Portal LifeSiteNews (5 grudnia 2025) relacjonuje wprowadzenie w Teksasie dwóch ustaw: tzw. „Bathroom Bill” zakazującego mężczyznom identyfikującym się jako kobiety korzystania z damskich łazienek oraz „Woman and Child Protection Act” zabraniającej dystrybucji pigułek aborcyjnych pocztą. Choć pozornie kroki w kierunku obrony moralności, stanowią jedynie świecki pragmatyzm oderwany od nadprzyrodzonej misji państwa.
Naturalistyczna iluzja „ochrony”
Ustawa łazienkowa, de facto sankcjonująca ideologiczną fikcję „tożsamości płciowej”, ogranicza się do fizycznej separacji bez konfrontacji z demonicznym korzeniem genderowej rewolucji. Jak stwierdza Syllabus błędów Piusa IX: „Człowiek może, w obserwowaniu jakiejkolwiek religii, znaleźć drogę wiecznego zbawienia” (błąd nr 16) – co w praktyce oznacza akceptację relatywizmu moralnego. Teksański legislator, skupiając się na „bezpieczeństwie publicznym”, pomija istotę: nie ma neutralności wobec prawa naturalnego.
„Transgender people have always been here and always will be” – powtarza szatańską mantrę rzeczniczka ACLU Ash Hall.
To klasyczny przykład modernistycznej dialektyki, gdzie pod płaszczykiem „równości” kryje się absolutne odrzucenie ontologicznej rzeczywistości płci – daru Bożego (Rdz 1,27). Brak tu jednoznacznego potępienia zboczenia jako grzechu wołającego o pomstę do nieba (Sodoma i Gomora – Rdz 19).
Aborcja: farmakologiczne ludobójstwo w świetle prawa Bożego
Tzw. ochrona nienarodzonych poprzez zakaz dystrybucji pigułek aborcyjnych to kolejny przejaw etyki sytuacyjnej. Organizacja Texas Right to Life chlubi się ograniczeniem „19,000 zamówień rocznie”, lecz milczy o absolutnym obowiązku karania wszystkich współwinnych dzieciobójstwa, zgodnie z kanonami średniowiecznych synodów:
„Dopóki ludzkie prawodawstwo nie uzna aborcji za morderstwo i nie zastosuje odpowiednich kar, dopóty cywilizacje będą skazane na zagładę” – Pius XI, Casti Connubii (1930).
Parlament Teksasu, uchwalając jedynie cywilne sankcje finansowe, zdradza mentalność quasi-katolicką: negocjując z zasadą zła w imię „realizmu politycznego”. Tymczasem encyklika Quas Primas Piusa XI stanowczo naucza:
„Władza naszej Stolicy postanowiła, że biskup, duchowny lub chrześcijanin z prostego wyznania, który został złożony z urzędu lub ekskomunikowany przez Nestoriusza lub jego zwolenników, po tym jak ten ostatni zaczął głosić herezję, nie będzie uważany za złożonego z urzędu ani ekskomunikowanego. Albowiem ten, kto odstąpił od wiary z takim głoszeniem, nie może nikogo złożyć z urzędu ani usunąć”.
Demaskacja językowych pułapek
Retoryka obu stron sporu ujawnia głęboką apostazję współczesnego świata. Zwolennicy ustaw używają języka „praw kobiet” i „zdrowia publicznego”, całkowicie pomijając kategorię świętości życia jako daru Bożego. Przeciwnicy zaś, jak ACLU, otwarcie głoszą kult szatana poprzez neomarksistowskie slogany o „prawach transpłciowych”.
Brakuje tu fundamentalnego odniesienia do Królowania Chrystusa nad narodami, o czym Pius XI pisał:
„Wówczas to wreszcie będzie można uleczyć tyle ran […] gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i posłuszni Mu będą a każdy język wyznawać będzie, że Pan nasz Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca” (encyklika Quas Primas).
Teologiczny bankructwo świeckiego „pro-life”
Działania Teksasu, choć pozornie słuszne, stanowią przejaw naturalistycznej herezji potępionej w Syllabusie Piusa IX (błędy 39-55). Skupienie się na doraźnych regulacjach prawnych przy jednoczesnym pominięciu obowiązku publicznego wyznawania wiary to klasyczny przejaw laicyzmu.
Kościół zawsze nauczał, że „nie ma zbawienia poza Kościołem” (bullą Unam Sanctam Bonifacego VIII), zaś jakakolwiek forma tolerancji dla zła – nawet w imię „mniejszego zła” – jest zdradą Ewangelii. Tymczasem teksańskie ustawy:
1. Nie przywracają kary śmierci za aborcję (wbrew Kodeksowi Prawa Kanonicznego z 1917 r., kan. 2350)
2. Nie nakazują publicznych ekspiacji za grzechy narodowe
3. Pomijają obowiązek państwa do popierania jedynej prawdziwej religii – katolicyzmu
Duchowa martwota współczesnego prawodawstwa
Walka z genderową rewolucją i aborcją bez jednoczesnego nawrócenia narodu na katolicyzm to jak gaszenie pożaru wiadrem wody przy otwartych zaworach benzyny. Pius XI w Quas Primas przypomina:
„Jeżeli państwo uznaje, że jest Bogiem samo sobie, to jakże może żądać od obywateli, aby składali ofiary dla dobra kraju? Przecież według tej zasady państwo nie ma żadnej wyższej władzy, od której by zależało”.
Dlatego wszelkie „sukcesy” legislacyjne w oderwaniu od publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa są z góry skazane na klęskę. Dopóki Teksas nie ogłosi się oficjalnie „królestwem Marji pod berłem Chrystusa Króla”, dopóty jego prawa pozostaną kruche wobec globalnego natarcia sodomii i dzieciobójstwa.
Za artykułem:
Texas bans on mailing abortion pills, men in women’s bathrooms take effect (lifesitenews.com)
Data artykułu: 05.12.2025








