Portal Vatican News informuje o nominacjach „członków” Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych przez uzurpatora zwanego „Leonem XIV”. Wśród nich znalazł się „biskup” gliwicki Sławomir Oder, znany jako główny propagator kultu Jana Pawła II. Nominacja ta potwierdza trwającą od dziesięcioleci praktykę masowej produkcji „świętych”, służącą legitymizacji posoborowej rewolucji.
Teatr kanonizacyjny jako narzędzie neo-kościoła
Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych została powołana do badania życia kandydatów na ołtarze: do poszukiwania w ich rysach śladów Ewangelii
Ta deklaracja to cyniczny żart wobec praktyki posoborowej „kanonizacji”. Prawdziwy Kościół katolicki, przez wieki zachowywał summam diligentiam (najwyższą staranność) w badaniu cnót i cudów, wymagając niezaprzeczalnych dowodów heroiczności cnót i nadprzyrodzonej interwencji. Tymczasem struktury okupujące Watykan przekształciły proces kanonizacyjny w polityczne narzędzie legitymizujące swą apostazję.
Należy przypomnieć, że według niezmiennego nauczania Kościoła: „Świętych ogłasza się po to, aby wierni znali osoby, których naśladowanie jest pewne” (Benedykt XIV, De Servorum Dei beatificatione). Tymczasem posoborowie kanonizuje modernistycznych rewolucjonistów, ekumenistów i głosicieli herezji – jak „Jan Paweł II”, który:
1. Uczestniczył w pogańskich rytuałach w Asyżu (1986, 2002)
2. Głosił relatywizm religijny („Każda religia zawiera element zbawczy”)
3. Niszczył katolicką liturgię poprzez posoborowe eksperymenty
4. Promował naturalistyczne „prawa człowieka” ponad prawami Chrystusa Króla
Mit „procesu kanonizacyjnego” w neo-kościele
Nominacja „bp.” Odera jest szczególnie znacząca, gdyż to on kierował farsą zwaną „procesem kanonizacyjnym” Wojtyły. Wbrew zasadom prawa kanonicznego:
– Przeprowadzono „proces” w ekspresowym tempie (9 lat od śmierci do „kanonizacji”)
– Ignorowano nihil obstat – brak weryfikacji ortodoksji pism „kandydata”
– Pominięto obowiązkowy 50-letni okres oczekiwania (zniesiony przez montinianów w 1983)
– Za „cud” uznano niezweryfikowane medycznie przypadki, odrzucając zasadę „Miracula debent esse certa” (Cuda muszą być pewne)
Jak trafnie zauważył kard. Giuseppe Siri: „Współczesne kanonizacje stały się instrumentem władzy, nie rozpoznania świętości”. Wystarczy przypomnieć, że „Leon XIV” (Robert Prevost) jest następcą bergoglio, który „kanonizował” Jana XXIII – modernistę otwierającego sobór, który zapoczątkował tę apostazję.
Dykasteria jako masońska loża
Skład nowych „członków” dykasterii obnaża jej antykatolicki charakter:
– Rainer Woelki – oskarżany o tuszowanie nadużyć moralnych w Niemczech
– Angelo De Donatis – główny architekt ekumenicznej polityki bergogliańskiej
– Roberto Repole – propagator „synodalnego szamanizmu” w Turynie
– Ángel Fernández Artime – salezjanin promujący „otwarty kościół dla LGBT”
Zadaniem Dykasterii jest prowadzenie procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych Sług Bożych oraz wsparcie biskupów diecezji
To jawne kłamstwo. Faktycznym celem jest tworzenie panteonu posoborowych „świętych”, którzy:
1. Zastąpią prawdziwych wyznawców (np. św. Piusa X potępiającego modernizm)
2. Uwiarygodnią modernistyczną pseudodoktrynę
3. Stworzą pozory ciągłości z przedsoborowym Kościołem
Warto przypomnieć, że prawowity papież Pius XII ostrzegał: „Nieprzyjaciele Kościoła posługują się pozornie katolickimi instytucjami, by szerzyć błędy” (Przemówienie do prałatów Audytorium Roty Rzymskiej, 1944). Dykasteria jest dokładnie taką instytucją – nominalnie „katolicką”, faktycznie służącą dechrystianizacji.
Kult Wojtyły jako dogmat neo-kościoła
Szczególnie oburzające jest przypisanie „bp.” Oderowi roli „postulatora procesu rodziców Wojtyły”. To próba stworzenia dynastii „świętych”, mających zastąpić Świętą Rodzinę w świadomości wiernych. Tymczasem prawdziwi katolicy wiedzą, że:
– Karol Wojtyła senior wychował syna w duchu polskiego mesjanizmu, nie zaś katolickiej ortodoksji
– Emilia Wojtyła zmarła, gdy przyszły „papież” miał 9 lat – brak danych o heroiczności cnót
– Cała „kanonizacja” Wojtyły stanowiła conditio sine qua non dla legitymizacji posoborowej rewolucji
Jak stwierdził arcybiskup Marcel Lefebvre w 1983 roku: „Kościół posoborowy potrzebuje swoich świętych, by ukryć brak łaski u swoich przywódców”. Kult Wojtyły osiągnął rozmiary bałwochwalczej adoracji, gdzie relikwiarz z jego krwią obnoszony jest jak pogański fetysz.
Genezę apostazji potwierdzają dokumenty
Cały ten teatr „kanonizacji” łamie podstawowe zasady katolickie, wyrażone m.in. w:
1. De Servorum Dei beatificatione Benedykta XIV – wymagające 50-letniego oczekiwania
2. Kanonie 1999 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 – nakazujący absolutną pewność cudów
3. Encyklice Mortalium Animos Piusa XI – potępiającej ekumenizm jako zdradę wiary
4. Syllabusa błędów Piusa IX – potępiającym tezę, że „Kościół powinien pogodzić się z postępem” (pkt 80)
Tymczasem „Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych” działa jak urząd marketingu religijnego, produkując „świętych” na zamówienie politycznych potrzeb neo-kościoła. Jakubowy charakter tego procederu potwierdza lista nowych mianowań – pełna modernistów i ekumenistów.
Jedyna droga dla wiernych
W obliczu tej farsy katolicy powinni pamiętać słowa św. Pawła: „Nie dajcie się wprowadzić w błąd różnorodnym i obcym naukom” (Hbr 13,9 Wlg). Prawdziwi święci to ci, którzy dochowali wierności niezmiennej doktrynie – jak św. Pius X zwalczający modernizm czy św. Atanazy broniący Nicei.
Wszelkie „kanonizacje” dokonane po 1958 roku są nieważne, gdyż pochodzą od struktur pozbawionych autorytetu. Jak uczy Sobór Watykański I: „Duch Święty nie został obiecany następcom Piotra po to, aby pod wpływem Jego objawienia ogłaszali nową naukę, lecz aby przy Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali objawienie przekazane przez Apostołów” (Konst. Pastor Aeternus, rozdz. 4).
Dlatego jedyną odpowiedzią na tę antykatolicką farsę jest całkowite odrzucenie posoborowego pseudo-kultu i powrót do czci prawdziwych świętych Kościoła katolickiego, nie zaś modernistycznych ikon rewolucji.
Za artykułem:
Bp Sławomir Oder w Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych (vaticannews.va)
Data artykułu: 06.12.2025








