Portal „Gość Niedzielny” (7 grudnia 2025) relacjonuje wypowiedzi prof. Sergiego Kapanadze, dyrektora think tanku GRASS, ostrzegającego przed rychłym przekształceniem Gruzji w dyktaturę. Zdaniem eksperta rządząca partia „Gruzjińskie Marzenie” dąży do likwidacji opozycji poprzez „delegalizację trzech głównych partii opozycyjnych”, całkowite podporządkowanie sądownictwa oraz wprowadzenie represyjnego prawa wzorowanego na rosyjskich ustawach o „agentach zagranicznych”. Artykuł koncentruje się na świeckich analizach politycznych, całkowicie pomijając duchowe źródła kryzysu suwerenności narodów oderwanych od Bożego porządku.
Naturalistyczna ślepota w diagnozie upadku państwa
Przedstawiona narracja wpisuje się w typowo modernistyczne myślenie, które – jak potępił Pius X w Lamentabili sane – „sprowadza religię do pewnego rodzaju uczucia pozbawionego wszelkiego dogmatu” (propozycja 25). Autorzy ograniczają się do opisu mechanizmów władzy, ignorując fakt, że:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII – […] iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” (Pius XI, Quas Primas).
Brakiem odniesienia do prawa naturalnego i spolecznych panowania Chrystusa grzeszy już sama metodologia analizy. Kapanadze twierdzi, że „Gruzińskie Marzenie przekazało w październiku wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o delegalizację trzech głównych partii opozycyjnych”, lecz nie dostrzega związku tej sytuacji z odrzuceniem fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej. Tymczasem Sobór Watykański II – którego „duch” przeniknął także kraje tradycyjnie prawosławne – poprzez promulgację fałszywej wolności religijnej (Dignitatis humanae) otworzył drogę do relatywizacji wszelkich norm moralnych, czego Gruzja jest dziś tragiczną ilustracją.
„Ustawa rosyjska” jako owoc apostazji elit
Wspomniane w artykule represyjne legislacje:
„przypominają prawo obowiązujące w Rosji, które w przypadku Gruzji nakazuje podmiotom, których finansowanie jest w 20 proc. z zagranicy, rejestracje i coroczne składanie szczegółowych sprawozdań finansowych”
stanowią logiczną konsekwencję odrzucenia uniwersalnego prawa Bożego. Gdy naród wyrzeka się Chrystusa Króla, nieuchronnie popada w niewolę świeckich tyranii – co przepowiedział już Pius XI w Quas Primas:
„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.
Modernistyczna perspektywa portalu uniemożliwia dostrzeżenie, że zarówno „Gruzjińskie Marzenie”, jak i opozycyjny ruch Saakaszwilego reprezentują te same liberalne korzenie – obie frakcje wyrosły z ducha rewolucji różowych, która odrzuciła tradycyjne wartości na rzecz demokratycznego relatywizmu.
Przemilczane źródło nadziei: Christus Rex
Najjaskrawszą luką w analizie jest brak odniesienia do jedynych skutecznych środków zaradczych w sytuacji kryzysu państwowości. Artykuł cytuje opinię, że:
„nie można zbudować dyktatury bez przemocy”,
lecz nie wskazuje, że antidotum stanowi publiczne uznanie władzy Chrystusa Króla nad narodami. Jak przypomina Pius XI:
„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto hasło, któreśmy dali współczesnemu ludzkości”.
W przeciwieństwie do „Gościa Niedzielnego”, który bezkrytycznie powtarza świeckie frazesy o „wartościach europejskich” – będących w istocie zaprzeczeniem cywilizacji łacińskiej – katolicka odpowiedź na gruziński kryzys musi zawierać:
- Wezwanie do publicznej pokuty narodowej za apostazję elit
- Przywództwo sprawiedliwych przywódców działających w imieniu Trójjedynego
- Odrzucenie fałszywego dylematu między „rosyjskim despotyzmem” a „europejskim libertynizmem”
Zatrute źródło „społeczeństwa obywatelskiego”
Artykuł bezkrytycznie powiela modernistyczną narrację o „społeczeństwie obywatelskim” jako przeciwwadze dla reżimu, pomijając fakt, że:
„większość organizacji pozarządowych promuje egalitaryzm, feministyczną rewolucję i relatywizm moralny”
– co stanowi zaprzeczenie katolickiej nauki o porządku społecznym. W sytuacji gdy zarówno władza, jak i opozycja czerpią z tego samego źródła ideowego, jedyną realną alternatywę stanowią wspólnoty wierne niezmiennemu depozytowi wiary, które Pius XI nazywał „zastępami świętych mężów i niewiast”.
Podsumowując: gruziński dramat stanowi kolejne potwierdzenie prawdy zawartej w Syllabusie Piusa IX, który potępił błąd mówiący, iż „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła” (propozycja 55). Dopóki narody nie powrócą do zasad Regnum Christi, będą skazane na błędne koło tyranii i rewolucji.
Za artykułem:
Gruzja jest pięć minut od dyktatury (gosc.pl)
Data artykułu: 07.12.2025








