Portal VaticanNews relacjonuje zmianę na stanowisku rzecznika prasowego tzw. Gwardii Szwajcarskiej. Młodszy kapral Claude Frei, wywodzący się z armii szwajcarskiej, objął tę funkcję 1 grudnia 2025 r. w strukturach okupujących Państwo Watykańskie. Komunikat podkreśla rzekomą ciągłość misji „ochrony papieża” od 1506 roku, co stanowi jawną próbę legitymizacji nielegalnej władzy współczesnych uzurpatorów.
Naturalistyczna mitologia posoborowej gwardii
„pod tradycyjnym renesansowym mundurem kryje się młody, nowoczesny i dobrze wykształcony Szwajcar”
Ten fragment doskonale odzwierciedla modernistyczną dychotomię posoborowego neo-kościoła: historyczna fasada maskująca rewolucyjną treść. Komendant Christoph Graf deklaruje: „Z najemnikiem z XVI wieku łączy go głęboka pewność, że Kościół Jezusa Chrystusa i Następca Piotra zasługują na zaangażowanie”. To jawne nadużycie pojęciowe, gdyż:
1. Prawdziwy Kościół Katolicki nie utożsamia się z sekciarską strukturą okupującą Watykan od Soboru Vaticanum II
2. Leon XIV (Robert Prevost) nie jest prawnym następcą św. Piotra, lecz kolejnym uzurpatorem w linii zaczynającej się od Angelo Roncalliego (Jana XXIII)
3. Misja obrony „papieża” traci rację bytu, gdy chroniony jest jawny przeciwnik katolickiej Tradycji
Teologiczne bankructwo instytucji
Artykuł pomija milczeniem fundamentalny problem: czy można w sumieniu strzec antychrystusowej władzy? Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice nauczał: „Papież jawny heretyk automatycznie traci urząd” (II, 30). Skoro zaś wszyscy „papieże” posoborowi publicznie głosili herezje (ekumenizm, wolność religijną, kolegialność), Gwardia Szwajcarska pełni funkcję straży przybocznej uzurpatorów, nie zaś obrońców Następcy Piotra.
Symulakra katolickiej tradycji
Wspomniane „nowe metody” działania gwardii odsłaniają jej rzeczywisty charakter:
- Rekrutacja osób bez sprawdzianu prawowierności doktrynalnej
- Akcentowanie „nowoczesności” i „profesjonalizmu” zamiast wierności katolickim zasadom
- Brakiem jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku obrony Depositum Fidei
Jak trafnie zauważył Pius XI w Quas Primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi” (nr 13). Straż godna swego miana broniłaby społecznego panowania Chrystusa Króla, nie zaś świeckiej instytucji propagującej religijny indyferentyzm.
Posoborowa kontynuacja pozorów
Rytualne ślubowania nowych gwardzistów to jedynie teatralne widowisko mające stworzyć iluzję ciągłości z prawdziwą Gwardią Szwajcarską służącą papieżom przed 1958 rokiem. W rzeczywistości mamy do czynienia z:
„świeckim korpusem ochroniarzy w historycznych kostiumach”
co potwierdza świecki charakter ich szkolenia (armia szwajcarska) i całkowity brak formacji kontrrewolucyjnej.
Duchowa odpowiedzialność funkcjonariuszy
Każdy katolik służący w tej formacji musi sobie zdać sprawę, że:
- Uczestniczy w legitymizacji antykościelnej władzy
- Współtworzy pozory normalności dla struktury będącej mysterium iniquitatis
- Naraża się na utratę łaski uświęcającej poprzez współpracę formalną ze złem
Jak przypominał św. Pius X w Lamentabili: „Dogmaty wiary muszą być pojmowane według ich niezmiennego sensu” (propozycja 22). Tymczasem „gwardziści” strzegą tych, którzy systematycznie podważają katolickie dogmaty.
Za artykułem:
Gwardia Szwajcarska ma nowego rzecznika prasowego (vaticannews.va)
Data artykułu: 03.12.2025








