Biskup w pełnym stroju liturgicznym kazań w tradycyjnym kościele katolickim z naświetlonym światłem przez witraże

Polityczne gry w świetle królewskiej władzy Chrystusa

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje piątkowy spór polityczny w Sejmie, gdzie klub PiS złożył wniosek o odtajnienie niejawnej części obrad z udziałem premiera Donalda Tuska. Szef rządu podczas utajnionego wystąpienia miał poruszyć kwestię „kryptoafery z rosyjskim śladem”, co posłowie opozycji uznali za manipulację mającą przysłonić inne problemy koalicji rządzącej. Równolegle toczyła się debata nad wetem prezydenta do ustawy o kryptoaktywach, które zdaniem szefa kancelarii prezydenta Zbigniewa Boguckiego wprowadza „nadmierne i nieproporcjonalne” obciążenia.


Polityczny teatr zamiast służby dobru wspólnemu

„Władza naszej Stolicy postanowiła, że biskup, duchowny lub chrześcijanin z prostego wyznania, który został złożony z urzędu lub ekskomunikowany przez Nestoriusza lub jego zwolenników, po tym jak ten ostatni zaczął głosić herezję, nie będzie uważany za złożonego z urzędu ani ekskomunikowanego” – pisał papież Celestyn I w liście do duchowieństwa Konstantynopola. Ten starożytny fragment dosadnie ilustruje zasadę: władza staje się nieważna, gdy odstępuje od prawdy. Współczesne spory polityczne, takie jak przedstawiony konflikt między rządem a opozycją, stanowią jaskrawy przykład odejścia od katolickiej zasady bonum commune (dobra wspólnego).

Premier Donald Tusk, uciekając się do retoryki o „rosyjskiej mafii” podczas tajnych obrad, stosuje dokładnie tę samą metodę, którą Pius XI potępiał w encyklice Quas primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Utajnienie części obrad to klasyczny chwyt politycznego makiawelizmu, mający stworzyć aurę sensacji przy braku konkretnych dowodów.

Kryptowaluty czy kryptomodernizm?

Spór o ustawę dotyczącą kryptoaktywów odsłania głębszy problem: totalne podporządkowanie życia społecznego świeckim ideologiom. Gdy Zbigniew Bogucki mówi o „zahamowaniu rozwoju rynku kryptowalut”, wpisuje się w modernistyczną narrację absolutyzującą wolność gospodarczą. Tymczasem Leon XIII w Rerum novarum nauczał: „Wolność człowieka nie jest samowolą, gdyż człowiek jest stworzeniem rozumnym, a zatem powinien postępować według prawdy”.

Weto prezydenta do ustawy o kryptoaktywach, choć formalnie uzasadniane względami prawno-ekonomicznymi, nie znajduje oparcia w philosophia perennis. Brak jakiegokolwiek odniesienia do katolickiej nauki społecznej w wypowiedziach polityków dowodzi całkowitej sekularyzacji życia publicznego. Jak zauważył św. Pius X w Lamentabili sane: „Dogmaty, sakramenty i hierarchia […] są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” – ta modernistyczna teza doskonale opisuje mentalność współczesnych „decydentów”.

Fałszywy dylemat w służbie interesów

„Pan premier chodzi na grzyby w garniturze, trzeba ściągnąć panie premierze ten garnitur, podwinąć rękawy i wziąć się do roboty” – tę pogardliwą metaforę szefa kancelarii prezydenta można odnieść do szerszego zjawiska: degradacji języka polityki do poziomu osobistych uszczypliwości. Tymczasem Pius XI w Quas primas nauczał: „Gdy taka jest powszechna nauka ksiąg świętych, trzeba było, aby Kościół […] powitał Sprawce i Założyciela swojego […] jako Króla i Pana i Króla królów”.

Retoryka przedstawiona w artykule (zarówno ze strony rządzących, jak i opozycji) stanowi zaprzeczenie zasady królewskiej godności Chrystusa. Tworzenie „fałszywych wyborów” (jak to określił Bogucki) między „rosyjską mafią” a rządową ustawą to klasyczny przykład politycznego szantażu emocjonalnego, który Pius IX potępił w Syllabusie błędów: „Nauka chrześcijańska była z początku żydowską, lecz na skutek stopniowego rozwoju stała się najpierw Pawłową, następnie Janową, aż wreszcie grecką i powszechną” (błąd 60).

Milczenie o fundamentach

Najbardziej wymowne w całym artykule jest to, czego nie zawiera: żadnego odniesienia do prawa naturalnego, etyki chrześcijańskiej czy roli Kościoła w życiu publicznym. Ta wymowna pustka potwierdza diagnozę Piusa XI: „Pokój domowy […] zachwiany; całe wreszcie społeczeństwo do głębi wstrząśnięte i ku zagładzie idące” (Quas primas).

Politycy spierający się o techniczne aspekty regulacji kryptoaktywów przypominają ślepe przewodników ślepych (Mt 15,14), którzy zapomnieli, że „królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi” (Quas primas). Brak jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku podporządkowania prawa ludzkiego prawu Bożemu świadczy o całkowitej apostazji elit – co Pius IX w Syllabusie określił jako błąd: „Nauka chrześcijańska jest wrogiem dobru i pożytkowi społeczeństwa ludzkiego” (błąd 40).

W świetle niezmiennej doktryny katolickiej cały przedstawiony spór jawi się jako jałowa gra pozorów, gdzie żadna ze stron nie reprezentuje autentycznych wartości chrześcijańskich. Jak pisał św. Paweł: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13) – dopóki jednak polityka będzie opierać się na ludzkich kalkulacjach zamiast na Chrystusie Królu, dopóty będzie rodzić tylko nowe konflikty i podziały.


Za artykułem:
Klub PiS złożył wniosek o odtajnienie niejawnego punktu obrad Sejmu
  (gosc.pl)
Data artykułu: 05.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.