Portal VaticanNews relacjonuje zakończenie wizyty uzurpatora Leona XIV w Libanie (2 grudnia 2025). Antypapież odwiedził szpital psychiatryczny w Jal el Dib prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Krzyża, modlił się w porcie bejruckim – miejscu wybuchu w 2020 roku – oraz odprawił pseudo-liturgię dla 150 tys. osób. W homilii nawoływał do „braterstwa” i „pokoju”, pomijając całkowicie konieczność nawrócenia narodów pod panowanie Chrystusa Króla.
Naturalistyczna redukcja misji Kościoła
„Jesteś światłem w naszym życiu, Twoja wizyta łagodzi nasze cierpienia dzięki Twojej wierze i przywraca nam odwagę oraz nadzieję” – tę bluźnierczą deklarację pacjentki szpitala psychiatrycznego autorzy relacji przedstawiają jako przykład „wzruszającego spotkania”. Tymczasem Kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku jednoznacznie zabrania katolikom uczestnictwa w czynnościach religijnych heretyków, zaś Pius XI w Quas Primas (1925) nauczał: „Państwo, które nie uznaje w prawodawstwie i w wymiarze sprawiedliwości przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich, nie może zapewnić trwałego pokoju”.
Bałwochwalcza liturgia na ruinach
„Papież podchodził następnie do bliskich ofiar, którzy przybyli tam ze zdjęciami swoich bliskich, którzy zginęli w wyniku wybuchu. Błogosławił te osoby, wspierał rozmową”
– czytamy. Pominięto jednak kluczowy fakt: udzielanie błogosławieństw przez nieposiadającego święceń uzurpatora stanowi świętokradztwo. Co więcej, Msza na nabrzeżu w Bejrucie – z udziałem przedstawicieli władz państwowych – była jedynie zgromadzeniem protestanckim, pozbawionym Ofiary przebłagalnej. Jak przypomina św. Robert Bellarmin: „Jawny heretyk nie może być Papieżem, gdyż nie należy już do Ciała Kościoła” (De Romano Pontifice). Uczestnictwo w tej antyliturgii narażało dusze na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Apostolski fałsz w służbie globalizmu
Apel Leona XIV o „pokój” i „braterstwo” stanowi jawną zdradę misji ewangelizacyjnej Kościoła. „Wysiłki na rzecz pokoju” bez uprzedniego uznania królewskiej władzy Chrystusa są czczym humanitaryzmem. Pius XI w Quas Primas podkreślał: „Nie będzie trwałego pokoju, dopóki jednostki i narody nie uznają panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem antypapież nawołuje: „Oddajmy się wszyscy na służbę życia”, co stanowi echo błędu 77 Syllabusu Piusa IX, potępiającego twierdzenie, że „katolicyzm nie powinien być jedyną religią państwową”.
Milczenie o prawdziwym rozwiązaniu
W całym wydarzeniu zabrakło najważniejszego: wezwania do publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa i poświęcenia Libanu Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Jak donosiły wcześniejsze źródła, antypapież odwiedził również Turcję – kraj jawnie prześladujący chrześcijan – nie upominając się o prawa wiernych. To potwierdza diagnozę św. Piusa X z Lamentabili Sane (1907), który potępił błąd mówiący, że „Kościół powinien tolerować błędy filozofii” (propozycja 11).
Duchowa pułapka dla wiernych
Autorzy relacji bezkrytycznie powtarzają modernistyczną narrację, nazywając antypapieskie wystąpienia „Mszą św.” i „pielgrzymką”. Tymczasem zgodnie z kanonem 188.4 KPK 1917, publiczne odstępstwo od wiary (jakim jest sprawowanie funkcji w sekcie posoborowej) powoduje automatyczne utratę urzędu. Wierni zostali poddany potężnej operacji psychologicznej, gdzie emocjonalne sceny (szpital, ofiary wybuchu) służą ukryciu doktrynalnej pustki.
Za artykułem:
Zakończyła się podróż apostolska Leona XIV do Turcji i Libanu (vaticannews.va)
Data artykułu: 02.12.2025








