Portal Gość Niedzielny informuje o zadłużeniu Polaków sięgającym 42,8 mld zł, obciążającym prawie 2 mln osób. Wskazuje na regionalne różnice, wywyższając Podkarpacie i Małopolskę jako przykłady „rzetelności płatniczej”. Cała narracja ogranicza się jednak do płaskiego opisu symptomów, całkowicie pomijając nadprzyrodzone i moralne przyczyny zniewolenia materialnego.
Ekonomiczny pozytywizm jako wyraz duchowej zapaści
„W ocenie autorów raportu najlepiej wypada Tarnobrzeg, gdzie 1000 mieszkańców ma do spłacenia niespełna 654 tys. zł” – podaje portal, wpisując się w paradygmat czysto utylitarnego myślenia. Brakuje tu fundamentalnego pytania: dlaczego społeczeństwo masowo popada w niewolę wierzycieli? Katolicka nauka społeczna jednoznacznie wskazuje na oderwanie od ordo caritatis (porządku miłości) jako źródło wszelkich nierówności. Pius XI w Quadragesimo anno potępiał „niepohamowaną chciwość zysku” jako główną przyczynę niewspółmierności majątkowej, zaś Leon XIII w Rerum novarum wskazywał, że „pierwszym i najistotniejszym podstawieniem w państwie jest religia”.
Milczenie o grzechu lichwy
Szokujące jest całkowite przemilczenie roli lichwiarskich praktyk współczesnego systemu finansowego. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. w kanonie 1543 stanowił: „Grzeszy przeciw sprawiedliwości ten, który wymaga lub świadomie przyjmuje więcej niż kapitał pożyczony”. Tymczasem portal bezkrytycznie powiela dane „Krajowego Rejestru Długów BIG”, nie kwestionując moralnej legitymacji instytucji bazujących na lichwie potępionej przez Sobór Laterański V (1515) i liczne encykliki.
Absurdalna „cnota” rzetelności płatniczej
Chwalenie mieszkańców Podkarpacia za bycie „najbardziej rzetelnymi płatnikami w kraju” to szczyt modernistycznego przewartościowania pojęć. Rzetelność wobec lichwiarzy nie jest cnotą, lecz często przejawem duchowego zniewolenia. Św. Ambroży z Mediolanu pisał: „Co jest bardziej okrutnego niż lichwa? (…) Człowiek zabija innego człowieka mieczem, lichwą zaś duszy” (De Tobia, XV). Portal pomija całkowicie perspektywę katolickiej nauki o sprawiedliwej cenie i moralnym ograniczeniu zobowiązań.
Materializm statystyk przeciw duchowej rzeczywistości
Przedstawienie problemu zadłużenia wyłącznie w kategoriach „kosztów życia” i „przemian społeczno-gospodarczych” to klasyczny przykład redukcjonizmu. Prawdziwym źródłem zniewolenia materialnego jest odejście od ubóstwa ducha (Mt 5,3) i kult Mamony. Papież Pius XI nauczał: „Gdy zanika życie religijne i gasi się w duszach światło wiary, wówczas marnieje i obumiera prawdziwa cnota” (Divini Redemptoris). Zamiast wskazywać na konieczność nawrócenia, portal utrwala materialistyczną wizję człowieka jako homo oeconomicus.
Zakłamana geografia „dobrych płatników”
Twierdzenie, że „mieszkańcy Podkarpacia i Małopolski są najbardziej rzetelnymi płatnikami w kraju” z powodu „niższych kosztów życia” i „silnych więzi społecznych” to przejaw świeckiej mitologizacji. Historycznie te regiony wyróżniały się głęboką pobożnością i życiem sakramentalnym – dziś zaś współczynnik przystępowania do „komunii” w „diecezjach” rzeszowskiej czy tarnowskiej przekracza 90%, co świadczy o masowym profanowaniu Ciała Pańskiego. Prawdziwa wspólnota buduje się poprzez communio in sacris (jedność w rzeczach świętych), nie zaś przez terminowe spłacanie lichwiarskich zobowiązań.
Bankructwo antropologiczne
Cały artykuł stanowi przejaw czysto naturalistycznego spojrzenia na człowieka, całkowicie pomijającego jego nadprzyrodzone powołanie. Gdy św. Paweł napominał: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością” (Rz 13,8 Wlg), wskazywał na transcendentny wymiar wyzwolenia. Tymczasem portal utrwala wizję człowieka zredukowanego do konsumenta, którego jedynym problemem jest „odsetek osób z problemami finansowymi”. W świetle Quas Primas Piusa XI tylko uznanie królewskiej władzy Chrystusa nad społeczeństwami może przynieść prawdziwe rozwiązanie problemów ekonomicznych.
Za artykułem:
Długi Polaków sięgają obecnie 42,8 mld zł (gosc.pl)
Data artykułu: 08.12.2025








