Portal Opoka relacjonuje historię Jessiki Williams, która w 2022 roku znalazła się w sytuacji kryzysowej po przyjęciu pierwszej tabletki aborcyjnej. Zawiedziona przez mężczyzn i system medyczny, postanowiła przerwać procedurę aborcji chemicznej po modlitwie i interwencji ośrodka First Choice Pregnancy Services. Dziś jej córka Kaylee ma trzy lata i rozwija się prawidłowo.
Naturalizm zamiast nadprzyrodzoności
„Dla mnie najważniejsze było to, że odnalazłam prawdziwe współczucie w centrum dla osób w ciąży” – deklaruje Williams w relacji portalu. Ta humanitarna narracja stanowi klasyczny przykład redukcji dramatu grzechu do psychologicznego dyskomfortu. Gdzie jest grzech śmiertelny przyjęcia pigułki aborcyjnej? Gdzie ex opere operato (łaska wynikająca z samego czynu) sakramentu pokuty? Artykuł przemilcza fundamentalną prawdę: żadna instytucja nie zastąpi łaski płynącej z ważnej spowiedzi i Eucharystii.
Teologiczny bankructwo „wsparcia”
Opisywane centrum zapewniało „pieluchy, wsparcie materialne, grupy wsparcia emocjonalnego i duchowego”. Lecz jak zauważa św. Alfons Liguori w Teologia moralna: „Żadna pomoc doczesna nie zmaże winy współpracy z morderstwem”. Brak jasnego wezwania do pokuty i zadośćuczynienia za grzech dzieciobójstwa dowodzi, że cała akcja służy jedynie relatywizacji zła.
Zbawienie duszy zastąpione terapią
Portal podkreśla: „Zaoferowali mi informacje i wsparcie, nie popychając mnie w żadną stronę”. To jawny przejaw indyferentyzmu potępionego przez Piusa IX w Syllabusie błędów (pkt 15). Katolicki ratunek duszy wymaga jednoznacznego wskazania: „Idź i nie grzesz więcej” (J 8,11). Milczenie o obowiązku naprawienia zła poprzez pokutę czyni z tej historii instrument dewaluacji praw moralnych.
Aborcja jako „wybór” a nie morderstwo
Język artykułu zdradza modernistyczne przesiąknięcie: „presja aborcyjna”, „nieplanowana ciąża”, „tabletki”. Gdzie terminologia zgodna z Kodeksem Prawa Kanonicznego z 1917 r., który w kan. 2350 §1 określa aborcję jako „zbrodnię podlegającą ekskomunice”? Brak słów: morderstwo, dzieciobójstwo, kara wiecznego potępienia demaskuje prawdziwe oblicze tego przekazu.
Posoborowe zastępstwa łaski
Williams podkreśla rolę modlitwy, lecz portal nie wspomina o necessitate medii (konieczności środka) jakim jest Kościół dla zbawienia. Jak uczy Sobór Trydencki (sesja VI, kan. 4): „Jeśli ktoś mówi, że sakramenty Nowego Przetestamentu nie są konieczne do zbawienia […] niech będzie wyklęty”. Przedstawienie świeckiego ośrodka jako wystarczającego zbawczego narzędzia to herezja eklezjologiczna.
Duchowa pustka pod płaszczem pomocy
Chwaląc „bezpieczną przestrzeń bez oceniania”, autorzy negują podstawową funkcję Kościoła: „Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, karć, łaj, napominaj z całą cierpliwością” (2 Tm 4,2). Potępienie grzechu nie jest „brakiem bezpiecznej przestrzeni”, lecz aktem miłosierdzia. Milczenie na ten temat zdradza przyjęcie zasad Declaration on Religious Freedom z Vaticanum II – dokumentu ekskomunikowanego przez abp. Lefebvre’a.
Koniec bez końca
Historia Jessiki kończy się frazesem o „prawdziwej nadziei”, lecz nadzieja ta pozbawiona jest eschatologicznego wymiaru. Gdzie ostrzeżenie przed „jeziorem gorejącym ogniem i siarką” (Ap 21,8) czekającym na niepokutujących zabójców? Portal Opoka potwierdza tylko słowa Piusa X z Lamentabili (pkt 58): „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, rozwija się wraz z nim” – tu rozwinięta do formy całkowitego zapomnienia o Sądzie Ostatecznym.
Za artykułem:
Historia Jessiki Williams: kto naprawdę uratował ją i jej dziecko? (opoka.org.pl)
Data artykułu: 01.12.2025








