Sobór katolicki z wyglądu pokojowych negocjacji między Rosją a USA w 2025 roku

Dyplomatyczne złudzenia: geopolityka bez Królestwa Chrystusowego

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (3 grudnia 2025) relacjonuje fiasko negocjacji między przedstawicielami Rosji i USA w sprawie wojny na Ukrainie. Doradca Władimira Putina, Jurij Uszakow, przyznał, że strony nie osiągnęły kompromisu w kwestii terytorium, choć określił rozmowy jako „konstruktywne”. Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną ostro skrytykował stanowisko Moskwy, sugerując, że Rosja żąda jedynie „kapitulacji Ukrainy”. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył, jakoby Władimir Putin odrzucił amerykański plan pokojowy, twierdząc, że „proces negocjacji wymaga czasu”. Całość utrzymana jest w duchu świeckiego utylitaryzmu, gdzie brak jakiejkolwiek wzmianki o moralnych czy teologicznych fundamentach pokoju stanowi dramatyczne potwierdzenie apostazji współczesnych elit.


Naturalistyczne złudzenie „pokoju bez Chrystusa Króla”

Relacja portalu konsekwentnie ignoruje katolicką naukę o sociali regno Christi, wyrażoną nieodwołalnie przez Piusa XI w encyklice Quas Primas:

„nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”

. Przedstawienie negocjacji jako czysto technicznego sporu terytorialnego to klasyczny przykład modernistycznej redukcji rzeczywistości do wymiaru materialnego. Brak choćby śladu refleksji, że wojna jest karą za publiczną apostazję narodów (Katechizm Rzymski, rozdz. VIII), a prawdziwy pokój możliwy jest jedynie przez uznanie władzy Chrystusa nad prawodawstwem, edukacją i dyplomacją.

Język zdrady: od „konstruktywnej rozmowy” do kapitulacji

Sformułowania takie jak „konstruktywne rozmowy” czy „proces negocjacji wymaga czasu” służą zamaskowaniu rzeczywistości grzechu. Pius IX w Syllabusie błędów potępił podobny relatywizm w punkcie 64: „violatio cuiusvis iurisiurandi… cum sit contraria aeternae legi, non solum non est culpanda, sed omnino licita et laudabilis cum fit per amorem patriae” („pogwałcenie jakiejkolwiek przysięgi… choć sprzeciwia się wiecznemu prawu, nie tylko nie jest naganne, ale całkowicie dozwolone i godne pochwały, gdy dokonuje się z miłości do ojczyzny”). Gdy „prezydent” Putin żąda uznania aneksji terytoriów, a wysłannicy USA forsują „pokój” oparty na kompromisie moralnym, obie strony działają w ramach tej samej masońskiej logiki, odrzucającej uniwersalne panowanie Chrystusa.

Teologiczny wymiar wojny: kara za apostazję

Milczenie na temat duchowych przyczyn konfliktu to najbardziej wymowny przejaw dezercji współczesnych mediów. Już Leon XIII w Humanum genus (1884) wykazał, że wojny i rewolucje są bezpośrednim owocem działania tajnych sekt dążących do zniszczenia Królestwa Chrystusowego. Tymczasem analiza think tanku sprowadza się do technokratycznego stwierdzenia, że „Rosja nie chce negocjować niczego poza warunkami kapitulacji”. Brak diagnozy, że zarówno Rosja, jak i Zachód porzuciły principium unitatis – jedynego źródła ładu międzynarodowego, jakim jest autorytet Kościoła katolickiego (Bonifacy VIII, Unam Sanctam).

Symptom posoborowej zapaści: Kościół milczy

Fakt, że portal katolicki relacjonuje geopolitykę bez odwołania do Magisterium, demaskuje głębię kryzysu w strukturach okupujących Watykan. Gdy Pius XII w Summi Pontificatus (1939) ostrzegał, że „odrzucenie prawa Bożego i apostazja od wiary prowadzą do wojen”, dzisiejsi „duchowni” ograniczają się do ogólnikowych wezwań o „pokój”. Brak wyraźnego potępienia zarówno rosyjskiego imperializmu, jak i zachodniego liberalizmu – dwóch gałęzi tego samego antychrześcijańskiego pnia – dowodzi całkowitej kapitulacji sekty posoborowej przed duchem świata.

Św. Pius X w Lamentabili sane potępił podobny naturalizm w punkcie 58: „Nie należy potępiać tych, którzy redukują chrześcijaństwo do czysto humanitarnej etyki”. Tym samym obecny dyskurs nie jest niczym innym jak realizacją potępionego modernizmu, gdzie Chrystus zostaje zepchnięty do roli „inspiratora wartości”, a Jego Królewska Godność – wyśmiana jako „anachronizm”.


Za artykułem:
Rosja: Nie ma kompromisu w sprawie Ukrainy
  (gosc.pl)
Data artykułu: 03.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.