Portal Catholic News Agency (2 grudnia 2025) informuje o nominacji „biskupa” Patricka Neary’ego z diecezji Saint Cloud na przewodniczącego rady Catholic Relief Services (CRS). Decyzję podjął „arcybiskup” Paul Coakley, przewodniczący Konferencji Episkopatu USA. Neary, który sprawował wcześniej funkcje m.in. w Afryce Wschodniej i jako rektor University of Notre Dame, zastąpił na tym stanowisku „arcybiskupa” Nelsona Péreza. Wypowiedzi zainteresowanych pełne są frazesów o „towarzyszeniu potrzebującym” i „przyjmowaniu oblicza Chrystusa w ubogich”, podczas gdy sama organizacja chlubi się współpracą z 1735 partnerami w 122 krajach.
Synkretyczna natura współczesnego katolicyzmu
Nominacja Neary’ego ujawnia fundamentalną sprzeczność między misją Kościoła a działalnością posoborowych struktur. CRS, chociaż formalnie powołuje się na katolicką tożsamość, realizuje program czysto naturalistycznego humanitaryzmu, gdzie pomoc materialna zastępuje głoszenie jedynej prawdy zbawczej. Neary deklaruje: „Moje lata w Afryce pokazały mi oblicze Chrystusa w ubogich”, całkowicie pomijając nakaz misyjny „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19).
Taka redukcja nadprzyrodzonej misji Kościoła do świeckiego aktywizmu stanowi jawne pogwałcenie nauczania Piusa XI w encyklice Quas primas: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] nie tylko jako jednostki, ale także jako narody i państwa”. CRS, koncentrując się wyłącznie na doczesnych potrzebach, staje się narzędziem globalistycznej agendy, gdzie ewangelizacja zastępowana jest „empatią”, a zbawienie dusz – „zrównoważonym rozwojem”.
Kontekst doktrynalnej apostazji
Działalność organizacji takich jak CRS stanowi bezpośrednią realizację błędów potępionych w Syllabusie Piusa IX (1864). Punkt 56: „Moralne prawa nie potrzebują sankcji Bożej” oraz punkt 80: „Rzymski Papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” znajdują tu swe dosłowne wcielenie. Sean Callahan, dyrektor CRS, chwali Neary’ego za „prowadzenie misji ratującej życie i działalności rzeczniczej”, co dowodzi całkowitego odejścia od nadprzyrodzonej perspektywy zbawienia.
Warto zauważyć, że Neary otrzymał „święcenia kapłańskie” w 1991 roku – już po wprowadzeniu nieważnej posoborowej formy święceń przez Pawła VI w 1968 r. (motu proprio Sacrum Diaconatus Ordinem). Jego jurysdykcja jest więc nie tylko nielegalna, ale i sakramentalnie nieważna, co czyni całą nominację aktem czysto administracyjnym w ramach sekty posoborowej.
Teologiczne konsekwencje „miłosierdzia bez nawrócenia”
Neary zapowiada „pracę z partnerami dla ochrony godności każdej osoby”, co w języku posoborowego relatywizmu oznacza praktyczne zrównanie katolicyzmu z innymi religiami i ideologiami. CRS otwarcie przyznaje się do 1735 partnerów, wśród których wiele to organizacje promujące aborcję, kontrolę urodzeń czy ideologię gender. Taka kolaboracja z siłami antychrystusowymi łamie zasadę non possumus, o której przypominał św. Pius X w encyklice Pascendi, potępiając współpracę z modernistami.
Brak jakiegokolwiek odniesienia do konieczności nawracania niekatolików czy ostrzeżenia przed przyjmowaniem „komunii” w strukturach posoborowych demaskuje prawdziwy cel tej nominacji: legitymizację globalnej religii humanitaryzmu, gdzie Chrystus Król zastąpiony został przez ONZ-owskie Cele Zrównoważonego Rozwoju. Jak trafnie zauważył Pius XI: „Odstąpienie od wiary z takim głoszeniem, nie może nikogo usunąć wyrokiem, kto sam już pokazał, że musi być usunięty” (Quas primas).
Duchowa pułapka „towarzyszenia”
Retoryka „towarzyszenia” i „empatii”, dominująca w wypowiedziach Neary’ego, stanowi klasyczny przykład modernistycznej metody infiltracji. Według dekretu Lamentabili (1907): „Dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (punkt 22). CRS, pod płaszczykiem pomocy humanitarnej, faktycznie głosi dogmaty nowej religii światowej, gdzie Chrystus jest co najwyżej inspiracją, a nie Jedynym Zbawicielem.
Nie przypadkiem Neary wspomina o „latach w Afryce” – kontynencie szczególnie dotkniętym działalnością neokolonialnych NGO-sów. Jego doświadczenie misyjne ogranicza się do „przyjmowania oblicza Chrystusa w ubogich”, co w praktyce oznacza akceptację pogańskich wierzeń i synkretyzmu, pod hasłem „inkulturacji”. Taka postawa to zdrada misji św. Franciszka Ksawerego czy bł. Jana de Brito, którzy szli na śmierć, głosząc prawdę o konieczności chrztu dla zbawienia.
Nieważność sakramentalna a pozory autorytetu
Warto przypomnieć, że zarówno Neary, jak i powołujący go Coakley, należą do generacji „duchownych” wyświęconych już w posoborowym rycie święceń, uznawanym za nieważny przez wiernych Tradycji. Jak uczy bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV: „Jeśli kiedykolwiek okaże się, że biskup […] przed swoją promocją […] odstąpił od Wiary Katolickiej […] promocja […] będzie nieważna, nieobowiązująca i bezwartościowa”. Modernistyczne credo głoszone przez CRS i jego zwolenników stanowi jawną apostazję od wiary katolickiej, unieważniającą jakiekolwiek ich roszczenia do władzy kościelnej.
Wezwanie do wierności
W sytuacji, gdy struktury okupujące Watykan jawnie promują religię człowieka w miejsce kultu Boga Wcielonego, jedyną odpowiedzią wiernych musi być nieugięte trwanie przy depositum fidei. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie […] aby lud […] urządził życie, by odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. CRS i podobne organizacje to narzędzia budowania globalnego Babilonu, gdzie pod pozorem miłosierdzia niszczy się ostatnie ślady prawdziwej wiary.
Za artykułem:
Bishop Patrick Neary of Saint Cloud to chair Catholic Relief Services board (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 02.12.2025








