Portal Gość Niedzielny (2 grudnia 2025) relacjonuje podróż uzurpatora Roberta Prevosta („Leona XIV”) do Libanu, przedstawiając ją jako „budowanie mostów” między chrześcijanami i muzułmanami. W przemówieniach i odpowiedziach dla dziennikarzy antypapież propaguje heretyckie tezy religijnego indyferentyzmu, jawnie sprzeczne z niezmienną doktryną katolicką.
„Uderzyło mnie Jego zawołanie In Illo Uno Unum. Mówi ono o budowaniu mostów między różnymi wyznaniami chrześcijańskimi, między religiami”
Zdrada królewskiego panowania Chrystusa
Prevost deklaruje: „wszyscy musimy współpracować” z wyznawcami islamu, twierdząc, iż Liban stanowi wzór „szacunku” między religiami. To jawny akt apostazji wobec nauczania Piusa XI w encyklice Quas primas, która stanowi: „Państwa i narody będą pamiętać, że są obowiązane oddać pokłon Chrystusowi”. Tymczasem uzurpator utożsamia Królestwo Boże z laicką „jednością ludzką”, co jest czystym naturalizmem potępionym w Sylabusie błędów (pkt 15, 17, 77).
Modernistyczna destrukcja niemieckiego Kościoła
W odpowiedzi na pytanie o tzw. Drogę Synodalną w Niemczech, Prevost aprobuje „inkulturację” herezji: „Fakt, że w jednym miejscu synodalność jest przeżywana w określony sposób, a w innym w inny sposób, nie oznacza, że musi dojść do zerwania”. Zaprzecza tym samym kanonowi 1325 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., nakazującemu zwalczać błędy. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Lamentabili sane: „Dogmaty są tylko sposobem wyjaśnienia świadomości chrześcijańskiej” – co idealnie opisuje metody neo-Kościoła.
Pseudo-duchowość bez Krzyża
Antypapież odsłania źródła swojej „duchowości”, powołując się na książkę „Praktyka obecności Bożej” autorstwa nieznanego brata Wawrzyńca. Pomija przy tym fundamentalną prawdę: bez Ofiary Kalwarii i łaski sakramentalnej nie ma zjednoczenia z Bogiem. To typowy przejaw modernistycznej redukcji religii do subiektywnych „doświadczeń”, potępionych w dekrecie Lamentabili (pkt 22, 25, 58).
„Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem: Oto jestem, Panie, Ty jesteś przełożonym, Ty prowadź drogę”
Gdyby Prevost rzeczywiście uznał Chrystusa za „przełożonego”, podporządkowałby się Jego nakazowi: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19), zamiast głosić relatywizm dogmatyczny. Jego wizja „pokoju” sprowadza się do politycznego status quo, podczas gdy Pius XII przypominał: „Pokój Chrystusowy może zapanować jedynie w Królestwie Chrystusowym”.
Teologia wywrotowa w służbie globalizmu
Najjaskrawszą herezją jest stwierdzenie: „w Chrystusie, który jest jednym, wszyscy jesteśmy jednym – ale nie dotyczy to tylko chrześcijan”. To otwarte odrzucenie dogmatu Extra Ecclesiam nulla salus, definiowanego przez Sobór Florencki i potwierdzonego w Mortalium animos Piusa XI. Tym samym uzurpator realizuje program masońskiej „religii ludzkości”, opisanej w bulli Humanum genus Leona XIII.
Końcowa deklaracja: „im bardziej uda nam się promować autentyczną jedność (…) tym większa jest szansa, że odłożymy na bok oręż wojenny” demaskuje utopijny scjentyzm. Jak nauczał Pius IX w Qui pluribus, pokój jest owocem posłuszeństwa Prawu Bożemu, nie zaś efektem „dialogu” z heretykami i poganami.
W świetle kanonu 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., publiczne odstępstwo od wiary czyni Prevosta automatycznie pozbawionym urzędu. Jego słowa potwierdzają opinię św. Roberta Bellarmina: „jawny heretyk nie może być papieżem” (De Romano Pontifice).
Za artykułem:
Leon XIV: Myślałem, że przejdę na emeryturę, ale… (gosc.pl)
Data artykułu: 02.12.2025








