Posoborowa dezintegracja małżeństwa w pseudo-katolickim przebraniu
Portal Opoka (5 grudnia 2025) prezentuje rozważania o. Jacka Salija OP na temat bezdzietności małżeńskiej, podszywające się pod katolicką naukę. Cytowany artykuł „Dramat bezdzietności” stanowi klasyczny przykład modernistycznego zawłaszczenia świętych prawd wiary dla przemycenia rewolucyjnych idei.
„Dramat tych małżonków, którzy nie mogą doczekać się dziecka, otwiera nas wszystkich na tę prawdę, że dziecko jest darem Bożym”
Powyższe zdanie, pozornie ortodoksyjne, odsłania głębszy problem: redukcję nadprzyrodzonej perspektywy do emocjonalnego sentymentalizmu. Gdzie katolicka nauka o primarium i secundarium celu małżeństwa? Pius XI w encyklice Casti Connubii (1930) jednoznacznie przypominał: „Pierwszym celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa; drugim – wzajemna pomoc oraz uśmierzenie pożądliwości” (AAS 22, 1930). Tymczasem autor czyni równorzędnym celem „tworzenie wspólnego domu”, co jest jawnym przejawem posoborowej deformacji hierarchii celów.
Naturalistyczne zawężenie celów małżeństwa
W artykule czytamy:
„Chociaż jednak urodzenie i wychowanie dzieci stanowi istotny cel małżeństwa, to przecież celem małżeństwa jest również sama miłość”
To klasyczny przykład hermeneutyki zerwania z Tradycją. Św. Robert Bellarmin w De Matrimonio (II, 5) precyzuje: „Głównym celem małżeństwa jest prokreacja, celem drugorzędnym – wzajemna pomoc małżonków i lekarstwo na pożądliwość”. Równouprawnienie celów prowadzi do relatywizacji daru życia – dokładnie jak w protestanckiej etyce małżeńskiej.
Posoborowa instrumentalizacja cierpienia
Szczególnie jaskrawy jest fragment:
„Małżonkowie, którzy po wyczerpaniu dozwolonych środków medycznych cierpią na bezpłodność, złączą się z krzyżem Pana, źródłem wszelkiej duchowej płodności”
Cytat z Katechizmu Kościoła Katolickiego (1992) odsłania całkowite zerwanie z przedsoborową duchowością. Gdzie wspomnienie o „heroicznej cnocie” wymaganej do zjednoczenia z Krzyżem? Gdzie wezwanie do modlitwy i pokuty za grzechy przeciw życiu, które ściągnęły klątwę bezpłodności na naszą cywilizację? Pius XII w przemówieniu do położnych (1951) wskazywał: „Bezpłodność może być dopustem Bożym w przebłaganiu za zbrodnie przeciw życiu” (AAS 43, 1951).
Milczenie o antykoncepcji i zbrodniach przeciw życiu
Artykuł pomija kluczową przyczynę współczesnego kryzysu płodności:
– Antykoncepcja potępiona przez Piusa XI w Casti Connubii jako „haniebny występek”
– Sterylizację nazwaną przez Piusa XII „zbrodnią przeciw prawom Boga i państwa” (przemówienie do hematologów, 1958)
– In vitro ekskomunikowane bullą Dei Filius Pawła IV (1555), której moc trwa na mocy kan. 6 Soboru Trydenckiego
Tymczasem autor ogranicza się do wzmianki o „dozwolonych środkach medycznych”, nie precyzując, które metody są moralnie dopuszczalne. To celowe rozmycie granic – typowe dla neo-kościelnej taktyki „stopniowego wprowadzania nowinek” (św. Pius X, Pascendi).
Fałszywa „duchowa płodność”
Koncept „duchowej płodności” przedstawiony w artykule:
„Mogą oni dać dowód swej wielkoduszności, adoptując opuszczone dzieci lub pełniąc ważne posługi na rzecz bliźniego”
Stanowi ewidentne odejście od katolickiej nauki o nadprzyrodzonym charakterze rodzicielstwa. Św. Tomasz z Akwinu w Summa Contra Gentiles (III, 123) podkreśla: „Naturalne rodzicielstwo jest uczestnictwem w stwórczej mocy Boga, zaś adopcja – choć szlachetna – pozostaje aktem czysto ludzkim”. Pominięcie tej różnicy to klasyczny przykład posoborowej desakralizacji.
Zaniedbanie modlitwy i sakramentów
List małżonków cytowany na wstępie:
„Tylko jeden jedyny raz usłyszałam podczas mszy świętej modlitwę w intencji małżonków, którzy nie mogą dochować się dziecka”
Demaskuje duszpasterską zapaść neo-kościoła. W Mszale Rzymskim św. Piusa V znajdujemy specjalne wotywy:
– Pro sterilitate mulieris (Za bezpłodne kobiety)
– Pro prole sanctorum (O potomstwo dla małżonków)
Tymczasem posoborowa „msza” usunęła te modlitwy, zastępując je ogólnikowymi „intencjami wspólnoty”.
Biblijna manipulacja
Przywołanie postaci biblijnych (Samson, Samuel, Zachariasz) służy autorowi do zasugerowania, że „Bóg nie pozostawia bezpłodnym żadnego ze swoich przyjaciół”. To jawne nadużycie Pisma Świętego! Księga Mądrości (4,1) wyraźnie naucza:
„Lepsza bezdzietność [połączona] z cnotą, nieśmiertelna jest bowiem jej pamięć”
Kardynał Pie w Synodzie Paryskim (1878) przypominał: „Bóg czasem odmawia potomstwa jako łaskę dla dusz wybranych, by pełniej zjednoczyły się z Krzyżem”. Tymczasem autor redukuje cierpienie do psychologicznego „dramatu”, pomijając jego przebłagalny i zbawczy wymiar.
Podsumowanie: kryzys wiary a demografia
Opisywany artykuł to symptom głębszej choroby: redukcji religii do psychoterapii. Gdzie wezwanie do:
– Codziennego Różańca w intencji poczęcia?
– Nowenny do św. Rity – patronki spraw beznadziejnych?
– Spowiedzi z grzechów przeciw czystości małżeńskiej?
– Pokuty wynagradzającej za aborcje i antykoncepcję?
Prawdziwy Kościół Katolicki zawsze otaczał bezdzietnych konkretnymi środkami łaski, nie zaś ogólnikowym „wsparciem”. Jakże wymowne, że autor – dominikanin – nie wspomina o Najświętszej Ofierze jako źródle uświęcenia małżeństwa! To dowód na całkowite zerwanie posoborowia z lex orandi, lex credendi.
W czasach, gdy Polska przeżywa demograficzną agonię (współczynnik dzietności 1,26), potrzebujemy nie pocieszających banałów, ale wezwania do nawrócenia. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas (1925): „Pokój i pomyślność narodów możliwe są tylko pod berłem Chrystusa Króla”. Dopóki małżeństwa nie powrócą do pełnej wierności katolickiej doktrynie, wszystkie „wsparcia” będą jedynie płytką imitacją prawdziwej duchowości.
Za artykułem:
Dramat bezdzietności (opoka.org.pl)
Data artykułu: 05.12.2025








