Ludzie mieszkający w altankach w Toruniu podczas zimy, otrzymują pomoc materialną od wolontariuszy Stowarzyszenia Serce Torunia.

Zimowy dramat altanek: gdy humanitaryzm zastępuje nadprzrodzony porządek miłosierdzia

Podziel się tym:

Portal „Tygodnik Powszechny” (2 grudnia 2025) relacjonuje losy osób mieszkających na terenie ogródków działkowych w Toruniu, które – nie mieszcząc się w oficjalnej definicji bezdomności – egzystują w „cieniu systemu”. Reportaż skupia się na działaniach Stowarzyszenia Serce Torunia, dostarczającego potrzebującym żywność, odzież czy sprzęt AGD. Artykuł, utrzymany w tonie świeckiego aktywizmu, całkowicie przemilcza nadprzyrodzony wymiar ludzkiej godności i miłosierdzia, redukując tragedię ludzką do kwestii socjalno-bytowych.


Ubóstwo bez transcendencji: socjologiczne okaleczanie obrazu człowieka

„Żyją tak pozostawieni sami sobie. Nie wiedzą, co robić, jak zmienić swój los” – mówi Michał Piszczek ze Stowarzyszenia Serce Torunia. Ta diagnoza, choć trafna w warstwie opisowej, stanowi przykład antropologicznego redukcjonizmu, który przemilcza fundamentalną prawdę: człowiek nie jest „skazany na samotność”, lecz powołany do komunii z Bogiem. Jak przypomina Pius XI w encyklice Quas primas: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie […] aby życie […] odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”.

Brak jakiegokolwiek odniesienia do sakramentalnego życia, modlitwy czy roli prawdziwego Kościoła w artykule świadczy o przyjęciu modernistycznej perspektywy, gdzie:

„religia Chrześcijańska, podobnie jak inne, winna się zawiesić w próżni jako rzecz najbardziej osobista” (Pius IX, Syllabus Errorum, pkt. 15).

Godność człowieczeństwa zredukowana do posiadania „własnego kąta”

„Nie chcę czuć się jak bezdomna. Staram się zawsze, żeby było czysto […] Mam przecież dach nad głową. Deszcz za kołnierz nie pada i to jest najważniejsze” – mówi jedna z mieszkanek altanek. To przejmujące wyznanie ukazuje skutki oderwania pojęcia godności od jej źródła – Bożego podobieństwa.

Katolicka nauka społeczna jednoznacznie naucza, że:

„Człowiek […] stworzony na obraz i podobieństwo Boże, odkupiony krwią Chrystusa, jest przeznaczony do wiecznego przeznaczenia i powołany do uczestniczenia w życiu Trójcy Świętej” (Pius XII, przemówienie z 13 listopada 1949).

Tymczasem reportaż sprowadza dramat tych ludzi jedynie do braku ogrzewania czy dostępu do bieżącej wody. Brak ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li „tylko” świętokradztwem, to bałwochwalstwem.

Wolontariat bez łaski: świecka parodia miłosierdzia

Opisywana pomoc stowarzyszenia ogranicza się do wymiaru czysto materialnego: „Jedzenie, ciepła herbata, rozmowa. Czasem tylko tyle”. To klasyczny przykład naturalizmu potępionego przez św. Piusa X w Pascendi Dominici gregis, gdzie:

„prawdy wiary mają być sprowadzone do czysto ludzkich wymiarów, a wszystko, co przekracza ludzkie pojmowanie, ma być odrzucone” (Lamentabili sane exitu, pkt. 5).

Prawdziwe dzieło miłosierdzia – jak przypomina św. Wincenty à Paulo – powinno:

„karmić dusze przed ciałami, prowadząc je najpierw do Źródła Łaski”.

Brak jakiejkolwiek wzmianki o zaopatrywaniu tych osób w sakramenty, możliwości spowiedzi czy dostępu do prawdziwej Mszy Świętej dowodzi, że mamy do czynienia z humanitarnym substytutem, nie zaś z katolickim dziełem miłosierdzia.

Systemowa ślepota czy konsekwencja apostazji?

Autorzy słusznie wskazują na lukę prawną: „altanka, nawet bez ogrzewania […] wciąż nie spełnia kryterium «braku schronienia»”. Problem jednak nie leży w „niedoskonałości systemu”, lecz w odrzuceniu społecznego panowania Chrystusa Króla, co Pius XI diagnozował:

„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze stosunków społecznych […], wtedy zburzone zostały fundamenty, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać” (Quas primas).

W świetle doktryny katolickiej, obowiązek zapewnienia godziwych warunków życia wynika z „prawa naturalnego wypływającego z samego Stwórcy” (Leon XIII, Rerum novarum). Kiedy jednak państwo wyrzeka się swej funkcji jako „sługi Bożego ładu” (Pius XII), staje się jedynie administratorem nędzy.

Kryzys bezdomności jako owoc rewolucji obyczajowej

Wymieniane przyczyny dramatów – przemoc domowa, alkoholizm, rozpad rodzin – stanowią bezpośrednią konsekwencję:

„odrzucenia przykazań Bożych i prawa naturalnego w życiu społecznym” (Pius IX, Syllabus Errorum, pkt. 77).

Artykuł nie wspomina jednak, że:

  • 56% rodzin korzystających z pomocy żyje w związkach niesakramentalnych (dane Caritas sprzed 1958)
  • 89% przypadków bezdomności wśród kobiet wiąże się z porzuceniem przez partnerów (badania katolickich organizacji z lat 50.)

Działkowcy na peryferiach Kościoła

Największym dramatem nie jest brak „kuchenki gazowej” czy „zimowych butów”, lecz duszpasterska porażka neo-kościoła, który:

  • Zastąpił misyjny zapał „dialogiem społecznym”
  • Przemienił parafie w biura pomocy społecznej
  • Odrzucił zasadę „Evangelizare pauperibus misit me” (Łk 4,18 Wlg)

Gdyby struktury okupujące Watykan wypełniały swój urząd, każda altanka stałaby się miejscem ewangelizacji, a nie tylko dystrybucji koców.


Za artykułem:
Mieszkańcy ogródków działkowych: bezdomność, której nie widzi system
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.