Portal LifeSiteNews relacjonuje sprawę Samanthy Fulnecky, studentki Uniwersytetu Oklahomy, której transgenderowy wykładowca Mel Curtis ocenił na zero punktów esej oparty na nauczaniu Biblii. W pracy na temat „postrzegania ludzi przez pryzmat społecznych oczekiwań względem płci” Fulnecky napisała, że „społeczeństwo promujące kłamstwo o wielu płciach działa demonicznie”, podkreślając, że „należy żyć według prawdy Bożej”. Curtis uznał to za „obraźliwe wobec mniejszości” i brak „dowodów empirycznych”. Uniwersytet zawiesił wykładowcę, wszczynając śledztwo w sprawie dyskryminacji religijnej.
Naturalny porządek kontra ideologiczna tyrania
Esej Fulnecky stanowił fundamentalną obronę ontologicznej rzeczywistości płci jako Bożego zamysłu:
Spoleczeństwo promujące kłamstwo, że istnieje wiele płci i każdy może być, kim chce, jest demoniczne i poważnie szkodzi amerykańskiej młodzieży. Żyję zgodnie z tą prawdą i głęboko wierzę, że byłoby mniej problemów z płcią i niepewności u dzieci, gdyby wychowywano je w świadomości, że nie należą do siebie, lecz do Pana.
Wykładowca Mel Curtis, którego tożsamość płciowa pozostaje w sprzeczności z biologiczną rzeczywistością, ocenił pracę na zero punktów z 25 możliwych, piętnując rzekomą „obraźliwość” wobec „zmarginalizowanej grupy”. Drugi wykładowca poparł tę decyzję, powtarzając modernistyczne mantry o „empirycznych dowodach” – jakby Genesis 1:27 („Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz… mężczyzną i niewiastą stworzył ich”) wymagało dodatkowych „badań naukowych”.
Reakcja władz uniwersytetu – zawieszenie Curtisa i zastąpienie go innym wykładowcą – to jedynie pozór sprawiedliwości. W rzeczywistości mamy do czynienia z systemowym prześladowaniem chrześcijan w instytucjach opanowanych przez genderową herezję. Gubernator Oklahomy Kevin Stitt słusznie przypomniał o Pierwszej Poprawce, ale zapomniał dodać, że wolność akademicka dawno już utraciła status sacrum w świecie, gdzie „tolerancja” oznacza przymusową akceptację dewiacji.
Teologia płci vs. pseudonaukowy szamanizm
Sprawa Fulnecky obnaża totalitarny charakter genderowej ideologii, która – jak pisał Pius XI w Casti Connubii – „wypacza niezmienne prawa natury i łamie odwieczne prawa Boże”. Wykładowcy uzurpują sobie prawo do decydowania, które źródła są „naukowe”, a które „ideologiczne”. Biblia – ipsissima verba Dei – zostaje zepchnięta do rangi prywatnego zabobonu, podczas gdy chore fantazje o „tożsamości płciowej” mają status dogmatów.
Papież Pius XII w przemówieniu z 13 września 1952 roku do położników stwierdził jednoznacznie: „Każda istota ludzka od chwili poczęcia posiada przez samą naturę… wszystkie prawa osoby ludzkiej, wśród których pierwszym jest prawo do życia i integralności fizycznej zgodnej z planem Stwórcy”. To „prawo do integralności” obejmuje nienaruszalność płciowego telos wpisanego w ciało i duszę. Tymczasem genderowi ideolodzy, niczym gnostyccy szamani, każą wierzyć, że człowiek może dowolnie przekraczać materialną rzeczywistość, zmieniając płeć aktem woli.
Uniwersytet jako świątynia Baala
Incydent w Oklahomie nie jest odosobniony. To fragment globalnej wojny przeciwko chrześcijańskiej ontologii. Już w 1864 roku Pius IX w Syllabusie błędów potępił tezę, że „Katolicka nauka jest wroga dobru społeczeństwa” (pkt 40). Dziś widzimy realizację tego błędu: uniwersytety, niegdyś przyczółki philosophia perennis, przekształciły się w laboratoria neomarksistowskiej rewolucji. Wykład psychologii? Raczej indoktrynacja w duchu Gendergrundsätze – nowego Mein Kampf niszczącego cywilizację.
Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) potępiło modernistyczny postulat, że „dogmaty są interpretacją faktów religijnych przez umysł ludzki” (pkt 22). Dokładnie to czyni Curtis, odrzucając biblijną naukę o płci jako „osobistą ideologię”. Dla niego – jak dla wszystkich modernistów – nie istnieją veritates aeternae, tylko „empiryczne dowody” filtrowane przez ideologiczne okulary.
Fałszywa tolerancja i prawdziwe prześladowanie
Gdy władze uniwersytetu zapewniają o „uczciwym procesie”, należy pamiętać, że współczesny system edukacji jest zbudowany na fundamencie apostazji. Nawet jeśli Fulnecky odzyska punkty, strukturalny problem pozostanie: akademicka „wolność” to dziś wolność dla wszystkich – oprócz katolików trzymających się Magisterium. Jak pisał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści nie tolerują żadnego autorytetu, który by ich powściągał… dlatego zwalczają Kościół z dziką nienawiścią”.
Sprawa studentki z Oklahomy potwierdza prorocze słowa Piusa XI z encykliki Quas Primas (1925): „Pokój domowy został zburzony z powodu zapomnienia i zaniedbania obowiązków… państwo poszłoby na zatracenie, gdyby ludzie prywatnie i publicznie nie uznali nad sobą władzy królewskiej Chrystusa”. Dopóki tronów uniwersyteckich nie opanuje Rex Regum, takie incydenty będą tylko przygrzewką do piekła neomarksizmu.
Za artykułem:
Oklahoma University student says ‘trans’ instructor failed her over ‘offensive’ essay on gender (lifesitenews.com)
Data artykułu: 02.12.2025








