Portret Piotra Cywińskiego przed bramą Auschwitz z napisem 'Arbeit macht frei', symbolizujący sprzeczność między pamięcią świecką a prawdą nadprzyrodzoną

Piotr Cywiński i iluzja pojednania bez Chrystusa Króla

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (1 grudnia 2025) przedstawia wywiad z Piotrem Cywińskim, dyrektorem Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, laureatem nagrody Bonus za „łączenie ludzi”. Wypowiedzi Cywińskiego odsłaniają głęboko naturalistyczne i modernistyczne podstawy współczesnych narracji o pamięci i pojednaniu, całkowicie oderwane od nadprzyrodzonego porządku łaski.


Fałszywi patroni „dobra publicznego”

Cywiński jako wzorce „myślenia o publicznym dobru” wskazuje Władysława Bartoszewskiego, Tadeusza Mazowieckiego i Stanisławę Grabską – postaci konsekwentnie promujące relatywizm doktrynalny i kolaborację z antykatolickimi systemami. Bartoszewski, aktywnie zaangażowany w dialog z komunistyczną władzą, realizował wizję propaństwowości opartej na kompromisie z totalitaryzmem. Grabska, nazywana przez Cywińskiego „podejrzaną” jedynie ze względu na ekumenizm, w rzeczywistości forsowała heresim indifferentismi potępioną przez Piusa XI w Mortalium animos (1928): „Błądzą ci, którzy mniemają, iż można przystąpić do jedności Kościołów (…), podczas gdy wszyscy wierni powinni być poddani rządowi i władzy Kościoła”.

„Urzędnik powinien mieć w sobie mocno wyrytą nutę społecznikowską” – deklaruje Cywiński, mieszając pojęcia służby publicznej z utopijnym aktywizmem.

Nagroda przyznana urzędnikowi państwowemu w sekcie posoborowej demaskuje ideologiczne przesunięcie pojęcia dobra wspólnego – od bonum commune opartego na prawie naturalnym (Leona XIII, Rerum novarum) ku świeckiemu zaangażowaniu społecznemu pozbawionemu transcendentnego fundamentu.

Granice tolerancji: Braun jako wygodna przeciwwaga

Dyrektor Muzeum Auschwitz ostro potępia Grzegorza Brauna za „ohydne, niszczące i zagrażające” słowa, podkreślając: „Potrafię sobie wyobrazić, że więcej mnie łączy z kimś mi nieznanym (…) niż z wygadującym takie rzeczy europosłem Braunem”. Ta pozornie szlachetna deklaracja służy jednak legitymizacji własnej postawy jako jedynego słusznego „środka” między skrajnościami.

W rzeczywistości zarówno Braun, jak i Cywiński reprezentują dwa bieguny modernistycznej dialektyki: jawny nacjonalizm i liberalny uniwersalizm. Jak nauczał Pius X w Pascendi Dominici gregis (1907): „Moderniści usiłują pogodzić wiarę z nauką, a jedynym środkiem tego pojednania jest zrobienie z wiary samej nauki”. W obu przypadkach odrzucona zostaje supranaturalna prawda o grzechu pierworodnym i konieczności Odkupienia.

Edukacja jako narzędzie dechrystianizacji

Propozycja Cywińskiego, by zastąpić naukę historii „nauczaniem pamięci” opartym na „etyce, obywatelskości i funkcjonowaniu mediów”, to klasyczny przykład pedagogiki naturalistycznej potępionej w Syllabusie Piusa IX (1864): „Filozofia ma być traktowana bez uwzględnienia nadprzyrodzonego objawienia” (pkt 14).

„Damy ci genialne narzędzie, żebyś mógł tę odpowiedzialność lepiej i mądrzej zrozumieć” – mówi Cywiński o edukacji, całkowicie pomijając responsum fidei i formację sumienia w świetle Dekalogu.

Twierdzenie, że „zbrodnie w obozach koncentracyjnych są jednymi z lepiej udokumentowanych w historii ludzkości” służy budowaniu antykatolickiego paradygmatu pamięci, gdzie Auschwitz zastępuje Golgotę jako centralne „miejsce zbawienia” współczesnego człowieka. Tymczasem Pius XII w przemówieniu z 1945 r. ostrzegał: „Największą zbrodnią jest odrzucenie Chrystusa i Jego prawa miłości”.

Zaświaty bez Sędziego: naturalistyczna eschatologia

Najbardziej wymowna jest motywacja Cywińskiego: „Kiedyś umrę, stanę u progu zaświatów, a tam spotka mnie milion trzysta tysięcy spojrzeń. Chcę, żeby to było dobre spotkanie”. To czysto naturalistyczne ujęcie życia wiecznego, gdzie nie ma Sądu Ostatecznego, łaski ani potępienia – tylko wzajemne rozliczenie między ludźmi.

Kontrastuje to radykalnie z nauczaniem Piusa XI w Quas primas (1925): „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym (…). Nie będzie, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Cywiński, promując „łączenie ludzi” bez odniesienia do Regnum Christi, staje się nieświadomym narzędziem budowy antykrólestwa opartego na humanitaryzmie pozbawionym łaski.

Jego walka z negacjonizmem, choć słuszna w warstwie faktograficznej, służy ostatecznie umocnieniu świeckiej religii pamięci, gdzie Auschwitz zastępuje Krzyż jako centrum duchowe współczesności. Jak przypomina św. Paweł: „Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna byłaby nasza wiara” (1 Kor 15,17) – bez tej prawdy wszelkie próby „przeciwdziałania złu” pozostają więzieniem immanencji.


Za artykułem:
Laureaci Nagrody Bonus 2025. Piotr Cywiński: „Łączenie ludzi ma swoje granice”
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 01.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.