Portal LifeSiteNews (9 grudnia 2025) informuje o decyzji Komitetu Doradczego CDC (Centers for Disease Control) dotyczącej zaprzestania rutynowego podawania szczepionki przeciwko WZW typu B noworodkom, z wyjątkiem przypadków matek zakażonych tą chorobą. Prezydent Trump określił tę decyzję jako „bardzo dobrą”, podkreślając absurdalność dotychczasowego kalendarza szczepień obejmującego 72 zastrzyki dla zdrowych niemowląt – liczby znacznie przewyższającej standardy innych krajów. Trump zapowiedział wydanie memorandum nakazującego Departamentowi Zdrowia szybką rewizję amerykańskiego programu szczepień w oparciu o „złoty standard nauki i zdrowego rozsądku”. Sekretarz HHS Robert F. Kennedy Jr. wcześniej publicznie oskarżał koncerny farmaceutyczne o dodawanie do kalendarza szczepień od 1989 roku preparatów motywowanych zyskiem, a nie względami zdrowotnymi, wskazując na szczepionkę przeciw WZW B jako przykład nieuzasadnionej medycznie interwencji u noworodków.
Redukcja medycyny do kalkulacji zysków i ryzyka epidemiologicznego
„Dlaczego szczepimy jednodniowe dzieci przeciwko WZW B? To choroba przenoszona drogą płciową poprzez kontakty z wieloma partnerami, homoseksualizm, prostytucję lub dożylne zażywanie narkotyków” – pytał retorycznie Kennedy Jr. w nagraniu szeroko komentowanym w mediach społecznościowych. Choć jego słowa demaskują fałszywą medycynę zbudowaną na relatywizmie moralnym, to jednak cała dyskusja pozostaje uwięziona w paradygmacie utylitarystycznym, pomijającym lex naturalis (prawo naturalne) jako fundament oceny interwencji medycznych.
„Merck wrócił do agencji rządowych i powiedział: »Kazaliście nam opracować tę szczepionkę, ale nikt jej nie kupuje«. CDC odpowiedziało: »Nie martwcie się, po prostu zaleciemy ją dla dzieci i zmusimy wszystkich do zakupu«” – relacjonował szef HHS.
Kościół katolicki zawsze nauczał, że salus animarum suprema lex (zbawienie dusz najwyższym prawem), tymczasem współczesna bioetyka sprowadza człowieka do poziomu homo oeconomicus, którego wartość określa się poprzez statystykę chorób i zysków koncernów. Pius XI w encyklice Quadragesimo anno (1931) potępił „nieludzką avaritiam (chciwość) współczesnych przedsiębiorców”, która w przypadku Big Pharmy osiąga apogeum poprzez przymusowe szczepienia finansowane z budżetu państwa.
Milczenie o moralnych źródłach chorób jako przyzwolenie na grzech
CDC i władze medyczne od dziesięcioleci uparcie ignorują oczywisty fakt: WZW typu B rozprzestrzenia się głównie poprzez czynności głęboko sprzeczne z moralnością katolicką. Podawanie szczepionki noworodkom stanowiło pośrednią legitymizację niemoralnego stylu życia, przerzucając odpowiedzialność ze sprawców grzechu na niewinne dzieci. Jak przypominał święty Augustyn: „Miseros esse qui faciunt, non qui patiuntur iniuriam” (Nieszczęśliwi są ci, którzy czynią niesprawiedliwość, nie ci, którzy ją cierpią).
„Neurologiczne choroby eksplodowały. ADHD, zaburzenia snu, opóźnienia językowe, ASD, autyzm, zespół Tourette’a, tiki, narkolepsja. W moim pokoleniu autyzm występował u jednego na 10 000 dzieci, według danych CDC dziś – u jednego na 34” – alarmował Kennedy.
Choć dane te wskazują na katastrofalne skutki eksperymentów medycznych, to jednak prawdziwym źródłem kryzysu jest odrzucenie nadprzyrodzonej koncepcji człowieka jako imago Dei (obrazu Bożego). Współczesna medycyna, zafascynowana materializmem, traktuje ciało jak maszynę do naprawy, zapominając o duszy nieśmiertelnej. Święty Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (I-II, q. 94, a. 2) dowodził, że prawo naturalne nakazuje chronić życie jako dar Boży, ale nie za cenę akceptacji moralnego zła.
Państwo jako uzurpator władzy rodzicielskiej
Przymusowe szczepienia stanowią jaskrawy przykład totalitarnego zawłaszczenia władzy rodzicielskiej przez państwo, co Pius XI w encyklice Divini illius Magistri (1929) nazwał „jedną z najgroźniejszych herezji współczesności”. Rodzice, jako „pierwsi i niezbywalni wychowawcy potomstwa” (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 1113), mają prawo do podejmowania decyzji medycznych zgodnie z własnym sumieniem i wiarą. Tymczasem system prawny USA – podobnie jak większości krajów Zachodu – sankcjonuje państwowy terror wobec rodzin opornych wobec szczepień, odmawiając dzieciom dostępu do edukacji czy opieki zdrowotnej.
„Federalny rząd nakazuje 78 milionom uczniów przyjmować te szczepienia każdego roku. Jakiego lepszego produktu możecie chcieć?” – pytał retorycznie sekretarz Kennedy, demaskując symbiozę władzy politycznej i korporacyjnej chciwości.
Fałszywa alternatywa: zdrowie publiczne vs. wolność jednostki
Dyskusja rozgrywająca się między zwolennikami i przeciwnikami szczepień pomija fundamentalną kwestię: współczesna medycyna stała się narzędziem inżynierii społecznej, promującej kulturę śmierci pod płaszczykiem troski o zdrowie. Jak ostrzegał Pius XII w przemówieniu do lekarzy (1952): „Gdy nauka odrywa się od Boga, staje się najniebezpieczniejszym narzędziem ucisku”.
Decyzja CDC, choć słuszna w wymiarze czysto technicznym, pozostaje przejawem erroris naturalismi (błędu naturalizmu), redukującego człowieka do poziomu zwierzęcia wymagającego szczepień. Prawdziwym rozwiązaniem byłoby odważne głoszenie integrae veritatis catholicae (całej prawdy katolickiej) o grzechu i cnocie czystości, które są jedyną skuteczną „szczepionką” przeciwko epidemiom moralnym i fizycznym.
Za artykułem:
Trump praises CDC vote to stop recommending Hep B vaccine for most newborns (lifesitenews.com)
Data artykułu: 09.12.2025








