Portal Tygodnik Powszechny (2 grudnia 2025 r.) relacjonuje tekst „ojca” Wacława Oszajcy SJ, który pod płaszczykiem biblijnych metafor promuje ideologiczne zjednoczenie Polski z antychrześcijańskim tworem Unii Europejskiej. Autor, powołując się na wypowiedzi „Jana Pawła II”, przedstawia integrację europejską jako rzekome „dziejowe zadośćuczynienie”, jednocześnie demonizując tych, którzy sprzeciwiają się tej neo-masońskiej strukturze jako „skaczących do gardła”.
Biblia jako pretekst dla synkretyzmu
„Wilk będzie przebywał z owieczką, pantera ułoży się obok koźlęcia…” – ten wybrany fragment z Izajasza (11, 6-10) służy Oszajcy nie jako zapowiedź Królestwa Chrystusowego, lecz jako naturalistyczna utopia, gdzie różnice doktrynalne mają rozpłynąć się w relatywistycznym „dialogu”. „Jak na razie daleko nam do tej sielanki” – ubolewa autor, nie dostrzegając (lub celowo przemilczając), że proroctwo spełnia się jedynie w Kościele Katolickim, a nie w laickich strukturach Brukseli. Consensus Patrum (zgodna nauka Ojców Kościoła) jednoznacznie potępia takie wypaczenia Pisma Świętego:
„Interpretacja tekstów świętych dokonywana w oderwaniu od Magisterium prowadzi do najgorszych herezji” (Św. Hieronim, List do Paulina).
Mit „Janowego” patronatu nad apostazją
Oszajca bezkrytycznie powtarza modernistyczne slogany przypisywane „Janowi Pawłowi II”: „Wejście w struktury Unii Europejskiej […] jest […] dziejową sprawiedliwością”, „Dziś Polska nie może wyłączać się z tej wspólnoty”. Nie wspomina jednak, że żaden prawowity papież nigdy nie błogosławił laickiej federacji odrzucającej publiczne panowanie Chrystusa Króla. Przeciwnie – Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał nieomylnie:
„Narody […] będą się cieszyć prawdziwym pokojem […] tylko wtedy, gdy jednostki i państwa uznają panowanie naszego Zbawiciela. […] Władcy i rządy niech pamiętają, że publiczna cześć dla Chrystusa jest ich obowiązkiem” (Quas primas, §18-19).
Unia Europejska, wpisując do swoich traktatów „odziedziczony po Oświeceniu laicki charakter” (preambuła Traktatu Lizbońskiego), stanowi materialną herezję potępioną w Syllabusie Piusa IX (1864):
„Błąd 77: W obecnych czasach nie wypada, aby religia katolicka była uznawana za jedyną religię państwa, z wykluczeniem wszystkich innych form kultu” (Syllabus, §77).
Fałszywy apostoł w służbie globalizmu
Kulminacją artykułu jest cyniczne wykorzystanie św. Pawła: „przyjmujcie siebie nawzajem, jak i Chrystus przyjął was” (Rz 15,7). Autor przemilcza jednak, że Apostoł nigdy nie głosił akceptacji dla błędów – wręcz przeciwnie, napominał: „Gdyby wam kto głosił ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1,9). Tymczasem Unia Europejska:
- Finansuje aborcję i genderową demoralizację (Art. 2 Karty Praw Podstawowych UE)
- Promuje islam poprzez „dialog międzyreligijny” (Rezolucja PE 2006/2040)
- Zakazuje publicznego eksponowania krzyża w imię „tolerancji” (wyrok ETPC w Lautsi vs. Włochy)
To nie „miłość bliźniego”, lecz zdrada Krzyża pod płaszczykiem politycznej poprawności.
Kto naprawdę „kąsa i pożera”?
Najjaskrawszą hipokryzją tekstu jest oskarżenie obrońców suwerenności Polski o rzekome „wzajemne zjadanie” (por. Ga 5,15). Tymczasem od 2004 roku:
- Polska straciła kontrolę nad 70% ustawodawstwa (zasada pierwszeństwa prawa UE)
- Miliardy złotych z „funduszy europejskich” finansują antykatolickie NGO-sy
- Bruksela wymusza przyjęcie tysięcy imigrantów islamskich (mechanizm relokacji)
Prawdziwymi „pożeraczami” narodów okazują się więc eurokraci realizujący masonicką agendę Nowego Porządku Świata, przed którym przestrzegał św. Pius X:
„Prawdziwym celem masonerii jest zniszczenie od podstaw całego porządku religijnego i społecznego opartego na prawach chrześcijańskich i zastąpienie go nowym porządkiem […] którego doktryną jest ateizm” (Encyklika Pascendi, 1907).
Teologia wyzwolenia w nowym przebraniu
Retoryka Oszajcy zdradza typowe cechy teologii wyzwolenia – przeniesienie pojęć eschatologicznych na grunt świeckiego mesjanizmu. Gdy mówi: „Będzie tyle, ile zrobimy wspólnie”, zastępuje nadprzyrodzone Królestwo Boże utopijnym projektem „zjednoczonej Europy”. To dokładnie ten sam błąd, który potępiło Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili (1907):
„Błąd 58: Prawda jest równoznaczna z tym, co staje się, ponieważ rozwija się w człowieku i poprzez niego” (Lamentabili, §58).
Wiara w „postęp” instytucji jawnie zwalczających Chrystusowe Królestwo to nie tylko naiwność – to formalna apostazja.
Milczenie o największym grzechu
Najwymowniejsze w całym tekście jest jednak to, czego nie zawiera. Ani słowa o:
- Regnum Christi – konieczności podporządkowania prawodawstwa UE Boskiemu porządkowi
- Grzeszności aborcji i związków homoseksualnych promowanych przez UE
- Masońskich korzeniach projektu europejskiego (Robert Schuman, Alcide De Gasperi)
To silentium pessimum – „milczenie najgorsze” wobec jawnych bluźnierstw przeciwko Bogu.
Podsumowanie: między apostazją a zdradą
Tekst Oszajcy stanowi klasyczny przykład modernistycznej infiltracji w mediach podszywających się pod katolickie. Pod płaszczykiem „dialogu” i „otwarcia” kryje się rewolucja zmierzająca do:
- Zastąpienia katolickiej doktryny państwa relatywistycznym „europejskim humanizmem”
- Uznania laickiej UE za nową „ziemską świętą Górę”
- Zdyskredytowania obrońców suwerenności Polski jako „niechrześcijańskich radykałów”
Na koniec warto przytoczyć słowa, które powinny przyświecać każdemu katolikowi w dobie apostazji:
„Ojczyzna, która nie oddaje czci Chrystusowi Królowi przestaje być katolicką, stając się zwykłym terytorium zdanym na łaskę wrogów Kościoła” (Ks. abp Marceli Lefebvre, Kazanie z 25 grudnia 1979).
Za artykułem:
Wrzaski „Bóg, honor, ojczyzna” i skakanie każdemu do gardła (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.12.2025








