Portal Catholic News Agency informuje o wizycie Pierbattisty Pizzaballi – „patriarchy Jerozolimy” – w Detroit w dniach 4-7 grudnia 2025 roku. Inicjatorem wydarzenia jest tamtejszy „arcybiskup” Edward Weisenburger, który zaprosił hierarchy pod pretekstem „wyrażenia bliskości z cierpiącymi chrześcijanami Ziemi Świętej”. W programie znalazły się spotkania z lokalnymi wspólnotami chaldejskimi, maronickimi i melkickimi oraz zbiórka funduszy na rzecz „patriarchatu jerozolimskiego”.
Ekumeniczna farsa pod płaszczykiem solidarności
„Celem jest duchowa jedność i pomoc naszym cierpiącym braciom w Chrystusie” – deklaruje „ksiądz” Adam Nowak, cytowany w komentowanym artykule. Ta retoryka, pełna humanitarnego patosu, celowo przesłania doktrynalną zgniliznę całego przedsięwzięcia. Jak bowiem możliwa jest „duchowa jedność” z heretyckimi wspólnotami melkickimi i chaldejskimi, które od wieków trwają w schizmie i błędach monofizytyzmu? Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – lecz poddani Jego władzy powinni wyrzec się błędów i przyjąć jedyną prawdziwą wiarę”. Tymczasem cała wizyta Pizzaballi utrzymana jest w tonie ekumenicznego relatywizmu, gdzie wszelkie różnice doktrynalne toną w mgle „wzajemnego szacunku”.
Patriarchat Jerozolimy: przyczółek modernizmu
Przytoczony fragment artykułu wychwala „heroiczne wysiłki” chrześcijan Ziemi Świętej w „utrzymywaniu miejsc świętych”. Pomija jednak kluczowy fakt: współczesny „patriarchat jerozolimski” to instytucja całkowicie zinfiltrowana przez ducha Vaticanum II, promująca dialog z judaizmem i islamem oraz praktykująca otwarte pogwałcenie dyscypliny sakramentalnej. Już w 1907 roku Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu potępiło jako herezję tezę, że „Kościół może się pogodzić z postępem nauk” (punk 64). Tymczasem Pizzaballa – nominowany przez bergogliańskiego uzurpatora – regularnie uczestniczy w międzyreligijnych modlitwach, zdradzając tym samym depositum fidei.
„Bp Francis Kalabat chce podkreślić obecność chrześcijan na Bliskim Wschodzie, ponieważ świat często zapomina, że wciąż tam są” – czytamy w relacji.
To zdanie demaskuje naturalistyczne przesunięcie akcentów: zamiast głosić konieczność nawrócenia muzułmanów i żydów na jedyną prawdziwą wiarę, hierarchy ograniczają się do żebrania o „zauważenie” mniejszości religijnej. Gdzież tu „gniew Baranka” (Ap 6,16) wobec bałwochwalców? Gdzie nawoływanie do publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad narodami?
Zbiórki pieniędzy: finansowanie apostazji
Najbardziej oburzający jest cel materialny całego przedsięwzięcia: zbieranie funduszy na działalność modernistycznej struktury, która od dziesięcioleci prowadzi wiernych na zatracenie. Artykuł wspomina o „ponad 462 tysiącach dolarów” zebranych wcześniej przez archidiecezję Detroit na „pomoc dla Gazy”. Czy autorzy zdają sobie sprawę, że środki te trafią m.in. do organizacji współpracujących z Hamasem – totalitarną sektą jawnie dążącą do zniszczenia Kościoła?
Sobór Trydencki w sesji XXII nauczał, że „ofiary i jałmużny składane heretykom na cele kultowe są świętokradztwem”. Tymczasem Weisenburger otwarcie nawołuje:
„Heroicznie utrzymują i chronią święte miejsca. Liczą na naszą solidarność, by zachować swą starożytną wiarę w ojczyźnie”.
Jaką „wiarę”? Czyżby wiarę w dialog, ekumenizm i religijną neutralność państwa – wszystkie potępione w Syllabusie błędów Piusa IX (punkty 15-18, 77-79)?
Msza w narodowym sanktuarium: profanacja świątyni
Kulminacyjnym punktem wizyty będzie rzekoma „Msza” w bazylice Narodowego Sanktuarium Małego Kwiatu w Royal Oak. Biorąc pod uwagę, że Pizzaballa regularnie sprawuje Novus Ordo – pseudoliturgię pozbawioną charakteru ofiarnego – można być pewnym, że stanie się tam kolejny akt profanacji. Czy wierni zdają sobie sprawę, że uczestniczą w parodii Najświętszej Ofiary? Czy wiedzą, że „kardynał” w sutannie bez manipularza, odprawiający versus populum, działa ex opera operantis – bez żadnej gwarancji łaski?
Wielkie memento dla katolików Detroit: „Nie możecie pić z kielicha Pańskiego i z kielicha demonów” (1 Kor 10,21). Prawdziwa pomoc prześladowanym braciom w Palestynie czy Iraku nie polega na finansowaniu ich apostazji, lecz na głoszeniu im niezmiennej doktryny i udzielaniu ważnych sakramentów. Dopóki jednak struktury okupujące Watykan będą promować ekumeniczną hucpę zamiast społecznego panowania Chrystusa Króla – dopóty każda „zbiórka” będzie tylko płaceniem judaszowych srebrników.
Za artykułem:
Latin patriarch of Jerusalem’s visit to U.S. will spotlight plight of Holy Land Christians (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 03.12.2025








