”, ekumeniczne spotkania z patriarchami wschodnimi oraz cytowanie modernistycznych uzurpatorów: „Jana Pawła II” i „Benedykta XVI”.
Teologiczna samozwańczość i profanacja świętości
„Nie będziecie mieli bogów cudzych przede mną” (Wj 20,3) – przypomina Dekalog, który posoborowa struktura depcze, przekształcając kult Marji w narzędzie synkretyzmu. Wręczenie „Złotej Róży” fałszywej „pannie libańskiej” stanowi jawne bałwochwalstwo, gdyż:
„Kult religijny należy się wyłącznie Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, wszelkie zaś oddawanie czci stworzeniom – choćby najdoskonalszym – jest bałwochwalstwem”
(Św. Pius X, Lamentabili sane exitu, 1907). „Statua Naszej Pani Libanu” – 28-metrowy posąg na kamiennym pniu – budzi skojarzenia z pogańskimi aszerami potępionymi w Piśmie: „Posągi ich bogów spalisz ogniem […] gdyż jest to obrzydliwość dla Pana” (Pwt 7,25).
Ekumeniczna zdrada i herezja „braterstwa”
Spotkanie z „Radą Wschodnich Patriarchów Katolickich” oraz „prawosławnymi patriarchami” pod patronatem „kardynała” Kocha – guru ekumenizmu – stanowi zdradę nakazu św. Pawła: „Człowieka heretyka po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj” (Tt 3,10). „Leon XIV” realizuje program antypapieża Jana XXIII, który w przemówieniu inaugurującym Sobór Watykański II wzywał do „otwarcia okien Kościoła na świat”, co Pius IX potępił w Syllabusie błędów (1864), stwierdzając: „Błądzą ci, którzy twierdzą, że Kościół powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80).
Retoryka „wzajemnego zaufania” i „klimatu braterstwa” między wyznaniami to czysty indifferentyzm religijny, sprzeczny z dogmatem Extra Ecclesiam nulla salus. Pius XI w Quas primas (1925) nauczał niezmiennie: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem sekta posoborowa głosi kłamstwo, jakoby muzułmanie czy schizmatycy mogli być „braćmi w wierze”.
Naturalistyczna pseudomistyka i kult człowieka
Przemówienie uzurpatora pełne jest pustej retoryki o „sile modlitwy” i „niewidzialnym moście łączącym serca”, co stanowi czysty modernizm. Św. Pius X w Pascendi demaskował takich pseudomistyków: „Moderniści uczą, że modlitwa i wszystkie sakramenty istnieją tylko dla wzbudzenia w człowieku owego 'uczucia Bożego’”. Gdy „Leon XIV” cytuje „Benedykta XVI” o „zwycięstwie miłości nad nienawiścią”, przemilcza, że miłość bez prawdy jest sentymentalną zdradą – prawdziwa zaś miłość „nie raduje się z niesprawiedliwości, ale weseli się z prawdy” (1 Kor 13,6).
Przykład szkoły prowadzonej przez „siostrę Dimę”, gdzie dzieci dzielą się „chlebem, strachem i nadzieją”, odsłania naturalistyczną pedagogikę pozbawioną nadprzyrodzonego celu. Katolickie wychowanie powinno kształtować dusze do życia wiecznego, nie zaś utrwalać w „dzieleniu strachu” – jak uczył Pius XI w Divini illius Magistri: „Wychowanie należy do Kościoła z podwójnego tytułu: nadprzyrodzonego posłannictwa […] i absolutnej doskonałości jej prawdy”.
Symbolika antychrześcijańska i masońskie korzenie
Architektura sanktuarium w Harissie – bazylika „przypominająca cedr i fenicki statek” – odsłania pogańskie inspiracje. Fenicjanie czcili Molocha, któremu składano ofiary z dzieci, zaś biblijny cedr to symbol pychy odrzuconej przez Boga: „Wszystkie drzewa Edenu […] nie dorównywały mu wspaniałością […] dlatego wydałem je na zagładę” (Ez 31,16). Neokościół buduje swe „świątynie” na fundamencie antychrystusowej pychy, co Pius IX potępił w Syllabusie: „Błądzą ci, którzy twierdzą, że Kościół nie jest prawdziwym, doskonałym i całkowicie wolnym społeczeństwem” (pkt 19).
Sam akt „pielgrzymki” do grobu „św. Szarbela” – rzekomego cudotwórcy „kanonizowanego” przez Pawła VI – to promocja mistycyzmu oderwanego od doktryny. Jak przypomina Lamentabili sane exitu: „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (pkt 25) – to modernistyczne kłamstwo, gdyż wiara katolicka opiera się na nieomylnym autorytecie Boga objawiającego.
Podsumowanie: ohyda spustoszenia
Wydarzenie w Harissie odsłania pełnię apostazji posoborowia: bałwochwalczy kult „bogini”, ekumeniczne przymierze z heretykami, redukcja wiary do terapii psychologicznej. W miejsce Króla Chrystusa – który „ma królować, ażby położył wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje” (1 Kor 15,25) – neokościół stawia humanistyczną utopię „braterstwa”.
Wierni katolicy muszą odrzucić tę farsę, pamiętając słowa Piusa XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty władzy” (Quas primas). Jedyna nadzieja dla Libanu i świata tkwi w powrocie do społecznego panowania Chrystusa Króla – nie zaś w dialogu z bałwochwalcami i heretykami.
Za artykułem:
Pope Leo offers Lebanon a way to hope ‘even when surrounded by the sound of weapons’ (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 01.12.2025








