Święty Jan Chrzciciel w pustyni głoszący nawrócenie przed przyjściem Chrystusa

Jan Chrzciciel jako coach duchowy – redukcja herolda Chrystusa Króla do psychologii rozwoju osobistego

Podziel się tym:

„Szczypta surowości” – czyli jak posoborowie zniekształca postać Jana Chrzciciela

Portal Opoka w artykule ks. Mariana Machinka MSF pod znamiennym tytułem „Szczypta surowości” (4 grudnia 2025) prezentuje model „duchowości” całkowicie oderwany od katolickiej doktryny ascetycznej. Tekst stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji postaci biblijnych do pustych archetypów samorealizacji, gdzie herold Chrystusowego Królestwa zostaje sprowadzony do roli motywacyjnego mówcy.

„Postawa Jana jest dla nas napomnieniem, aby miejsce kapitulacji zajęło w nas waleczne zdecydowanie”

To zdanie demaskuje sedno problemu: przesłanie Przesłańca Pańskiego zostaje zredukowane do psychologicznej zachęty do „stawiania sobie wymagań”. Tymczasem św. Jan Chrzciciel głosił metanoeín – radykalną przemianę życia w obliczu nadchodzącego Sądu Bożego (Mt 3,2 Wlg). Jak zauważył św. Jan Chryzostom: „Nie przyszedł, by nauczać grzeczności, lecz by wstrząsnąć sumieniami jak trzęsienie ziemi” (Homilia XXXV in Matthaeum).

Teologiczne okaleczenie przesłania

Autor całkowicie pomija fundamentalny kontekst społecznego panowania Chrystusa Króla – kluczowy w nauczaniu św. Jana. Gdy Herold wołał: „Przygotujcie drogę Pańską” (Mt 3,3 Wlg), nie chodziło o „oczyszczanie duchowego wnętrza” w nowoczesnym, psychologicznym rozumieniu, lecz o konkretne wezwanie do podporządkowania wszystkich sfer życia – osobistych, rodzinnych i państwowych – prawu Bożemu. Dlatego właśnie Jan napominał Heroda o cudzołóstwie (Mt 14,4), a nie ograniczał się do ogólników o „ambitnych duchowych celach”.

Artykuł nie wspomina ani słowem o kluczowej prawdzie: Jan Chrzciciel zginął właśnie za napiętnowanie publicznego grzechu władcy. To milczenie o obowiązku denuncjowania zła w życiu społecznym stanowi kwintesencję posoborowego rozbrojenia Kościoła z jego prorockiej misji.

Modernistyczny słownik zastępuje doktrynę

Ks. Machinek operuje typowo modernistyczną terminologią: „rozwój życia duchowego”, „ambitne duchowe cele”, „rozwój osobisty”. To język bardziej przypominający coaching niż katolicką ascezę. Tymczasem św. Alfons Liguori przestrzegał: „Duchowość oderwana od Krzyża staje się igraszką diabła” (Pratica di amar Gesù Cristo).

Gdzie w tym tekście jest mowa o:

  • Grzechu pierworodnym jako źródle wszelkich namiętności?
  • Konkretnych narzędziach łaski: sakramencie pokuty, umartwieniach, posłuszeństwie przykazaniom?
  • Obowiązku stanu i współpracy z łaską?

Zamiast tego dostajemy mgliste wezwania do „szczypty surowości” – przy czym autor skrzętnie unika sprecyzowania, na czym miałaby polegać owa „surowość”. Czy chodzi o post? O wierność modlitwie? O walkę z konkretnymi wadami? To celowy zabieg – w świecie pozbawionym obiektywnej prawdy moralnej, każdy może sobie „surowość” zdefiniować dowolnie.

Gnostycka duchowość bez Chrystusa Króla

Najjaskrawszą herezją tekstu jest całkowite pominięcie Chrystusa jako Króla i Sędziego. Jan Chrzciciel nie głosił przecież abstrakcyjnej „duchowości”, lecz konkretne orędzie: „Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona” (Mt 3,10 Wlg) – co Pius XI w Quas Primas interpretował jako wezwanie do uznania społecznego panowania Chrystusa.

Autor zdradza modernistyczną mentalność, gdy pisząc o „wiejadle”, nie wspomina ostatecznego celu oczyszczenia: oddzieleniu wybranych od potępionych w Dniu Sądu. Jan nie mówił o „oczyszczaniu duchowego wnętrza”, lecz ostrzegał: „Kto nie wyda dobrego owocu, będzie wycięty i w ogień wrzucony” (Mt 3,10 Wlg).

Symptom szerszej apostazji

Ten artykuł nie jest przypadkowym błędem, lecz przejawem systemowego kryzysu w strukturach posoborowych. Gdy:

  • „Msza” stała się zgromadzeniem,
  • Spowiedź – dialogiem,
  • A kapłan – animatorem,

Postacie biblijne muszą zostać zredukowane do pustych symboli „duchowego rozwoju”. Św. Pius X w Lamentabili potępił właśnie takie „ewolucyjne” podejście do Pisma Świętego (propozycja 64).

Zamiast wezwania do walki z modernistyczną hydrą niszczącą Kościół, dostajemy psychologiczne banały. Zamiast Chrystusa Króla – terapeutycznego guru. To nie jest katolicyzm – to karykatura wiary, której heroldem był Jan Chrzciciel.


Za artykułem:
Szczypta surowości
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 04.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.