Portal „Gość Niedzielny” (5 grudnia 2025 r.) relacjonuje decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o przedłużeniu o kolejne 90 dni „czasowego zakazu przebywania w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Białorusią”. Artykuł szczegółowo opisuje parametry strefy buforowej (od 200 m do 4 km szerokości), wyjątki dla mieszkańców oraz uzasadnienie resortu: „nielegalna migracja jest wykorzystywana jako narzędzie wywierania presji na suwerenne państwo”. Zabrakło jednak fundamentalnego osadzenia tej decyzji w katolickiej nauce o państwie i jego obowiązkach.
Redukcja moralnego obowiązku do technicznej procedury
MSWiA ogranicza się do suchych stwierdzeń o „ochronie granicy państwowej i jej nienaruszalności”, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar władzy państwowej. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] czy to jednostki, czy rodziny, czy państwa, bo ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. Obrona granic – będąca przejawem potestas indirecta (władzy pośredniej) państwa – winna wynikać z uznania Chrystusa Króla za jedynego źródła legitymizacji władzy. Tutaj zaś mamy do czynienia z typowo posoborową redukcją: państwo jako samowystarczalny byt technokratyczny, dla którego „bezpieczeństwo i porządek publiczny” to kategorie czysto ziemskie.
„Proponowane działanie wynika nie tylko z utrzymującej się presji migracyjnej, ale także związane jest z koniecznością zapewnienia ochrony granicy państwowej i jej nienaruszalności, bezpieczeństwa i porządku publicznego w strefie nadgranicznej”.
To zdanie demaskuje biurokratyczną martwotę języka posoborowej rzeczywistości. Gdzie jest nawiązanie do katolickiej nauki o państwie jako słudze porządku nadprzyrodzonego? Gdzie przypomnienie, że naród polski – przez śluby Jana Kazimierza – oficjalnie uznał Marję za Królową Polski, a tym samym zobowiązał się do obrony swej chrześcijańskiej tożsamości? Milczenie o tych faktach nie jest przypadkowe – to symptom laicyzacji katolickich mediów, które przyjęły świecką narrację o „bezpieczeństwie” pozbawionym transcendentnego fundamentu.
Ewakuacja pojęcia prawa naturalnego
Artykuł bezkrytycznie powiela świecką terminologię MSWiA, które uzasadnia strefę buforową „niestandardowymi rozwiązaniami odpowiadającymi skali zagrożenia”. Tymczasem już św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (I-II q. 95 a. 2) nauczał, że „prawo ludzkie jest prawem tylko o tyle, o ile wynika z prawa naturalnego”. Obrona granic przed inwazją nie jest więc „niestandardowym działaniem”, lecz moralnym obowiązkiem władzy wynikającym z IV przykazania Dekalogu („czcij ojca swego i matkę swoją” – rozszerzonego na ojczyznę). Brak tego uzasadnienia to kolejny dowód na dezintegrację katolickiego myślenia w strukturach neo-kościoła.
Co więcej, tekst nie zawiera żadnej analizy migracji przez pryzmat bonum commune (dobra wspólnego) rozumianego zgodnie z encykliką Leona XIII Immortale Dei: „Państwo nie może być bezbożne w tym znaczeniu, jakoby nic nie miało obowiązywać się do czci i religii”. Wręcz przeciwnie – przywołane wyłącznie argumenty „presji migracyjnej” i „bezpieczeństwa funkcjonariuszy” wpisują się w świecki paradygmat utylitarystyczny.
Milczenie o antykatolickim charakterze reżimu białoruskiego
Szokujące jest całkowite przemilczenie faktu, że reżim Łukaszenki systematycznie prześladuje katolików na Białorusi – od likwidacji diecezji w 2023 r. po aresztowania księży. Już Pius XI w encyklice Divini Redemptoris potępił „komunizm jako naukę głęboko przewrotną”, a Białoruś pozostaje ostatnim europejskim państwem jawnie kontynuującym tę zbrodniczą ideologię. Brak potępienia tego faktu w kontekście „presji migracyjnej” świadczy o strategicznej ślepocie mediów związanych z posoborowiem.
Duchowa pustka posoborowych rozwiązań
Najgłębszy problem tego artykułu nie leży w tym, co mówi, lecz w tym, czego nie mówi. Ani słowa o:
- Modlitwie o nawrócenie prześladowców Kościoła na Białorusi
- Moralnym obowiązku rządu do obrony katolickiej tożsamości Polski
- Historycznym związku Polski z Chrystusem Królem wyrażonym w ślubach lwowskich
- Grzechu narodowym, jakim jest akceptacja masowej apostazji wśród imigrantów
Ta duchowa próżnia doskonale ilustruje słowa Piusa X z encykliki Pascendi, który ostrzegał przed modernistami: „Religię przeżywają tylko w sobie, a nie poza sobą”. Dla autorów „Gościa Niedzielnego” granica to tylko linia na mapie, nie zaś linia frontu w walce cywilizacji życia z cywilizacją śmierci.
Prawdziwe rozwiązanie kryzysu migracyjnego nie leży w przedłużaniu stref buforowych, lecz w publicznym uznaniu królewskiej władzy Chrystusa nad Polską – jak nauczał Pius XI: „jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój” (Quas primas). Dopóki jednak „Gość Niedzielny” będzie traktował państwo jako byt autonomiczny wobec praw Bożych – jego analizy pozostaną duchowo jałowe.
Za artykułem:
Strefa buforowa przy granicy z Białorusią przedłużona na kolejne 90 dni (gosc.pl)
Data artykułu: 05.12.2025








