Tradycyjna katolicka biblioteka z księgozbiorem oparcymi księgami. Ksiądz Tomasz Stawiszyński trzyma stary niekanoniczny tekst przy opuszczonym tabernakulum.

Kult książek jako narzędzie relatywizacji prawdy wiecznej

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (4 grudnia 2025) prezentuje esej Tomasza Stawiszyńskiego gloryfikujący „książki zapomniane, spoza kanonu” jako rzekome antidotum na „czasy niepewności”. Artykuł, podszyty gnostyckim spirytualizmem, obnaża całkowite bankructwo intelektualne środowisk oderwanych od nadprzyrodzonego porządku.


Naturalistyczna mistyka „znaków”

Stawiszyński kreuje pseudo-teologiczną narrację o książkach jako „tajemnych znakach” prowadzących do „szczególnej sfery – mitu, sensu, logosu”. To jawnie panteistyczna koncepcja, potępiona przez Piusa IX w Syllabus Errorum (1864):

„Nie istnieje Najwyższy, wszechmądry Byt Boży, odrębny od wszechświata, a Bóg jest tożsamy z naturą rzeczy” (pkt 1)

. Autor posuwa się do bluźnierczego utożsamienia lektury z „portalami umożliwiającymi nawiązanie świadomego kontaktu” z transcendencją – co stanowi quasi-sakralizację procesów czysto psychologicznych.

Zdemaskowana esencja modernizmu

Kluczowa teza eseju: „Niektóre źródła bywają ukryte, choć niewykluczone, że oddziałują na nas w stopniu co najmniej tak samo potężnym jak te, które płyną na powierzchni” – to wierne odzwierciedlenie modernistycznej herezji o „ewolucji dogmatów”. Św. Pius X w Lamentabili Sane (1907) potępił:

„Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” (pkt 26)

. Stawiszyński, niczym Loisy czy Tyrrell, redukuje Objawienie do subiektywnych „doświadczeń lekturowych”.

Kult chaosu przeciw porządkowi łaski

Zachęta do „poszukiwania w piwnicach i archiwach” dzieł „których autorzy nie mogą poszczycić się imponującym wynikiem w Google’u” odsłania rewolucyjną agendę. Kanon zostaje zastąpiony anarchią, co Pius XI w Quas Primas (1925) określił jako bunt przeciw Królestwu Chrystusa:

„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”

. Proklamowane „niech żyją nisze, osobliwości, rzeczy niewidzialne dla kanonów” to manifest przeciwko katolickiej zasadzie Lex Orandi, Lex Credendi.

Teologia „książkowej opatrzności”

Centralna herezja tekstu: „Wielokrotnie miałem nieodparte wrażenie, że jakaś książka trafia do mnie nieprzypadkowo”. To jawna parodia Bożej Opatrzności, zastępującej wolę Bóstwa przypadkowymi mechanizmami „kulturowego tasowania”. Św. Robert Bellarmin w De Gratia et Libero Arbitrio ostrzegał:

„Subiektywne odczucia, pozbawione weryfikacji przez Magisterium, prowadzą duszę na manowce iluminacji”

. Stawiszyński otwarcie odrzuca roztropność, promując „odpowiedni moment” lektury jako wyższe kryterium od prawdy obiektywnej.

Biblioteka jako anty-kościół

Opis „przepastnego bibliotecznego archiwum” jako „kopalni drogocennego kruszcu” odsłania prawdziwy kult. To projekt zastąpienia Kościoła – „filarem i podporą prawdy” (1 Tm 3,15) – świecką świątynią zbudowaną na piasku relatywizmu. Pius XII w Humani Generis (1950) demaskował takie praktyki:

„Błądzą ci, którzy sądzą, że mogą przyjąć Chrystusa jako Głowę Kościoła, odrzucając jednak Jego Oblubienicę”

. „Tygodnik Powszechny”, wpisując się w tradycję modernistycznych pism potępionych przez św. Piusa X, buduje heretycką eklezjologię, gdzie miejsce kapłanów zajmują „autorzy dawno zapomniani”.

Apologia świętokradztwa

Wezwanie: „Nie ma lepszego prezentu niż książka” – w kontekście świąt Bożego Narodzenia – stanowi akt profanacji. W czasach, gdy neo-kościół promuje „tradycję darów” zamiast Adoracji Nowonarodzonego, esej Stawiszyńskiego okazuje się narzędziem dalszej desakralizacji. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas:

„Doroczne uroczystości, w których święcimy pamięć tajemnic żywota Jezusa Chrystusa, zakończą się i pomnożą świętem Chrystusa Króla”

. „Tygodnik” proponuje odwrotność: zastąpić Ewangelię – „książkami spoza kanonu”.

Tomasz Stawiszyński, wpisując się w nurt neomodernizmu, dowodzi całkowitego zerwania z rozumem oświeconym wiarą. Jego esej to nie intelektualna prowokacja, lecz manifest duchowej anarchii, gdzie miejsce Prawdy zajmują „zaskakujące skutki” lektury. Wobec takich tekstów katolik ma jedno zadanie: przypomnieć słowa św. Pawła: „Unikajcie przewrotnych rozmów, albowiem bardzo posuwają się ku bezbożności” (2 Tm 2:16).


Za artykułem:
Kup na prezent książkę zapomnianą, spoza kanonu i głównego nurtu
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 04.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.