Portal Tygodnik Powszechny (9 grudnia 2025) prezentuje historię Estefaníi Herrerry – kolumbijskiej kolarki, która przeżyła wojnę domową i osiągnęła sukces sportowy. Artykuł przedstawia jej drogę od doświadczeń przemocy w dzieciństwie do triumfów w kolarstwie jako „inspirację dla Kolumbijczyków”. Pomimo pozornie budującej narracji, tekst stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji człowieka do wymiaru czysto naturalistycznego.
Naturalistyczna redukcja cierpienia: wojna bez grzechu, nadzieja bez łaski
Opis tragedii kolumbijskiej wojny domowej (1964-2017) ogranicza się do płaskiej analizy politycznej: „walk między FARC a wojskiem i grupami paramilitarnymi”. Brak przy tym fundamentalnego osądu teologicznego – że każda wojna jest konsekwencją grzechu pierworodnego, a „pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” (Quas Primas, Pius XI) stanowi jedyne trwałe rozwiązanie. Jak nauczał św. Augustyn w Państwie Bożym: „Pokój ciała polega na równomiernym ułożeniu części; pokój duszy nierozumnej – na należytym ułożeniu popędów; pokój duszy rozumnej – na zgodzie poznania i działania” (XIX, 13).
Portal całkowicie pomija rolę Kościoła katolickiego w Kolumbii okresu przedsoborowego, który był jedyną instytucją niosącą nadprzyrodzoną nadzieję w czasach chaosu. Zamiast tego mamy laicką opowieść o „przetrwaniu dzięki determinacji”, co stanowi jawną ilustrację potępionej przez św. Piusa X w Pascendi tezy modernistów, że „religia rodzi się z potrzeby uczucia” (pkt 14).
„Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu i bez żadnej deklaracji na skutek rezygnacji dorozumiałej, uznanej przez samo prawo, jeśli duchowny:…4. Publicznie odstępuje od wiary katolickiej;…” (Kodeks Prawa Kanonicznego 1917, kan. 188 §4)
Sport jako substytut religii: bałwochwalstwo samorealizacji
Artykuł gloryfikuje kolarstwo jako „narodowy sport Kolumbii” i „nadzieję na zmianę wizerunku kraju”. Tymczasem katolicka nauka społeczna jasno wskazuje, że kult ciała i sportu staje się formą współczesnego pogaństwa, gdy zastępuje cnoty nadprzyrodzone. Pius XI w Divini Illius Magistri przestrzegał przed fizykalizmem w wychowaniu, podkreślając prymat formacji duchowej.
Opis „tymczasowych ścieżek rowerowych” jako antidotum na traumę wojny to klasyczny przykład naturalizmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (pkt 58: „Nie należy uznawać żadnych innych sił poza tymi, które tkwią w materii”). Autorzy całkowicie ignorują prawdę, że „nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi” (Leon XIII, Quas Primas).
Fałszywa antropologia: człowiek jako samowystarczalny twórca szczęścia
Narracja o Estefaníi Herrerze buduje mit „silnej kobiety, która sama sobie poradziła”: „Na początku Estefanía nie zarabiała pieniędzy na jeździe. Nie mogła liczyć na niczyje wsparcie”. To jawna sprzeczność z katolicką nauką o wspólnocie i łasce uświęcającej. Jak przypomina Sobór Trydencki: „Jeśli ktoś mówi, że bez uprzedniego natchnienia Ducha Świętego i bez Jego pomocy człowiek może uwierzyć, mieć nadzieję, kochać lub pokutować tak, jak należy, aby została mu udzielona łaska uświęcająca – niech będzie wyklęty” (sesja VI, kan. 3).
Szczególnie wymowne jest przemilczenie faktu, że Kolumbia była niegdyś krajem głęboko katolickim, z licznymi sanktuariami i bractwami różańcowymi. Portal Tygodnik Powszechny, będący od dziesięcioleci tubą modernistycznych idei, konsekwentnie promuje wizję społeczeństwa pozbawionego wymiaru sakralnego.
„Pokój” bez Chrystusa Króla: polityczna utopia
Wspomnienie o „porozumieniu pokojowym z 2017 r.” oraz „Komisji Prawdy” to kolejne elementy świeckiej eschatologii. Pius XI w Quas Primas nauczał nieomylnie: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem artykuł promuje iluzję „pokoju przez sport i dialog”, co stanowi wprost realizację błędów potępionych w Syllabusie (pkt 77: „W obecnych czasach nie jest rzeczą pożądaną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwową”).
Opis procesu pojednania z pominięciem sakramentu pokuty i zadośćuczynienia Bogu za grzechy świadczy o całkowitym odejściu od katolickiej koncepcji sprawiedliwości. Jak przypomina Kateizm Rzymski: „Pokój jest dziełem sprawiedliwości” (II, x, 13), zaś sprawiedliwość wymaga najpierw pojednania z Bogiem.
Matczyństwo zredukowane do emocjonalizmu
Wątek macierzyństwa Estefaníi (urodzenie syna w wieku 15 lat) przedstawiono w czysto sentymentalnym kluczu: „Dla matki dziecko jest najważniejsze na świecie”. Brak przy tym fundamentalnego nauczania Piusa XI w Casti Connubii o nadprzyrodzonym celu małżeństwa i konieczności łaski do wypełniania obowiązków rodzicielskich. Pominięto też kwestię moralnej oceny związku z mężczyzną o 18 lat starszym – co w świetle prawa naturalnego wymagałoby osądu.
Szczególnie jaskrawym przejawem modernistycznej mentalności jest całkowite przemilczenie kwestii odpowiedzialności ojca dziecka oraz brak jakiejkolwiek wzmianki o możliwości pomocy ze strony Kościoła czy katolickich organizacji charytatywnych.
Krytyka strukturalna: Tygodnik Powszechny jako narzędzie dechrystianizacji
Ten artykuł wpisuje się w długą tradycję „katolickiego” pisma promującego naturalistyczną wizję człowieka i społeczeństwa. Już w latach 50. XX w. środowisko to było krytykowane przez prymasa Stefana Wyszyńskiego za relatywizację doktryny. Dziś, pod rządami redaktorów związanych z posoborowiem, portal stał się tubą antykatolickiego laicyzmu.
Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Lamentabili sane: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” (pkt 22). Artykuł o kolumbijskiej kolarce jest żywą ilustracją tego modernistycznego błędu – redukuje bowiem dramat człowieka do poziomu czysto doczesnego, odbierając mu eschatologiczną perspektywę.
W miejsce prawdziwego rozwiązania – nawrócenia Kolumbii na katolicyzm i publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa – proponuje się tu pogański kult sportu i świecki aktywizm. Tym samym Tygodnik Powszechny wiernie służy agendzie „kościoła posoborowego”, który – jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre – „zredukował religię do humanitaryzmu”.
Za artykułem:
Kolumbijska mistrzyni kolarstwa. Jej kariera to historia jak z filmu (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 09.12.2025








