Wojenne rokowania bez Chrystusa Króla: modernizm w służbie relatywizmu pokojowego

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje ostatnie doniesienia dotyczące ukraińsko-rosyjskich negocjacji pokojowych, koncentrując się na dyplomatycznych zabiegach Waszyngtonu i reakcji Kijowa. Według informacji agencji AFP, Ukraina przekazała USA zaktualizowaną wersję planu zakończenia wojny, podczas gdy Donald Trump naciska na „realizm” Wołodymyra Zełenskiego, sugerując konieczność ustępstw terytorialnych w zamian za amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa. Brytyjski „Financial Times” ujawnił, że administracja Trumpa wyznaczyła kilkudniowy termin na odpowiedź Ukrainy, z nadzieją na zawieszenie broni przed Bożym Narodzeniem.


Naturalistyczne błędne koło „pokoju”

„Ukraina musiałaby zaakceptować straty terytorialne w zamian za bliżej nieokreślone gwarancje bezpieczeństwa” – relacjonuje portal, nie kwestionując moralnej zasadności takiego rozwiązania. To klasyczny przykład modernistycznej redukcji problemów międzynarodowych do kalkulacji siły i geopolitycznego pragmatyzmu, całkowicie pomijającej katolicką naukę o wojnie sprawiedliwej. Jak przypomina św. Augustyn w De civitate Dei, pokój jest „tranquillitas ordinis” (spokojem porządku), zaś porządek ten musi opierać się na uznaniu praw Chrystusa Króla nad narodami.

Ewangelia relatywizmu: „do tanga trzeba dwojga”

Szczególnie wymowne są słowa Donalda Trumpa: „wojnę można zakończyć, lecz do tanga trzeba dwojga”. To heretyckie zrównanie agresora i ofiary w duchu naturalistycznej pseudo-moralności, sprzeczne z nauczaniem papieża Piusa XII, który w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1939 r. ostrzegał: „Nic nie ginie z pokoju przez sprawiedliwość. Wszystko ginie z wojny nawet w wypadku zwycięstwa”. Portal nie podważa tej fałszywej narracji, akceptując milcząco założenie, że pokój może być budowany na niesprawiedliwości.

Demokracja jako bożek współczesności

Stwierdzenie Trumpa, że „od dawna nie mieli wyborów” na Ukrainie, odsłania kolejny idol współczesności: absolutyzację procedur demokratycznych ponad obiektywnym prawem moralnym. Jak nauczał papież Leon XIII w encyklice Libertas praestantissimum, „władza nie pochodzi od ludu, jak twierdzą niektórzy, lecz od Boga”. Brak wyborów – choćby z przyczyn wojennych – nie usprawiedliwia narzucania niesprawiedliwych rozwiązań. Portal przemilcza tę zasadę, powielając liberalną narrację o „deficycie demokratycznym” jako głównym problemie Ukrainy.

Pokój bez Chrystusa Króla – utopia modernizmu

Najcięższym zarzutem wobec całej relacji jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonej perspektywy pokoju. Pius XI w encyklice Quas Primas stanowczo nauczał: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem analizowany artykuł prezentuje pokój jako czysto techniczny układ sił, pozbawiony duchowego fundamentu. To symptomatyczne dla modernistycznej wizji stosunków międzynarodowych, która – jak diagnozował św. Pius X w Lamentabili„redukuje religię do czysto subiektywnego uczucia” (propozycja potępiona nr 22).

Kryzys autorytetu i utrata sacrum

Wspomniane przez Trumpa „dosyć mocne słowa” w rozmowach z europejskimi przywódcami odsłaniają głębszy problem: upadek autorytetu w relacjach międzynarodowych. W katolickiej wizji ładu, jak przypomina bulla Piusa IX Quanta cura, władcy są „sługami Bożego porządku”. Tymczasem współczesna dyplomacja, pozbawiona tego transcendentnego wymiaru, zamienia się w grę interesów, gdzie „czasami trzeba pozwolić ludziom, by powalczyli” – jak cynicznie stwierdził amerykański prezydent. Portal nie kwestionuje tej wizji, akceptując świecką antropologię władzy.

Modernistyczna apoteoza „procesu”

W całym tekście uderza relatywizacja prawdy na rzecz proceduralizmu. Trump deklaruje: „inwestujemy w proces pokojowy dużo czasu i wysiłku”, jak gdyby sam proces miał wartość autonomiczną, niezależnie od moralnej jakości rezultatu. To echo modernizmu potępionego przez św. Piusa X, który w encyklice Pascendi demaskował: „Moderniści […] utrzymują, że dogmat nie tylko może, ale powinien się rozwijać i zmieniać”. Podobnie i tu „pokój” staje się płynną kategorią, oderwaną od obiektywnej sprawiedliwości.

Milczenie o źródle prawdziwego pokoju

Największym grzechem omawianego artykułu jest jednak całkowity brak odniesienia do jedynego Źródła pokoju – Ofiary Kalwarii i królewskiej władzy Chrystusa. Jak przypomina Psalm 2: „Służcie Panu z bojaźnią, a całujcie synowskiego z drżeniem, aby się snadź nie rozgniewał, a nie poginęlibyście z drogi” (Ps 2,11-12 Wlg). Prawdziwy pokój – jak nauczał Pius XI – jest owocem uznania „słodkiego jarzma Chrystusowego”, nie zaś efektem dyplomatycznych przetargów. Portal, przemilczając tę fundamentalną prawdę, staje się nieświadomym rzecznikiem laicyzmu potępionego w „Syllabusie błędów” (pkt 77-80).


Za artykułem:
Ukraina przekazała USA swą najnowszą wersję planu pokojowego
  (gosc.pl)
Data artykułu: 11.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.