Marjorie Taylor Greene w sali Kongresu z wyraźnym niepokojem na twarzy, z tłem przedstawiającym Chrystusa Króla w witrażu.

Marjorie Taylor Greene i upadek amerykańskiego konserwatyzmu w objęciach globalizmu

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews (10 grudnia 2025) relacjonuje wywiad Marjorie Taylor Greene dla programu 60 Minutes, w którym „kongresmenka” ostro skrytykowała Donalda Trumpa za zdradę ideałów ruchu MAGA. Greene zarzuciła byłemu prezydentowi służenie interesom Izraela, „Big Pharma” oraz kryptowalutowym donorom, jednocześnie ogłaszając rezygnację z mandatu w obliczu „zepsutego systemu”. W odpowiedzi na pytania Leslie Stahl o głosowanie przeciw ustawie „anty-antysemickiej”, Greene oskarżyła większość Kongresu o finansową zależność od proizraelskiego lobby AIPAC.


Naturalistyczna utopia władzy świeckiej

Podstawowy błąd całej narracji Greene i komentującego portalu polega na całkowitym pominięciu nadprzyrodzonego porządku. Polityka sprowadzona zostaje do walki między frakcjami w obrębie tego samego naturalistycznego paradygmatu. „Konserwatyści” czy „populiści” nie odwołują się do prawa Bożego jako fundamentu ładu społecznego, lecz jedynie do utylitarnych interesów „zwykłych Amerykanów”. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Bez uznania Chrystusa Króla wszelkie spory polityczne pozostają jedynie walką o przywileje między różnymi grupami interesu.

„He has served Israel’s interest, even attacking Iran. He has served Big Pharma, he didn’t take away the COVID vaccines that we want to see taken away” – Greene

Retoryka Greene odsłania typowo modernistyczne myślenie w kategoriach konfliktu ekonomicznego zamiast walki dobra ze złem. Jej zarzuty wobec Trumpa dotyczą nie zdrady zasad moralnych (np. współpracy z morderczym reżimem Arabii Saudyjskiej), lecz nierównego podziału korzyści materialnych. To dokładnie heresia americanista potępiona w Testem Benevolentiae Leona XIII – redukcja chrześcijaństwa do „praktycznych wartości” bez nadprzyrodzonej perspektywy.

Syjonistyczne sidła i bankructwo protestanckiej teologii

Wątek „antysemityzmu” w wywiadzie obnaża kolejną sprzeczność pseudokonserwatyzmu. Greene słusznie demaskuje finansowe uzależnienie establishmentu od proizraelskiego lobby, lecz czyni to w imię zdrowego rozsądku, nie zaś zasad katolickiej doktryny o społecznej władzy Chrystusa. Tymczasem już Pius X w liście do kard. Merry del Val (1910) potępił syjonizm jako ruch „inspirowany przez tajne sekty dążące do zniszczenia Kościoła”. Protestanckie uwielbienie dla państwa żydowskiego wynika z ich błędnej eschatologii – całkowitej niezgodnej z katolicką wykładnią Pisma Świętego.

„I’ve already voted denouncing anti-Semitism many times before. It becomes an exercise that they force on Congress, and I simply got tired of it” – Greene

Odpowiedź Greene na pytanie Stahl o wartość potępiania antysemityzmu pokazuje bankructwo protestanckiego relatywizmu. W świecie pozbawionym obiektywnej prawdy, nawet podstawowe zasady moralne stają się przedmiotem politycznego targu. Tymczasem Sobór Trydencki jasno naucza: „Jeśli ktoś powie, że człowiek może usprawiedliwić się przed Bogiem własnymi uczynkami… niech będzie wyklęty” (sesja VI, kan. 1). Bez łaski uświęcającej wszelkie ludzkie „potępienia” pozostają jedynie pustym gestem.

Modernistyczna „walka” bez nadziei

Decyzja Greene o rezygnacji z mandatu jest logiczną konsekwencją przyjęcia modernistycznej wizji historii. Jeśli polityka to jedynie walka o władzę między grupami interesu, zaś system jest „zepsuty” w swej istocie – jakakolwiek próba reformy staje się bezcelowa. To dokładnie antyteza katolickiej nauki o możliwości ustanowienia Regnum Christi na ziemi. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”.

Declinatio Greene w stronę politycznego cynizmu odzwierciedla głębszy kryzys protestanckiego świata. Odrzucając autorytet Magisterium, reformacja pozostawiła wiernych na pastwę subiektywnych „doświadczeń”, które nieuchronnie prowadzą do relatywizmu i rozpaczy. Tylko powrót do niezmiennych zasad katolickich – w tym obowiązku podporządkowania państwa prawu Bożemu – może przynieść prawdziwą odnowę.


Za artykułem:
Marjorie Taylor Greene’s ’60 Minutes’ interview reveals power struggle between populists and RINOs
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.