Podczas powrotu z Libanu, uzurpator watykański znany jako Leon XIV (Robert Prevost) wygłosił szereg modernistycznych deklaracji, które stanowią jawną apostazję od niezmiennej doktryny katolickiej. W rozmowie z dziennikarzami „za kulisową” działalność pseudo-Stolicy Apostolskiej przedstawił jako narzędzie budowania „pokoju” opartego na relatywizmie religijnym i negacji królewskiego panowania Chrystusa nad narodami.
Naturalistyczna redukcja misji Kościoła
Leon XIV otwarcie zredukował nadprzyrodzoną misję Kościoła do roli świeckiego mediatora: „naszą pracą jest przekonywanie stron do złożenia broni (…), szukania rozwiązań, które nie są związane z przemocą”. To jawne odrzucenie katolickiej nauki o jedyności prawdziwej religii i obowiązku głoszenia Ewangelii wszystkim narodom (Mk 16,15). Jak nauczał Pius XI w Quas Primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi (…) nie tylko samych katolików”, co oznacza ich obowiązek poddania się władzy Chrystusa Króla.
„Wczoraj wieczorem spotkał się Ojciec Święty z przedstawicielem szyickim”
Ta ohyda ekumenicznego spotkania z wyznawcami islamskiej herezji stanowi zdradę kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który surowo zabrania katolikom uczestnictwa w obrzędach niekatolickich. Św. Pius X w Notre charge apostolique potępił takich „pojednawców” jako „niszczycieli katolicyzmu”.
Demolowanie fundamentów wiary
Uzurpator ujawnił źródła swojej modernistycznej „duchowości”: „książka zatytułowana «O praktykowaniu Bożej obecności» (…) brat Wawrzyniec. Opisuje rodzaj modlitwy (…) po prostu oddaje swoje życie Panu”. To typowy przykład kwietystycznej herezji, potępionej przez Innocentego XI w konstytucji Caelestis Pastor (1687), która odrzuca aktywną współpracę z łaską.
W odpowiedzi na pytanie o niemiecką „drogę synodalną” Prevost zastosował modernistyczną zasadę inkulturacji: „jest miejsce na poszanowanie inkulturacji (…) w jednym miejscu synodalność jest przeżywana w określony sposób, a w innym w inny”. Tym samym zaaprobował błędy potępione w Syllabusie Piusa IX (propozycje 15-18) i encyklice Pascendi św. Piusa X, która demaskuje modernizm jako „zbiór wszystkich herezji”.
Fałszywy ekumenizm i zdrada misji ewangelizacyjnej
Promując dialog z islamem, uzurpator stwierdził: „przesłanie mojego zawołania (…) nie dotyczy tylko chrześcijan (…) im bardziej uda nam się promować autentyczną jedność (…) tym większa szansa, że odłożymy na bok oręż wojenny”. To jawna negacja dogmatu Extra Ecclesiam nulla salus oraz nauki Piusa IX w Quanto conficiamur moerore, że „wiemy z wiary, że nikt nie może być zbawiony poza Kościołem katolickim”.
W odpowiedzi na pytanie o Hezbollah Prevost ograniczył się do wezwania „do złożenia broni i szukania dialogu”, całkowicie pomijając obowiązek nawrócenia wyznawców islamu na jedyną prawdziwą wiarę. Jak przypominał św. Pius X w Editae saepe: „Kościół (…) nie może współpracować z niewiernymi”.
Teologiczna zgnilizna „duchowości” uzurpatora
Wypowiedź Prevosta o jego rzekomej ufności wobec Boga: „Oto jestem, Panie, to Ty dowodzisz” stanowi karykaturę posłuszeństwa. Prawdziwy duch katolicki wyraża się w wierności niezmiennemu depozytowi wiary, a nie w poddawaniu się rewolucyjnym zmianom. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice precyzuje: „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być papieżem”.
Podsumowując, cała wypowiedź uzurpatora to manifest apostazji posoborowego establishmentu. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane: „dogmaty (…) są tylko interpretacją faktów religijnych, którą wypracował sobie umysł ludzki” – co dokładnie wciela w życie Prevost, zastępując Objawienie ludzkim dialogiem.
Za artykułem:
Papież: myślałem, że przejdę na emeryturę, ale zdałem się na Boga (vaticannews.va)
Data artykułu: 02.12.2025








